Reklama

Polska

Piekary Śląskie: 25. rocznica beatyfikacji błogosławionych męczenników II wojny światowej – ks. Emila Szramka i ks. Józefa Czempiela

W Domu Rekolekcyjno-pielgrzymkowym „Nazaret” w Piekarach Śląskich odbyła się konferencja "Błogosławieni męczennicy ks. Emil Szramek i ks. Józef Czempiel - 'żołnierze wielkiej sprawy Bożej'. W 25. rocznicę beatyfikacji". Życie i dzieło wybitnych śląskich duchownych przybliżył ks. prof. Damian Bednarski.

2024-06-13 18:24

[ TEMATY ]

męczennicy

II wojna światowa

Piekary Śląskie

wikipedia/Marek Ślusarczyk na licencji Creative Commons

Piekary Śląskie z lotu ptaka

Piekary Śląskie z lotu ptaka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wskazał na punkty wspólne łączące obu błogosławionych; począwszy od starannego wychowania rodzinnego poprzez miłość do Polski aż po wytrwałość w wierze do końca - do męczeńskiej śmierci w KL Dachau w 1942 roku. - Bóg zwyciężył w ich męczeństwie - mówił ks. Bednarski podkreślając ich ogromne zaangażowanie w posługę duszpasterską, działalność społeczną i propolską. Zaznaczył, że po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1919 roku duchowni wspólnie opublikowali książkę „Prawo do języka ojczystego w świetle nauki chrześcijańskiej”. Bronili w niej prawa do używania języka polskiego w duszpasterstwie śląskim.

Co ciekawe, obaj duchowni już jako proboszczowie posługiwali w parafiach maryjnych; ks. Emil Szramek w Parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Katowicach, a ks. Józef Czempiel w Parafii Wniebowzięcia NMP w Hajdukach (Chorzów Batory). Zginęli męczeńską śmiercią w roku 1942.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Bednarki przypomniał, że proces beatyfikacyjny śląskich duchownych rozpoczął się w 1988 roku. W poczet błogosławionych w grupie 108 męczenników II wojny światowej włączył ich 13 czerwca 1999 roku św. Jan Paweł II. W homilii podczas liturgii sprawowanej w Warszawie papież stwierdził: „świętujemy zwycięstwo tych, którzy w naszych czasach oddali życie dla Chrystusa, aby posiąść je na wieki w Jego chwale. Jest to zwycięstwo szczególne, bo dzielą je duchowni i świeccy, młodzi i starzy, ludzie różnego pochodzenia i stanu”.

Reklama

Podczas spotkania proboszczowie parafii, w których posługiwali męczennicy, podzielili się świadectwem wiary i zawierzenia życia błogosławionym męczennikom.

- Z ks. Emilem Szramkiem wiążą mnie bardzo osobiste więzy - mówił ks. Suchoń, proboszcz Parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Katowicach. - To co najbardziej mnie z nim połączyło to przede wszystkim śmiertelna choroba (złośliwy czerniak z przerzutami) jaka przyszła na mnie w 55. roku życia. Dokładnie w tym wieku ks. Szramek został zamordowany w Dachau. Tak sobie siedziałem wieczorami w mieszkaniu, w którym wcześniej mieszkał ks. Szramek i rozmawiałem z nim. Mówię mu: „słuchaj, Emil, mieszkam w tym samym pokoju, w którym ty mieszkałeś. Chodzę codziennie po tej samej posadzce kościoła mariackiego po której ty chodziłeś; podejmuję wszystkie twoje dzieła; prawdopodobnie mało kto się do ciebie modli, to przynajmniej mnie wysłuchaj - opowiadał ks. Suchoń. - Wzbudził się we mnie wówczas tak silny akt wiary, jakiego nigdy wcześniej nigdy wcześniej nie doświadczyłem; taka pewność, że on mnie nie opuści. I żyję do dziś, chociaż lekarze dawali mi tylko 15 miesięcy życia - dodał duchowny.

Konferencja poprzedziła Msza w Bazylice NMP i św. Bartłomieja. Pomysłodawcą spotkania był ks. Mateusz Grzonka, wikariusz Parafii NMP i św. Bartłomieja w Piekarach Śl.

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czerwona łuna nad Wrocławiem

Na plecach worek z kartoflami, w jednej ręce kanka z mlekiem, w drugiej torba z zakupami – tak 12-letnia Irena pokonywała kilka kilometrów drogi, by przynieść zakupy dla swojej rodziny: rodziców pracujących w niemieckich lasach i dwóch malutkich braci.

Przed wojną mieszkała z rodziną w Piotrkowie Trybunalskim. Ojciec Franciszek i brat Michał zaraz na początku okupacji zostali wywiezieni na roboty do Niemiec. Ojciec nie mógł jednak wytrzymać rozłąki z mamą i po 2 miesiącach uciekł. Leżąc na zawieszeniu osi wagonu kolejowego, wrócił do Piotrkowa. Przyszedł do domu, ale już po 2 godzinach za drzwiami stanęła niemiecka policja. Dostali wybór: albo wszyscy wyjeżdżają na przymusowe roboty, albo ojciec zostanie natychmiast rozstrzelany. I tak jak stali, bez możliwości zabrania czegokolwiek, znaleźli się w transporcie, którym dojechali do lagru w Częstochowie.

CZYTAJ DALEJ

"A nie mówiłem" czyli Trump

2024-06-28 14:53

[ TEMATY ]

felieton

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Kilka tygodni temu na okładce jednego z tygodników politycznych ukazało się duże zdjęcie Donalda Trumpa i mniejsze moje wraz z zajawką wywiadu, którego główna teza była bardzo prosta: polska prawice powinna postawić na byłego prezydenta, bo ma on bowiem wielkie szanse wygrać listopadowy wyścig do Białego Domu!

Mówiłem to w czasie, gdy urzędujący premier mojego kraju, a także dwóch wicepremierów atakowało Donalda J. Trumpa. Uznałem to wówczas publicznie za karygodne. Mogę sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której obóz rządowy „gra” na Bidena, utrzymuje z jego formacją dobre relacje (ale nie tylko na zdjęciach!) – i w cichym porozumieniu z prawicową opozycją w Polsce zostawia nam kontakty z Republikanami. Jednak atakowanie bardzo poważnego kandydata na prezydenta i prawdopodobnej Głowy Państwa – i to najbardziej znaczącego państwa na świecie! – uważałem za polityczne szaleństwo. Podkreślałem, że trzeba nie znać Trumpa, żeby coś takiego robić. Oto bowiem każdy polityk ma własną ambicję – bo inaczej nie mógłby być politykiem, jednak Trump ma niesłychanie rozbudowane ego, które każe mu – nie oceniam, stwierdzam fakt – zapamiętywać personalne ataki na niego i na tej podstawie określać stosunek do takich osób. Tymczasem większość polityków jest bardzo pragmatyczna, ma grubą skórę i potrafi "nie chcieć pamiętać", przejść do porządku dziennego, a nawet podejmować współpracę dzisiaj z tymi, którzy wczoraj danego polityka atakowali. Wiem, co mówię – bo wiem to po sobie. Trump przy wszystkich swoich wielu zaletach, jest jednak strasznym egotykiem i zamiast grubej skóry, mówiąc metaforycznie, zapisuje wszystkie ataki na niego na skórze wołu.

CZYTAJ DALEJ

Po prostu człowiek…

2024-06-28 22:12

[ TEMATY ]

świadectwo

człowiek

Adobe Stock

Wiele osób dziś zarzuca wierzącym, że ich wiara powinna być sprawą prywatną. Spotykam się z opiniami, że katolickość trąci tandetą, a chrześcijańskie obrazy, muzyka, filmy, książki i gazety są miałkie i powinny pozostać w niszy, a nie pchać się na salony.

Można liczyć, że takie postrzeganie kiedyś zmieni Papież, Episkopat, albo chociaż proboszcz czy wikary na parafii... Kościół przecież to my i dlatego...

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję