Reklama

Dar z nieba

Wszyscy żyjemy w perspektywie zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Czas biegnie nieubłaganie szybko i choć do świąt jeszcze sporo czasu, to na zewnątrz widać już ich atmosferę. Jednak zanim nastąpi ten radosny czas Bożego Narodzenia, kiedy zasiądziemy do wigilijnych stołów i wspólnie z naszymi bliskimi połamiemy opłatek, musimy przeżyć szczególny czas poprzedzający święta.
To Adwent, czyli oczekiwanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W naturę każdego człowieka wpisane jest oczekiwanie. Wszyscy na coś czekają. To czekanie ma różny charakter. Chory czeka na powrót do zdrowia, bezrobotny na pracę, dzieci na wakacje… Szczególny czas przeżywają także małżeństwa i rodziny oczekujące na narodziny dziecka. Anna i Andrzej z Jaworzna apogeum swojego wielkiego oczekiwania przeżywali rok temu, w 2. niedzielę Adwentu, kiedy po wielu problemach i rozterkach, przyszedł na świat ich upragniony syn, Gabriel.
W oczekiwaniu na upragnione potomstwo, 2 lata po ślubie, naturalne metody planowania rodziny uznali za nieskuteczne. Dokładniejsze badania przyniosły diagnozę lekarza, która brzmiała jak wyrok: nie mogą mieć dzieci! Najpierw było szukanie przyczyny i cała masa badań. W tym wszystkim zaczęli dobijać do bram nieba, błagając o dziecko. Z biegiem czasu odkrywali tę tajemnicę przed innymi, prosząc o modlitwę w tej intencji. Były również nieustanne modlitwy zanoszone przed Boży Tron każdego dnia, a także małżeńska pielgrzymka do La Salette, Lourdes i Fatimy, gdzie także szukali pomocy. Któż inny potrafi bardziej zrozumieć niż Matka? Mijały długie miesiące leczenia, wyniki okazywały się lepsze, jednak wciąż trudno było zajść w ciążę. Pewnego dnia pomyśleli o „in vitro”.

Adres do Matki Bożej

Reklama

„Przyznam, że nigdy wcześniej ten pomysł nam nawet przez głowę nie przeszedł, ale wówczas stwierdziliśmy, że może jednak to jedyne wyjście. Byliśmy słabi i zrezygnowani, a czas gonił nieubłaganie” - mówi p. Ania. „Gdzieś wewnątrz palił się jednak mały płomyk nadziei. Ten płomyk rozpalił się po spotkaniu ze znajomym księdzem Wojciechem. Wierzę, że nie było w tym przypadku. Na końcu spotkania poprosiliśmy o Mszę św. w naszej intencji, prosząc o dar rodzicielstwa. Wtedy wspomniał nam o sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej - Patronki Rodzin. To przecież tak niedaleko. Pamiętam ten dzień, jeden z takich jak każdy miewa, smutny i pusty; zaczęłam szukać numeru telefonu, kontaktu, strony internetowej Leśniowa. Uświadomiłam sobie, że szukam przecież adresu do Matki Bożej. To był właściwy adres!” - wyznaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wzmocnione grono aniołów

Pani Anna przeprowadziła rozmowę telefoniczną z którymś z ojców paulinów z leśniowskiego sanktuarium. Opowiedziała mu historię ich życia, związku i pragnienia posiadania dziecka. Ojciec zapewnił o modlitewnym wsparciu, mówił o rekolekcjach dla rodzin, o modlitwie za matki, które pragną dziecka, o łaskach i cudach, które stały się tutaj za przyczyną Leśniowskiej Pani. „Zrozumieliśmy, że tym samym wzmocniło się grono wspomagających nas na ziemi aniołów. Odwiedziny tego miejsca zanurzyły nas w tajemnicę troski o życie. Przed figurą Leśniowskiej Pani klęczeliśmy nieraz, ufając że wyprosimy ten dar przez ręce Matki Pięknej Miłości. Cierpliwość i pokora powaliły nas mocno na kolana. Trwaliśmy w oczekiwaniu. To było dwa lata temu, czas Adwentu, czas modlitwy, leczenia i oczekiwania - czas pełen nadziei” - wyznają małżonkowie. Od tej chwili zostali stałymi bywalcami tego świętego miejsca. Uczestniczyli w rekolekcjach dla rodzin, podczas których błagali o upragniony dar macierzyństwa i ojcostwa, zamawiali Msze św. w tej intencji, prosili o modlitwę spotkanych tam ludzi. Czas oczekiwania wydawał się nie mieć końca. Jednak nie byli w nim sami. Przez kontakty ze spotkanymi tam małżeństwami - ich świadectwa i życiowe historie zrozumieli, że takich małżeństw jak ich jest wiele.

Podziękowanie sercem

„Wróciliśmy do domu. Rozpoczęliśmy kolejne badania, które wykazały dużą poprawę, które przywracały nadzieję na dar nowego życia. W marcu i my mogliśmy się radować z poczęcia - w sposób naturalny, jak pragnie tego Dawca Życia naszej maleńkiej dzieciny, która zagościła w naszym życiu. To było niesamowite, a słowa wciąż zbyt ubogie, aby wyrazić tę radość, którą przeżywaliśmy” - podkreślają. Mimo że ciąża nie przebiegała „podręcznikowo” (był szpital, podtrzymywanie lekami, niepewność) Anna i Andrzej podświadomie czuli, że skoro Dobry Bóg obdarzył ich darem rodzicielstwa, to pozwoli je zachować. „Nasze maleństwo zostało otoczone modlitwą i radością każdego kolejnego dnia. W wakacje pojechaliśmy do Lourdes. To były cudowne chwile, kiedy w Grocie mogliśmy uklęknąć, już nie tylko we dwoje, jak ostatnio, ale we troje, i przez łzy, bez słów dziękować bez końca Tej, przez której przyczynę upragnionych łask otrzymaliśmy” - mówi p. Ania. „Matka zrozumie bez słów, a cóż dopiero ta nasza Matka Niebieska, Ta która dobrze zna tajemnicę rodzicielstwa. Serca nasze wypowiadały tę wdzięczność i radość” - zaznacza.
Mijały kolejne miesiące. Były bardziej radosne, bo zagrożenie mijało, a termin rozwiązania zbliżał się z dnia na dzień. W końcowym etapie ciąży znowu odwiedzili leśniowskie sanktuarium. Była 4. niedziela miesiąca, podczas której udzielane jest specjalne błogosławieństwo dla matek brzemiennych. Nie mogło zabraknąć tam Anny i jej małżonka oraz wielu jej przyjaciół, znajomych, krewnych, którzy tego dnia byli przy nich i wymodlonym dziecku. Gdyby wymienić ich imiona, lista byłaby bardo długa. Najważniejsze i najbardziej namacalne są owoce ich modlitw.
„W 2. niedzielę Adwentu 2008 r. urodził się nasz synek, śliczny i zdrowy, któremu daliśmy na imię Gabriel. Przeżywamy z nim kolejny Adwent, jakże piękny i radosny. Tegoroczny jest pochyleniem nad łóżeczkiem i tuleniem do piersi. Gabriel jest naszym cudownym darem z nieba, który otrzymaliśmy. Fakt poczęcia dziecka zdumiał również lekarza, my jednak wiedzieliśmy skąd nadeszła pomoc. Wszystkie małżeństwa zniechęcone, zawiedzione, zrezygnowane czekaniem na dar życia zachęcamy, aby zgięli kolana, znaleźli właściwy adres do Matki Bożej i wierzyli, że stanie się cud, ich miłość małżeńska umocni się i zbliży do siebie, a upragnione potomstwo stanie się rzeczywistością” - mówią szczęśliwi rodzice.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Naczelny rabin Rzymu: potrzebujemy gestów na miarę Jana Pawła II

2025-12-27 13:02

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

naczelny rabin Rzymu

potrzebujemy gestów

na miarę

Vatican Media

Leon XIV i naczelny rabin Rzymu Riccardo Di Segni

Leon XIV i naczelny rabin Rzymu Riccardo Di Segni

W relacjach katolicko-żydowskich potrzebujemy silnych gestów, takich jak wizyta Jana Pawła II w synagodze. Trzeba odtworzyć atmosferę serdecznych relacji – mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim (Vatican News) naczelny rabin Rzymu. Podkreśla, że na wzajemnych relacjach między katolikami i Żydami negatywnie odbijają się wydarzenia o charakterze politycznym. Dlatego trzeba podejmować intensywne starania, by budować relacje oparte na wzajemnym szacunku.

Rozmawiając z Radiem Watykańskim o 60-leciu soborowej deklaracji Nostra aetate rabin Di Segni przyznaje, że dokument ten otworzył nowy rozdział w relacjach katolicko-żydowskich. Przypomina jednak, że
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Świętej Rodziny

[ TEMATY ]

nowenna

Święta Rodzina

Agata Kowalska

Nowenna przed świętem Świętej Rodziny do odmawiania w grudniu lub w dowolnym terminie.

W liście Episkopatu Polski do wiernych z 23.10.1968 r. czytamy: „Dziś ma miejsce święto przedziwne; nie święto Pańskie ani Matki Najświętszej, ani jednego ze świętych, ale święto Rodziny. O niej teraz usłyszymy w tekstach Mszy świętej, o niej dziś mówi cała liturgia Kościoła. Jest to święto Najświętszej Rodziny – ale jednocześnie święto każdej rodziny. Bo słowo «rodzina» jest imieniem wspólnym Najświętszej Rodziny z Nazaretu i każdej rodziny. Każda też rodzina, podobnie jak Rodzina Nazaretańska, jest pomysłem Ojca niebieskiego i do każdej zaprosił się na stałe Syn Boży. Każda rodzina pochodzi od Boga i do Boga prowadzi”.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: dwie Msze żałobne w trzecią rocznicę śmierci Benedykta  XVI

W trzecią rocznicę śmierci papieża Benedykta XVI/Josepha Ratzingera będą sprawowanie w Watykanie dwie Msze św. żałobne. We wtorek 29 grudnia Mszę św. w języku angielskim odprawi w Bazylice Świętego Piotra kardynał Gerhard Ludwig Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Następnego dnia, 30 grudnia, kardynał Kurt Koch, prefekt Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan odprawi Mszę żałobną w języku niemieckim w Grotach Watykańskich, w pobliżu grobu Benedykta XVI.

Benedykt XVI był 265 głową Kościoła od 19 kwietnia 2005 roku do 28 lutego 2013 roku. Po rezygnacji zamieszkał w klasztorze Mater Ecclesiae w Watykanie, gdzie zmarł 31 grudnia 2022 roku w wieku 95 lat.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję