Reklama

Wiadomości

LN siatkarek - Polki w półfinale po zwycięstwie nad Turcją

Polskie siatkarki pokonały w Bangkoku Turcję 3:2 (20:25, 25:22, 25:20, 19:25, 15:11) w ćwierćfinale Ligi Narodów i awansowały do najlepszej czwórki rozgrywek. W sobotę o godz. 12 w półfinale zmierzą się z Włoszkami.

2024-06-21 18:42

[ TEMATY ]

sport

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polska - Turcja 3:2 (20:25, 25:22, 25:20, 19:25, 15:11)

Polska: Joanna Wołosz, Magdalena Stysiak, Magdalena Jurczyk, Agnieszka Korneluk, Martyna Łukasik, Natalia Mędrzyk, Aleksandra Szczygłowska (libero) – Malwina Smarzek, Katarzyna Wenerska, Martyna Czyrniańska, Justyna Łysiak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Turcja: Cansu Ozbay, Mellisa Vargas, Eda Erdem Dundar, Asli Kalac, Derya Cebecioglu, Ebrar Karakurt, Gizem Orge (libero) - Elif Sahin, Tugba Ivegin, Beyza Arici, Ayca Aykac.

Polki po znakomitym i dramatycznym spotkaniu wyeliminowały ubiegłorocznego zwycięzcę Ligi Narodów. Turczynkom nie pomogła skuteczna gra Melissy Vargas, która zdobyła 39 punktów. Biało-czerwone wielokrotnie w ważnych momentach potrafiły zatrzymać liderkę rywalek,

Bardzo udany początek spotkania miała Martyna Łukasik, która nie myliła się w ataku. Po bloku Magdaleny Stysiak przewaga polskiej drużyny urosła do czterech punktów (9:5), ale skuteczna gra na środku siatki Edy Erdem Dundar pozwoliła Turczynkom na odrobienie strat. Potem oba zespoły miały swoje lepsze i gorsze momenty. W zespole ubiegłorocznych mistrzyń Europy powoli rozkręcała się Melissa Vargas, która po serii mocnych ataków wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 15:12.

Potem na boisku trwała wyrównana walka, ale przy stanie 18:18 gra biało-czerwonych trochę się posypała. W polu serwisowym pojawiła się Vargas i Polki miał ogromne problemy z przyjęciem jej zagrywek. Turczynki prowadziły już 23:18 i mogły myśleć już o kolejnej partii.

Podopieczne Stefano Lavariniego nie załamały się nieudaną końcówką pierwszego seta i nie pozwalały Turczynkom na rozwinięcie skrzydeł. Z bardzo dobrej strony w ataku pokazała się Martyna Czyrniańska, która jeszcze w pierwszej partii zastąpiła Natalię Mędrzyk. Z kolei rozgrywająca jeden z najlepszych meczów w Lidze Narodów Łukasik udowodniła, że można powstrzymać Vargas, a uczyniła to dwukrotnie.

Turczynkom przytrafiały się przestoje w grze, które bezwzględnie wykorzystywały biało-czerwone. Przy stanie 15:14, Polki zdobyły cztery punkty z rzędu. W końcówce popełniły kilka błędów i prowadziły tylko 23:22, ale Łukasik i Jurczyk zablokowały ataki rywalek.

Reklama

Drużyna Daniele Santarelliego straciła pewność siebie i biało-czerwone przejęły inicjatywę. Świetnie grą kierowała Joanna Wołosz, która starała się wykorzystywać wszystkie opcje w ataku. Turcja grała nieco schematycznie – gdy ataków nie kończyła Vargas, a słabsze momenty miała Ebrar Karakurt to zespół tracił wszystkie atuty. Trzeci set był dość podobny do drugiego, przy prowadzeniu 16:14 podopieczne Lavariniego zdobyły cztery punkty z rzędu i takiej zaliczki nie mogły już roztrwonić.

Tureckie "armaty" wróciły jednak do gry i Polki, choć solidnie spisywały się w defensywie, momentami były bezradne wobec ataków Vargas. Końcówkę czwartego seta biało-czerwone oddały praktycznie bez walki, obroniły trzy setbole, ale przewaga rywalek była zbyt duża.

Tie-break rozpoczął się od dwóch nieudanych ataków Stysiak, ale potem koncertowo zagrała Agnieszka Korneluk, która rozdawała "czapy" na prawo i lewo. Doświadczona środkowa mocno wystraszyła przeciwniczki, które próbowały ją omijać, ale atakowały w taśmę albo poza linię końcową. Ubiegłoroczne brązowe medalistki Ligi Narodów wygrywały już 12:7 i wydawało się, że nic złego im się już nie może przytrafić. Tymczasem jeszcze raz przebudziła się Vargas, która w ataku grała na pełnym ryzyku, ale to się opłaciło - na tablicy pojawił sę wynik 12:11.

Lavarini szybko poprosił o czas, a serię Turczynek przerwała Malwina Smarzek, a po chwili Czyrniańska skutecznie zaatakowała z niełatwej piłki. Przy pierwszym meczbolu Tugba Ivegin posłała piłkę wysoko ponad blokiem w aut i biało-czerwone mogły cieszyć się z awansu do najlepszej czwórki Ligi Narodów. Najwięcej punktów dla polskiej reprezentacji zdobyły Stysiak 17 oraz Łukasik i Czyrniańska po 14.

Reklama

W sobotnim półfinale biało-czerwone zmierzą się z Włoszkami (początek, godz. 12. W drugim pojedynku o finał Brazylia zmierzy się z Japonią (15.30).(PAP)

autor: Marcin Pawlicki

lic/ co/

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

365 dni polskiego sportu

Pora na podsumowanie 2014 r. A jest się z czego cieszyć i co wspominać. Bo to był niezwykle udany rok. Nie sposób wyliczyć wszystkich sukcesów. Warto więc przypomnieć te najbardziej spektakularne, które dostarczyły nam niezapomnianych przeżyć

Australia – Melbourne, 25 stycznia 2014 r. Ten dzień na zawsze pozostanie w pamięci Łukasza Kubota, tenisisty, który – w parze ze Szwedem Robertem Lindstedtem – wygrał Australian Open w grze podwójnej i został trzecim w historii (po Jadwidze Jędrzejowskiej i Wojciechu Fibaku) polskim mistrzem wielkoszlemowym.
Rosja – Soczi. Luty, zimowa olimpiada i medale Polaków: cztery złote, jeden srebrny i jeden brązowy. W sumie sześć krążków, co dało nam 11. miejsce w klasyfikacji generalnej. Nigdy w historii nie było lepiej. A zaczęło się 9 lutego od złota Kamila Stocha w konkursie indywidualnym w skokach narciarskich na normalnej skoczni. 13 lutego zaś nasza niezawodna Justyna Kowalczyk nie pozostawiła złudzeń rywalkom i w biegu narciarskim na 10 km stylem klasycznym okazała się bezkonkurencyjna. Dwa dni później Zbigniew Bródka o włos, bo o 3 tysięczne sekundy, był lepszy na mecie od kolejnego zawodnika w łyżwiarstwie szybkim na dystansie 1500 m, i tym samym został pierwszym polskim panczenistą, który na igrzyskach zdobył najcenniejszy krążek. Również 15 lutego po raz kolejny przypomniał o sobie Kamil Stoch i na dużej skoczni został drugi raz na tych igrzyskach mistrzem olimpijskim. 22 lutego świętowaliśmy natomiast kolejne medale naszych panczenistów – srebrny krążek pań (Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Katarzyna Woźniak; na podium znalazła się też Natalia Czerwonka, która jechała w półfinale) oraz brązowy triumf panów (Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański) w biegach drużynowych.
Słowenia – Planica. 23 marca i znowu Kamil Stoch, który odebrał tam Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich.
Francja – Grenoble i Saint-Gaudens. Dwa zwycięstwa Rafała Majki na górskich odcinkach Tour de France. 24 lipca, jako pierwszy polski kolarz, Majka zwyciężył w klasyfikacji górskiej tego prestiżowego wyścigu. Jednocześnie było to pierwsze zwycięstwo polskiego kolarza w jakiejkolwiek klasyfikacji Tour de France w historii.
Polska – Kraków. Tour de Pologne. 9 sierpnia i po raz kolejny Rafał Majka. Tym razem zwycięstwo w całym wyścigu.
Szwajcaria – Zurych. Od 12 do 17 sierpnia odbywały się tam lekkoatletyczne mistrzostwa Europy, na których zdobyliśmy aż 12 medali (ostatni raz tak dobrze było w Budapeszcie w 1966 r., gdy Polacy zdobyli 15 medali). Najważniejsze z nich to dwa złote – Adama Kszczota w biegu na 800 m i Anity Włodarczyk w rzucie młotem. Warto też odnotować srebro naturalizowanego Polaka Yareda Shegumo w biegu maratońskim.
Niemcy – Berlin. 31 sierpnia, mityng ISTAF i po raz kolejny Anita Włodarczyk, która ustanowiła tam nowy rekord świata w rzucie młotem (79,58 m).
Polska – Katowice. 21 września i legendarny już Spodek. Siatkarska reprezentacja Polski po niezwykle dramatycznych pojedynkach została mistrzem świata, pokonując w finale Canarinhos 3:1. Utytułowani Brazylijczycy musieli uznać niekwestionowaną dominację podopiecznych Stéphane’a Antigi (nasz francuski trener). Po raz pierwszy w historii byliśmy gospodarzami mistrzostw. Podczas całego turnieju przegraliśmy tylko jedno spotkanie, a konkretnie z USA (1:3). Paweł Zatorski, Krzysztof Ignaczak, Michał Winiarski, Mateusz Mika, Michał Kubiak, Rafał Buszek, Andrzej Wrona, Piotr Nowakowski, Marcin Możdżonek, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Dawid Konarski, Paweł Zagumny i Fabian Drzyzga powtórzyli sukces legendarnej drużyny Huberta Wagnera sprzed 40 lat.
Hiszpania – Ponferrada. 28 września Michał Kwiatkowski, podczas kolarskiego mundialu, został mistrzem świata w indywidualnym wyścigu szosowym ze startu wspólnego. To pierwszy polski zawodowy mistrz świata w kolarstwie.
Polska – Warszawa. 11 października i Stadion Narodowy. 60 tys. kibiców na trybunach i miliony przed telewizorami stało się świadkami heroicznego boju naszych piłkarzy z mistrzami świata w ramach eliminacji mistrzostw Europy, które odbędą się we Francji w 2016 r. Pokonaliśmy wtedy Niemców 2:0.
Po raz pierwszy w historii wygraliśmy z naszymi zachodnimi sąsiadami. Tym razem „Bello di notte” (piękny nocą) – taki przydomek otrzymał nasz kapitan Robert Lewandowski po strzeleniu Realowi Madryt aż czterech goli w pamiętnym meczu w Lidze Mistrzów, kiedy jeszcze reprezentował barwy Borussii Dortmund – nie zdobył bramki, ale poprowadził Biało-Czerwonych do końcowej wiktorii za sprawą Arkadiusza Milika i Sebastiana Mili.
Katar – Doha. 7 grudnia na pływackich mistrzostwach globu na krótkim basenie Radosław Kawęcki obronił tytuł mistrzowski na 200 m stylem grzbietowym.

CZYTAJ DALEJ

Kuria biskupia warszawsko-praska o sprawie ks. Iżyckiego poinformowała kompetentne organy

2024-06-27 08:42

[ TEMATY ]

Caritas

ks. Marcin Iżycki

Karol Porwich/Niedziela

Kuria biskupia warszawsko-praska przekazała, że o sprawie ks. Iżyckiego, który w środę został zawieszony w funkcji dyrektora Caritas Polska poinformowała kompetentne organy. Zapewniła, że będzie z nimi w pełni współpracowała.

W środę rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak wydał oświadczenie, w którym poinformował, że przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda na wniosek bp. Romualda Kamińskiego ordynariusza diecezji warszawsko-praskiej zawiesił ks. Marcina Iżyckiego w pełnieniu funkcji dyrektora Caritasu Polska.

CZYTAJ DALEJ

Dykasteria Nauki Wiary o „objawieniach” w Trevignano: nie są nadprzyrodzone

2024-06-27 18:22

[ TEMATY ]

objawienia

Dykasteria Nauki Wiary

Trevignano

Wikipedia/Emo z włoskiej Wikipedii, Creative Common

Trevignano Romano

Trevignano Romano

Stolica Apostolska wypowiedziała się ostatecznie nt. wydarzeń w podrzymskim Trevignano stwierdzając jednoznacznie, że nie mają one charakteru nadprzyrodzonego. Informuje o tym komunikat Dykasterii Nauki Wiary, zgodny z nowymi normami dotyczącymi rozeznawania domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych. Decyzja ta oznacza, że do tego miejsca nie można pielgrzymować, sprawować tam sakramentów i prowadzić modlitwy, zarówno publicznej jak i prywatnej.

Constat de non supernaturalitate

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję