Reklama

W poszukiwaniu właściwej drogi

Propozycja podjęcia misji, z którą Bóg zwraca się do człowieka, czyli powołanie do małżeństwa, kapłaństwa, zakonu lub samotności, ale także do bycia nauczycielem, lekarzem, członkiem wspólnoty. Jak je odkryć?

Niedziela świdnicka 50/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pan Janek, dziś ponadczterdziestoletni mężczyzna, jeszcze jako nastolatek marzył o byciu dobrym kierowcą, ale - jak mówi - „pioruńsko” bał się prowadzić.
- Gdy widziałem przejeżdżający samochód czy urządzenie, które się obracało, spinałem się, miałem wręcz twarde ścięgna ze strachu.
Wydawało się, że nigdy nie siądzie za kółkiem. Dziś jest jednym z lepszych kierowców: niesamowitą frajdę sprawia mu jazda nie tylko autem, ale także motocyklem. Z pasją motoryzacyjną związany jest jego zawód.
- To wszystko zawdzięczam Bogu - mówi z przekonaniem. - Zachwyceni książką „O naśladowaniu Chrystusa” Tomasza a Kempis zaczęliśmy z kolegami modlić się, pleniąc równocześnie u siebie złe zachowanie. Wtedy stało się coś dziwnego. Nagle okazało się, że jestem w stanie pracować na maszynach, których dotychczas się bałem i - mimo lęków - zrobić prawo jazdy. Łyknąłem bakcyla.
- Uczyłem się i modliłem. Teraz lubię wszystko, co się kręci: od kół rowerów, które sam składam, po ciężarówki. Wsiadam i jadę...

Nic na siłę!

Gdy pan Irek ze Strzegomia (dziś 36 lat) miał 22 lata, nawrócił się. Kilka lat później postanowił pójść na studia. Zaczął się modlić: „Panie, co mam robić?”.
- Marzyłem o studiowaniu psychologii - wspomina - a ponieważ te studia były drogie, zdecydowałem się na kolegium teologiczne. Myślałem, że one zbliżą mnie do Boga, ale wkrótce odkryłem, że teologię odbieram jako naukę, która ma niewiele wspólnego z osobistą relacją ze Stwórcą. Mając taki dylemat, pytałem Pana Boga, czy to praca dla mnie - kontynuuje. - „Wiesz, po co tam jesteś” - w sercu słyszałem taką odpowiedź. Uczyłem się dalej. Podczas praktyk nauczycielskich zacząłem odczuwać, że moim powołaniem jest bycie katechetą. Po pięciu latach pracy w tym zawodzie mogę z przekonaniem powiedzieć, że to moja droga. Z uczniami staram się dzielić moją wiarą, którą umacniam podczas spotkań wspólnoty. We wspólnocie dzielę się tym, co odkrywam dzięki pracy zawodowej. Zawsze, gdy pytałem na modlitwie o rozwiązanie jakiegoś problemu, Jezus mnie umacniał. Równocześnie staram się patrzeć, jakie są owoce mojej pracy: czy uczniowie są zmęczeni, czy moje słowa ich poruszają, czy raczej są im obojętne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bóg odpowiada

Pan Irek podkreśla, że to, co dla niego najlepsze w życiu, poznaje przede wszystkim dzięki modlitwie. Często pyta Boga, czego Bóg od niego chce i czy chce tego, co on zamierza zrobić.
Bóg odpowiada - nieraz od razu, nieraz po kilku dniach czy tygodniach, niekiedy po dwóch latach - ale odpowiada. Przez myśli, uczucia, przekonania, Słowo Boże, innych ludzi.
Pan Irek podkreśla, że w rozeznawaniu bardzo ważne są czyste intencje.
- Kiedyś zrodził się pomysł, by wraz z uczniami pojechać na rekolekcje - opowiada. - Zadowolony z tego planu, zacząłem brać wszystko na swoje barki, bo bardzo mi zależało, by pomysł zrealizować. Gdy modliłem się w tej intencji przed Najświętszym Sakramentem, zrozumiałem, że mam oddać Jezusowi moje pragnienie wyjazdu. Oczywiście, samo pragnienie zorganizowania rekolekcji nie jest niczym złym. W tym wypadku chodziło o jego oczyszczenie. O wyrzeczenie się ludzkich egoistycznych pragnień, nastawionych na efektowność, na moją chwałę: przekonania, że to ja kogoś zachęciłem, a on przyszedł, bo jestem taki fajny. Gdy zawierzyłem wyjazd Jezusowi, prosząc, by wszystko poukładało się tak, jak On chce, Jego odpowiedź była niesamowita. Tego samego dnia uczniowie przejęli inicjatywę - wszystko się poukładało, a ja nie musiałem samotnie nosić tego na barkach.
Pani Irek mówi, że kiedy wyrzeka się pragnienia, by w danej czynności szukać własnej chwały, wtedy otrzymuję od Boga czyste intencje.
- To, że moi uczniowie przychodzą do mnie, by powiedzieć o swoich pragnieniach czy problemach jest dla mnie owocem, znakiem, że słowo na lekcjach nie jest puste, że w jakiś sposób Bóg się mną posługuje - podkreśla.
- Gdy rozeznaję, staram się być szczery przed Bogiem. Gdy widzę, że coś mi nie idzie, że nie mam posłuchu, proszę, by przekonał mnie do tego, jak On chciałby to rozwiązać.

Trudne czekanie

- Do jednego z najtrudniejszych należało rozeznanie, kiedy się ożenić - kontynuuje pan Irek. - Z moją dziewczyną znam się od kilku lat. Dla mnie to już był czas, w duszy wręcz krzyczałem do Boga: „Kiedy wreszcie, bo ja już nie mam siły!?”. Ale równocześnie wiedziałem, że to jeszcze nie jest odpowiedni moment. Uspokoiły mnie słowa z Pisma Świętego: „Do Pana Boga należy czas i miejsce”. Chociaż to nie była odpowiedź konkretna, łatwiej było mi nadal pytać: Kiedy będzie dobry czas? Kiedy będziemy gotowi?

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święcenia kapłańskie w Przemyśl

2024-05-18 13:30

kl. Krzysztof Bilik

Neoprezbiterzy z Pasterzami i Przełożonymi

Neoprezbiterzy z Pasterzami i Przełożonymi

Kapłan jutra ma mieć zatem serce podobne do serca Jezusowego, ma poznać swoje serce i mieć to serce otwarte tak jak serce Jezusa, otwarte na Pana Boga, na wolę Bożą, ale także na drugiego człowieka – mówił abp Adam Szal – metropolita przemyski w czasie święceń kapłańskich, w czasie których udzielił tego sakramentu sześciu diakonom Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu.

W czasie homilii abp Szal zwrócił się do kandydatów do święceń: „jesteście drodzy bracia diakoni w ręku Pana Boga, za chwilę przyjmiecie szczególną posługę jako kapłani jak przypomniał nas Chrystus. To On nas wybrał na tę służbę. Wybrał was po to, abyście szli w Jego imieniu na cały świat – mówił metropolita przemyski.

CZYTAJ DALEJ

O ducha służby, miłosierdzia - rozpoczęły się rekolekcje pracowników Służby Zdrowia

O ducha służby, miłosierdzia, cierpliwości i pokoju modlą się na Jasnej Górze w przededniu Pięćdziesiątnicy, czyli uroczystości Zesłania Ducha Świętego, uczestnicy dwudniowych rekolekcji środowiska medycznego. Odbywają się one po raz 44., zostały zapoczątkowane przez bł. ks. Jerzego Popiełuszko. - Uczył nas, nawet swoją postawą, jak mieć serce dla człowieka - mówią pielęgniarki, które pamiętają pielgrzymki z bł. ks. Jerzym.

Maria Labus z Katowic dyplom pielęgniarski otrzymała w 1958r. Jedną z pierwszych pielgrzymek, które zapamiętała to ta, której towarzyszył bł. ks. Jerzy. - To śmieszne co powiem, ale wydawało mi się, że to taki młody ksiądz – przyznała przytaczając jednocześnie swój obraz błogosławionego księdza kiedy siedział na stopniach ołtarza z ręką na policzku. - Cichutki, nigdy nie wiedział dlaczego się go ludzie czepiają o kwestie polityczne – opowiadała pielęgniarka dodając, że bł. ks. Popiełuszko kierował się sercem i służbą Bogu.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski na Czuwaniu Odnowy w Duchu Świętym: Kościół i świat potrzebują doświadczenia jedności

2024-05-18 18:04

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Odnowa w Duchu Świętym

Karol Porwich/Niedziela

Ulf Ekman

Ulf Ekman

O tym, że dziś i Kościół, i świat potrzebują doświadczenia jedności mówił na Jasnej Górze bp Andrzej Przybylski, delegat KEP ds. Ruchu Odnowy w Duchu Świętym. Przewodniczył Mszy św. z udziałem kilkudziesięciu tysięcy uczestników Ogólnopolskiego Czuwania Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym na Jasnej Górze.

W homilii bp Przybylski zwrócił uwagę, że prawdziwa duchowość dopełnia się we wspólnocie, to tajemnica duchowości chrześcijańskiej. - Z jednej strony każdy z nas zaproszony jest do osobistej relacji z Bogiem, ma w niej doświadczyć jakiejś bezpośredniej bliskości Boga, ale z drugiej potrzebujemy być razem - mówił kaznodzieja. Porównał tę prawdę do obrazu społeczności pszczół, kiedy każdy z owadów zbiera nektar, ale miód powstaje dopiero we wspólnocie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję