Reklama

Kościół

Abp Wojda: Zmartwychwstanie jest Dobrą Nowiną, że człowiek nie jest sam, a jego życie ma sens

Zmartwychwstanie Chrystusa jest Dobrą Nowiną o tym, że człowiek nie jest sam, a jego życie ma sens - powiedział PAP przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda. Zaznaczył, że Dobrą Nowinę odnajdujemy w postawach miłości oraz pomnażając dobro w życiu codziennym.

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

PAP/Adam Warżawa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Wielkanoc Kościół katolicki świętuje uroczystość Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, czyli Jego przejście ze śmierci do życia - fundament i istotę wiary chrześcijańskiej. To najważniejsze i najstarsze święto.

W rozmowie z PAP przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda zaznaczył, że mimo upływu lat i przemian społecznych Zmartwychwstanie Chrystusa wciąż pozostaje dla człowieka Dobrą Nowiną o Bogu, który jest miłością, i ludzkim życiu, które nie kończy się wraz z odejściem z tej ziemi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Hierarcha wskazał także, jak można odnaleźć obecność Jezusa w codziennym życiu. Przekonywał, że najskuteczniejszym sposobem głoszenia Dobrej Nowiny jest świadectwo osobistego życia.

Abp Wojda, który jest pallotynem, zwrócił także uwagę, że zadania świeckich w Kościele są inne niż księży.

PAP: Na czym dziś, w dobie dominującego relatywizmu, polega nowość Dobrej Nowiny o Zmartwychwstaniu Chrystusa? W jakich przejawach ludzkiego życia można ją odnaleźć?

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC: Zmartwychwstanie Chrystusa jest Dobrą Nowiną o tym, że człowiek nie jest sam i że jego życie nie kończy się ze śmiercią.

Relatywizm to brak pewności czegokolwiek, a to prowadzi do braku poczucia sensu. Człowiek ostatecznie nie wie, po co istnieje.

Chrystus zmartwychwstał, aby pokazać nam, że po śmierci życie dalej istnieje i wtedy dopiero przybiera swoją pełną formę. W praktyce oznacza to, że na ziemi nie znaleźliśmy się przypadkiem i bez jakiegoś celu, lecz że mamy zadanie i misję do spełnienia, która otwiera nam perspektywy życia w Chrystusie zmartwychwstałym. Jest to jednocześnie źródło wielkiej nadziei, że ktoś nad nami czuwa, towarzyszy nam w życiu, wspiera nas i oczekuje. Tym kimś jest Bóg, który posłał na świat swojego Syna, aby objawić nam swoje miłosierne oblicze i rozbudzić w nas pragnienie spotkania ze sobą.

Reklama

Dobrą Nowinę odnajdujemy w naszych konkretnych postawach przesyconych miłością do drugiego człowieka: w uczciwym życiu, w gestach i wrażliwości na potrzeby innych, w szacunku dla życia ludzkiego i dla otaczającego nas świata. Dobrą Nowinę odnajdujemy zawsze, kiedy czynimy i pomnażamy dobro w wielu przestrzeniach codziennego życia.

PAP: Mówimy, że Chrystus pokonał śmierć i szatana, tymczasem codziennie na Ukrainie czy na Bliskim Wschodzie ludzie umierają na skutek działań wojennych czy prześladowań za wiarę. Gdzie w tej rzeczywistości można odnaleźć radość i nadzieję?

T.W.: Bóg posłał na ziemię swojego Syna, Jezusa, aby uwolnił nas z największego grzechu – pierworodnego. Jest on pewnym zepsuciem w świecie, z którego bierze początek każde zło.

Jezus, który umarł za nas na krzyżu zgładził grzech i przyjął na siebie wszystkie cierpienia ludzkie. W zamian pozostawił nam dar miłości, abyśmy na niej budowali nasze ludzkie życie, nasze relacje z innymi, naszą odpowiedzialność za wszystko, co mówimy i czynimy. Niestety, wielu woli żyć dalej w ciemności grzechu, odrzuca tę miłość i nie chce na niej budować. Dzieje się tak z podszeptu złego ducha, który sprzeciwia się Bogu i pociąga innych do odrzucenia Boga. W konsekwencji ich działania nie mają na celu dobra, lecz dominację, nie pomoc, lecz przemoc. Wojny, konflikty, nienawiść są zatrutymi owocami takiej postawy.

Chrystus przywraca nam nadzieję, stąd każde cierpienie może być zasiewem nowej rzeczywistości. Podejmowanie tego cierpienia ma w sobie znamiona pokuty za tych, którzy wyrządzają krzywdę. Bóg przyjmuje tę ofiarę i w odpowiednim momencie sprawia, że cierpienie przemienia ludzi, oczyszcza ich i napełnia prawdziwą radością.

PAP: W ciągu ostatnich dekad często słyszymy, że świeccy nie angażują się w życie wspólnoty Kościoła. Czy nie jest to próba zaangażowania świeckich w obowiązki przynależne księżom czy osobom konsekrowanym, zwłaszcza że obowiązki małżonków wynikające z ich sakramentu są zupełnie inne?

Reklama

T.W.: To prawda, że z zaangażowaniem świeckich było różnie. Zapewne działo się tak z przyczyn, które leżą po obu stronach, ale też i tych, które wynikają z uwarunkowań historycznych oraz społeczno-politycznych.

Sytuacja jednak się zmienia, świeccy są bardziej świadomi swojego obdarowania charyzmatami, swojej roli w Kościele i swojej odpowiedzialności za Kościół. Do tego z pewnością przyczyniły się parafialne rady duszpasterskie, grupy i wspólnoty świeckich działające w parafiach, a w ostatnim czasie również synod o synodalności.

Trzeba czuwać, aby jedni drugim nie wchodzili w kompetencje, to znaczy, aby wierni nie próbowali zastępować księdza w tym, co dotyczy jego posługi wynikającej z sakramentu święceń, a księża nie starali się byli "fac totum" (robiącymi wszystko) w parafii.

PAP: Jak dziś świeccy powinni głosić Dobrą Nowinę o Zmartwychwstaniu Chrystusa?

T.W.: Zanim się zacznie głosić Ewangelię, potrzeba najpierw, aby stała się ona moim życiem. Jest to ważne, bo nie chodzi o "opowiadanie Ewangelii", którą można zwyczajnie przeczytać, ale o jej przeżycie. Rozumiem przez to spotkanie w niej Jezusa. Wszystko po to, aby stać się samemu żywą Ewangelią.

Jesteśmy po to wierzącymi, aby swoim życiem – jak ktoś pięknie powiedział – pisać piątą Ewangelię. Wówczas wszystko, co przeżywamy, staje się jednym wielkim świadectwem o Chrystusie, który zmartwychwstał i żyje.

Nie boimy się tego pokazywać, nie wstydzimy się o tym mówić, nie obawiamy, że ktoś nas wyśmieje. Z prawdziwej wiary rodzi się postawa autentycznego ucznia, który swój styl życia i swoje relacje z innymi opiera na ewangelicznej miłości.

Być żywymi i autentycznymi uczniami Jezusa, to jest najskuteczniejszy sposób głoszenia Dobrej Nowiny o Zmartwychwstaniu Pana!

Rozmawiała: Magdalena Gronek (PAP)

2024-03-31 10:24

Ocena: +3 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życzenia przewodniczącego KEP dla biskupa sosnowieckiego nominata

2024-04-23 15:38

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

Abp Tadeusz Wojda SAC

Abp Tadeusz Wojda SAC

„W imieniu Konferencji Episkopatu Polski pragnę przekazać serdeczne gratulacje oraz zapewnienia o modlitwie w intencji Księdza Biskupa, kapłanów, osób życia konsekrowanego oraz wszystkich wiernych świeckich Diecezji Sosnowieckiej” - napisał abp Tadeusz Wojda SAC, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w liście przesłanym na ręce biskupa sosnowieckiego nominata Artura Ważnego. Nominację ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce.

„Życzę Księdzu Biskupowi coraz głębszego doświadczania „bycia posłanym” czyli podjęcia misji samego Jezusa Chrystusa, który w pasterskim posługiwaniu objawia miłość Boga do człowieka” - napisał przewodniczący Episkopatu do bp. Artura Ważnego mianowanego biskupem sosnowieckim. „Życzę, aby codzienna bliskość Ewangelii i Eucharystii prowadziły do uświęcenia Księdza Biskupa oraz powierzonego jego pasterskiej pieczy Ludu Bożego Diecezji Sosnowieckiej” - dodał.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 14.): Starty

2024-05-13 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

W jaki sposób najlepiej rozpoczynać nowe sprawy? Co zrobić, kiedy życie nagle stawia przede mną niespodziewane zadania? Gdzie znajdę pomoc, jeśli boję się wyzwań i już na starcie mam ochotę się wycofać? Zapraszamy na czternasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o Maryi w kontekście początków ludzkich dróg.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Wstrząs w KWK Mysłowice-Wesoła; jeden górnik transportowany na powierzchnię

2024-05-14 09:04

[ TEMATY ]

kopalnia

PAP/Kasia Zaremba

Jeden z czterech górników poszukiwanych po nocnym wstrząsie w kopalni Mysłowice-Wesoła był we wtorek rano transportowany na powierzchnię. Trwają próby dotarcia do pozostałych – poinformował na briefingu wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej ds. produkcji Rajmund Horst.

Wstrząs w kopalni Wesoła nastąpił w nocy z poniedziałku na wtorek około godz. 3.30 na poziomie 870 metrów w pokładzie 510. Miał on energię 7x10(6) dżula, co odpowiada magnitudzie 2,66 w popularnej skali Richtera. Został zlokalizowany około 40 metrów od czoła przodka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję