Reklama

Niedziela Legnicka

Z Pielgrzymką do sanktuarium Męki Pańskiej

Sobota 23 marca 2024 r., był dniem kolejnej Pielgrzymki do Sanktuarium Męki Pańskiej w Tyńcu Legnickim (parafia Ruja). Odbywała się ona już po raz V.

[ TEMATY ]

Tyniec Legnicki

ks. Piotr Nowosielski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tym razem pielgrzymi wyruszyli z Lubina (trasa 41 km), Kunic (trasa 15,1 km), Legnicy (trasa 15,2 km) Prochowic (trasa 21,5 km), Koskowic (trasa 15,5 km), Jawora (trasa 23 km) oraz ze Środy Śląskiej (trasa 16 km). Pojawiła się też jeszcze nieoficjalnie grupa pielgrzymów pieszych z Kosisk.

Do Sanktuarium przybyli także pielgrzymi z Głogowa, z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Dla wielu z nich, była to okazja do uroczystego przyjęcia z rąk swojego duszpasterza Szkaplerza Męki Pańskiej propagowanego przez Zgromadzenie O. Pasjonistów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przy sanktuarium wszystkie grupy, zatrzymywały się przy rozważaniach ostatniej, XIV Stacji Drogi Krzyżowej. O godz. 15.00 odmówiona została Koronka do Miłosierdzia Bożego, a po niej odprawiona została Msza św. pod przewodnictwem ks. Wiesława Złotka, kustosza sanktuarium z udziałem księży przybyłych z pielgrzymami.

- To przed V laty zaczynaliśmy tą pielgrzymkę. Na początku był tylko Lubin i Prochowice, a dziś już się rozrastamy. Bardzo serdecznie dziękuję za tą obecność wszystkim uczestnikom, przewodnikom, księżom, organizatorom, dobrodziejom, i za to, że pielgrzymka staje się wydarzeniem międzydiecezjalnym – mówił Piotr Socha inicjator tego wydarzenia.

Do Sanktuarium przybył też Biskup legnicki Andrzej Siemieniewski. Pozdrowił wszystkich pielgrzymów, którzy przybyli tu stacjami Drogi Krzyżowej. - A skoro ta tradycja trwa już 5 lat, warto sobie zapamiętać jak wiele można zrobić przez 5 lat, byle zacząć. A potem, jak już się coś zacznie, warto przy tym wiernie trwać i myśleć o przyszłości. Stąd gratulacje i podziękowanie dla wszystkich, którzy chcą coś dobrego dla Boga w Kościele zrobić i trwają przy tym i myślą jak w przyszłości to realizować – mówił biskup do pielgrzymów.

Poinformował też o decyzji Episkopatu Polski, który na ostatnim swoim posiedzeniu w Warszawie podjął decyzję, że tegorocznym obchodem Świąt Wielkanocnych rozpoczyna się dziewięcioletnia Wielka Nowenna, przed Wielkim Jubileuszem 2033 r., której celem jest odrodzenie duchowo-moralne i przygotowanie całego Kościoła w Polsce, do tego wielkiego wydarzenia. Jest to bowiem przypomnienie 2000. lecia męki, śmierci, zmartwychwstania, wniebowstąpienia Jezusa Chrystusa i Zesłania Ducha Świętego.

Reklama

W diecezji legnickiej, zostało opracowane specjalne logo jubileuszowe, którego symbolikę biskup Andrzej wyjaśnił i przybliżył pielgrzymom. Zwrócił uwagę że to nie tylko czas wspomnienia wydarzeń naszego Zbawienia, ale także czas misji, głoszenia Ewangelii, posłania, z którym Pan Jezus wysyła nas do świata.

Na zakończenie, udzielił wszystkim zgromadzonym błogosławieństwa relikwiarzem z potrójnymi relikwiami Męki Pańskiej: z Drzazgą z Krzyża Świętego, kolcem z Korony Cierniowej i Nitka z Purpurowego Płaszcza.

Po uroczystości, wszyscy zostali zaproszeni na agapę, przygotowana przez mieszkańców parafii.

Sanktuarium jest dostępne przez cały rok. Można uczestniczyć w nim we Mszy św. odprawianej w niedziele o godz. 9.00 lub w okresie letnim w środy o godz. 18.00. W inne dni można zatrzymać się na modlitwie w przedsionku kościoła.


  

2024-03-24 12:23

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dotknąć ran Chrystusa

Niedziela legnicka 9/2020, str. I

[ TEMATY ]

relikwie

Relikwie Drzewa Krzyża Świętego

Relikwie Męki Pańskiej

Tyniec Legnicki

Archiwum parafii

Potrójne relikwie Męki Pańskiej w Tyńcu Legnickim

Potrójne relikwie Męki Pańskiej w Tyńcu Legnickim

Trzy relikwie Męki Pańskiej w jednym miejscu? Tak! W Tyńcu Legnickim.

Chociaż w naszej diecezji jeszcze nie zaistniał pomysł, taki jak np. w Warszawie, aby w okresie Wielkiego Postu wybrane kościoły stały się kościołami stacyjnymi, w których rozważa się tajemnice Męki Pańskiej, to podpowiadamy, że mamy kilka miejsc, które mogą pomóc w głębszym przeżyciu tych 40 dni.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję