Reklama

Jak pasażer dofinansowuje ZTM

Z nowym rokiem znikną w stolicy bilety 30- i 90-dniowe z paskiem. Od 1 stycznia na te okresy przejazdów trzeba nabyć Warszawską Kartę Miejską. Klient zainwestować musi pięć złotych na zakup karty, ale zdaniem ZTM będzie zadowolony, bo Warszawska Karta Miejska ma być wygodna w użyciu i niezniszczalna.

Niedziela warszawska 49/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Z WKM korzysta dotychczas około 350 tys. osób - mówi Beata Bielawska, rzecznik prasowy ZTM. Obecnie w stolicy i okolicach jest około 450 punktów, gdzie można nabyć lub doładować Kartę Miejską. Zdarzają się jednak kłopoty z kartą. Początkowo po wprowadzeniu Karty Miejskiej zgłaszało się do ZTM z tego rodzaju problemami 50 osób miesięcznie, ostatnio liczba zmniejszyła się do 10.
- Jeśli zdarzy się, że karta zostanie źle naładowana wystarczy z rachunkiem zakupu przyjść do ZTM po zwrot należności, tu też można doładować kartę - mówi Bielawska.
Niektórzy przekonali się na własnej skórze, że z zaletami WKM bywa różnie.
Majka i Piotr kupili Kartę Miejską w kiosku. Sprzedawca zachęcał. Kupujący choć niewiele wiedzieli o WKM i tak musieli kupić, bo biletów z paskiem już nie było. Karta aktywowana została podczas sprzedaży. Po kilku dniach, w tramwaju kontroler orzekł, że jest nieważna, a właścicieli spisał jako podróżujących na gapę. Aby wyjaśnić sytuację Majka i Piotr udali się do ZTM przy ul. Senatorskiej. Swoją niewinność potwierdzali paragonem zakupu WKM. Po dwóch dniach rozmów dokumenty spięto im wraz z kartą biurowym spinaczem i celem dalszych wyjaśnień odesłano do Mennicy, która odpowiada za system czytników i ładowania kart. Tam okazało się, że karta jest ważna. Pracownik nie mógł nadziwić się, dlaczego czytnik w tramwaju wskazywał inaczej. Jako przyczynę wskazano uszkodzenie Karty, a na dowód pokazano zarysowanie widoczne po spinaczu biurowym. Młodzi mogli już udać się po zwrot kosztów do ZTM. Tam długo czekali na sprawdzenie dokumentów wydanych przez Mennicę. - Jak się chciało Kartę Miejską, to się ma - oznajmił pan w okienku, próbując wyegzekwować wpis "Karta uszkodzona z winy klienta". Młodzi nie chcieli zgodzić się na taką adnotację, ale pani obok radziła, że tak będzie lepiej. Otrzymali sumę za niewykorzystane dni na karcie, pomniejszoną o 10% i cenę karty. Słabym pocieszeniem dla nich był fakt, że w siedzibie ZTM stało wiele innych osób oczekujących na wyjaśnienie problemów z biletami długookresowymi.
Inna czytelniczka Niedzieli dziwi się dlaczego system WKM jest niedopracowany. - Ważność biletu kończyła się kiedy zaplanowałam wyjazd na urlop. Aby zaraz po powrocie korzystać z miejskiej komunikacji próbowałam doładować kartę w kiosku. Ale jak się dowiedziałam, podczas nieobecności w mieście stracę kilka dni na doładowanej karcie. Zrezygnowałam z tej operacji. A ZTM choć w mniejszym zakresie to i tak dofinansowałam, bo musiałam kupić jednorazowy bilet z paskiem - opowiada poszkodowana.
Jak mówi rzecznik prasowy ZTM taka sytuacja jest wynikiem niedoinformowania osób obsługujących aparaty do ładowania. Podobnego zdania jest Ewa Schnepf, rzecznik prasowy Mennicy. Kartę można było doładować wcześniej w punkcie, zaś jej aktywowanie uruchomić w dniu pierwszego przejazdu zbliżając ją do czytnika. Od tego momentu liczy się okres ważności, na jaki zakupiona została karta. Tak czy inaczej podróżny musi zapłacić również za dni, w czasie których nie będzie podróżował. Albowiem aby doładować kartę na okres następny, musi zakończyć się pierwszy okres ważności, w przeciwnym razie pozostałe na karcie jednostki zostaną skasowane.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Z prośbą o bezpieczną przyszłość przybyli maturzyści diec. bielsko-żywieckiej

2024-04-19 16:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

diecezja bielsko‑żywiecka

BPJG

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Z prośbą o bezpieczną przyszłość, opiekę Matki Bożej nad Polską i o pokój na świecie modlili się maturzyści z diecezji bielsko-żywieckiej. Dziś na Jasną Górę przyjechało ponad 800 młodych. Modlił się z nimi diecezjalny biskup Roman Pindel.

- Przyjechaliśmy na Jasną Górę, żeby napełnić się nadzieją. To było dla nas bardzo ważne, żeby tutaj być. Oddajemy Maryi nasze troski i prosimy o wsparcie. Wierzymy, że Ona doda nam sił i pozwoli uwierzyć we własne możliwości - mówili maturzyści.

CZYTAJ DALEJ

Papież wprowadza zmiany w watykańskim sądownictwie

2024-04-19 17:15

[ TEMATY ]

papież

sądownictwo

PAP/MAURIZIO BRAMBATTI

„Doświadczenie zdobyte w ciągu ostatnich kilku lat w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości doprowadziło do konieczności podjęcia szeregu interwencji związanych z systemem sądowniczym Państwa Watykańskiego” - czytamy w najnowszym liście apostolskim w formie motu proprio opublikowanym dzisiaj. W ten sposób Franciszek dalej rozwija przepisy regulujące te kwestie. Zgodnie z nowymi wytycznymi zwykli sędziowie przestają sprawować urząd w wieku 75 lat, a sędziowie kardynałowie w wieku 80 lat.

Ojciec Święty określił nowe zasady w sześciu artykułach. Zgodnie z „zasadą niezmienności sędziego i w celu zapewnienia rozsądnego czasu trwania procesu” - czytamy w motu proprio - papież, na rok sądowy, w którym prezes przestaje sprawować urząd, może wyznaczyć wiceprezesa, który przejmuje urząd, gdy prezes przestaje sprawować urząd. Stwierdza się również, że papież „może w każdej chwili zwolnić z urzędu, nawet tymczasowo, sędziów, którzy z powodu stwierdzonej niezdolności nie są w stanie wykonywać swoich obowiązków”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję