Pielgrzymi na Jasną Górę już są w drodze do Matki. Ponad tysiąc osób wyruszyło 3 sierpnia z Lublina do Częstochowy. Nie straszny był im deszcz, który w sobotni poranek obficie spłynął z nieba. Jak mówili pątnicy, od kilkunastu lat wyjściu pielgrzymki zawsze towarzyszyło słońce, tym razem w kroplach deszczu dostrzegli znak Bożego błogosławieństwa.
Reklama
46. Lubelska Piesza Pielgrzymka rozpoczęła się Mszą św. sprawowaną w archikatedrze pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika. - Mocą eucharystycznej ofiary jesteśmy w stanie przemienić świat w którym żyjemy, a zwłaszcza siebie i nasze słabości. Wołamy o tę przemianę słowami hymnu pielgrzymkowego: „niech nikt nie odbierze już wiary w to, że dobro zwycięża, ciemność świata pokonał Bóg, zniweczył śmierć, Jego miłość jest większa niż grzech” - powiedział metropolita.
W homilii abp Budzik nawiązał do fragmentu Ewangelii o śmierci św. Jana Chrzciciela. Wskazując na znajdujące się w prezbiterium katedry dwa obrazy bernardyńskiego mistrza Franciszka Lekszyckiego, ilustrujące ucztę ze ścięciem św. Jana Chrzciciela i Ostatnią Wieczerzę, ukazał różnice pomiędzy królestwem zła i nienawiści, a królestwem dobra i miłości. - Świat bez Chrystusa, odrzucający Ewangelię i słowo Boże, który chce czerpać z życia pełnymi garściami, nie znosi proroków, ucisza ich, skracając o głowę i dzięki temu może żyć w przekonaniu, że wszystko mu wolno. Dla nas, wierzących, prawdziwym królem jest Chrystus, który złożył siebie w ofierze dla naszego zbawienia - powiedział ksiądz arcybiskup. Błogosławiąc pielgrzymom na drogę przemiany, wskazał na postać bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, który przed laty jako ordynariusz przyszedł do Lublina wprost z Jasnej Góry, niosąc na tarczy biskupiej pogodną, choć zoraną bliznami twarz Czarnej Madonny. Maryi, Pośredniczce wszelkich łask, powierzył dzieło pielgrzymki lubelskiej.
W drodze do Matki pątnikom towarzyszy franciszkańskie hasło „Pokój i dobro” oraz bracia Kapucyni. Z racji 300-lecia ich obecności w Lublinie, duchowi synowie św. Franciszka przygotowali codzienne konferencje. Główną intencją pielgrzymki jest modlitwa o nowe powołania kapłańskie i zakonne. Pątników, zmierzających na Jasną Górę przez 12 dni (takich jest ponad 700), lub wędrujących krócej w formule „Ile możesz”, prowadzi nowy przewodnik ks. Paweł Saran. Duszpasterz zastąpił dotychczasowego dyrektora ks. Mirosława Ładniaka, związanego z pielgrzymką od 40 lat. Jak powiedział abp Stanisław Budzik, pełnił on pielgrzymkowe zadania z wielką gorliwością, kompetencją i całkowitym oddaniem sprawie. Rozpoczęcie pielgrzymki było okazją do wyrażenia wdzięczności ks. Ładniakowi, jak i życzeń Bożego błogosławieństwa jego następcy.
Wilamowice to niewielkie miasteczko leżące ponad 30 km od Wadowic,
między Kętami a Oświęcimiem. Jest to jedna z najstarszych miejscowości
w tej części Polski, o ogromnie bogatej i interesującej przeszłości.
Została założona w połowie XIII wieku przez osadników pochodzących
z pogranicza Niemiec i Flandrii, na co wskazuje zachowana do dziś
gwara wilamowicka, przypominająca stare narzecza germańskie, anglosaskie,
fryzyjskie, angielskie i niderlandzkie. Józef Edlen von Mehofer w
pracy zatytułowanej Der Wadowicer. Kreis im Koanigsreiche Galizien
napisał, że wilamowiczanie byli energicznymi kupcami, zajmowali się
m.in. handlem tkaninami, wytwarzanymi w odległym o dwie mile Andrychowie.
Mieli swoje składy w Hamburgu i Lubece.
Dzieje mieszkańców Wilamowic ściśle splotły się i trwale
powiązały z dziejami narodu polskiego i Kościoła katolickiego. Spośród
nich wyrosło wielu wybitnych rodaków, zasłużonych dla Kościoła i
Ojczyzny, na czele z najwybitniejszym synem tej ziemi - metropolitą
lwowskim abp. Józefem Bilczewskim, który w czasie czerwcowej pielgrzymki
na Ukrainę zostanie wyniesiony do godności błogosławionych przez
Papieża Jana Pawła II.
Józef Bilczewski urodził się w Wilamowicach 26 kwietnia
1860 r. w ubogiej rodzinie rolniczo-rzemieślniczej. Naukę na poziomie
podstawowym pobierał w rodzinnej miejscowości i w Kętach. W latach
1872-80 uczęszczał do 8-letniego gimnazjum w Wadowicach. W Sprawozdaniach
Dyrekcyi drukowano co roku Spisy imienne uczniów podług lokacyi,
czyli wyniki klasyfikacji w każdej klasie. Józef Bilczewski na listach
klasowych notowany był bardzo wysoko. Zawarte tam wyniki podkreślają
pilność i nieprzeciętne zdolności.
13 czerwca 1880 r., co podkreśla dr Gustaw Studnicki
na łamach wadowickiego Przebudzenia, Bilczewski zdał egzamin dojrzałości.
Obejmował on wtedy pięć przedmiotów (pisemny i ustny): język polski,
łaciński, grecki, niemiecki i matematykę. W tym samym roku wstąpił
na Wydział Teologiczny w Krakowie i rozpoczął studia. Po ich zakończeniu
otrzymał święcenia kapłańskie z rąk kard. Albina Dunajewskiego, by
tydzień później obchodzić prymicje w rodzinnych Wilamowicach. W niedługim
czasie został wysłany na dalsze studia do Wiednia, Paryża i Rzymu.
Po powrocie do kraju pracował jako wikariusz w Kętach, w kolegiacie
Świętych Piotra i Pawła i w Gimnazjum św. Anny. Habilitował się na
Uniwersytecie Jagiellońskim, następnie został mianowany profesorem
dogmatyki Uniwersytetu Lwowskiego, a w 1900 r. wybrany jego rektorem.
Żywa działalność naukowa i publiczna - jak pisze Studnicki - zwróciła
nań uwagę władz kościelnych i świeckich. Mimo silnego oporu samego
kandydata, namiestnik Leon Piński nakłonił go do przyjęcia nominacji
na urząd arcybiskupa metropolity lwowskiego. W uroczystościach uczestniczyła
delegacja z Wilamowic. Wyniesienie ks. prof. Józefa Bilczewskiego
na tak wysoki urząd kościelny było dla wilamowiczan wydarzeniem wielce
radosnym, porównywalnym z późniejszym wybraniem Karola Wojtyły z
Wadowic na papieża.
Jako metropolita Józef Bilczewski położył ogromne zasługi
w rozwoju archidiecezji lwowskiej. Troszczył się o powiększenie liczby
duchowieństwa i placówek duszpasterskich. Działał na polu społecznym
i oświatowym. Jako członek Rady Szkolnej Krajowej zabiegał o polepszenie
doli nauczycieli, o zakładanie szkół, ochronek, czytelni i bibliotek,
zwalczając w ten sposób analfabetyzm. Znane jest jego słynne wystąpienie
w Sejmie w 1907 r. W gorącym przemówieniu postulował podniesienie
płac nauczycielskich. Organizował i popierał związki i stowarzyszenia
religijne, dobroczynne i zawodowe. We Lwowie zbudował wielki dom
katolicki.
W czasie wojen 1914-20 organizował komitet arcybiskupi
do pomocy ofiarom wojny, a także wstawiał się w sprawie prześladowanych
Polaków u metropolity L. Szeptyckiego. Zmarł z przepracowania 20
marca 1923 r., został pochowany na Cmentarzu Janowskim we Lwowie.
Papież Pius XI określił abp. Józefa Bilczewskiego jako "jednego z
największych biskupów swojej doby".
Pomimo upływu czasu i jakże zmienionej sytuacji polityczno-społecznej,
pamięć o świętym Biskupie trwa do dzisiaj. Pamiętają o Słudze Bożym
nie tylko we Lwowie, ale także w Wilamowicach. W rozmowie z proboszczem
parafii wilamowickiej - ks. Michałem Bogutą dowiedziałem się, że
parafianie w każdą środę w nowennie o beatyfikację abp. Józefa Bilczewskiego
proszą Boga o łaski za jego wstawiennictwem.
"Stałem się głową tej Archidiecezji, by także być jej
sercem. Wszystko, co Was obchodzi, znajdzie oddźwięk w duszy mojej"
. Te słowa towarzyszyły abp. Bilczewskiemu od początku do końca jego
dni.
Matko, pociesz nas – zawierzamy Ci nasze „trudne dziś” a także „niepewne jutro”, prowadź nasz Naród przez codzienność tak, jak prowadziłaś go przez wiele bolesnych dziejów. Bądź nam nadal Królową i Matką, naszym Pocieszeniem i naszą Orędowniczką. Pełni dziecięcej ufności wołamy do Ciebie:
Matko Pocieszenia, życia strzeż i zdrowia,
Od powietrza, wojny, ognia i przednowia,
O przeżegnaj, jak kraj długi,
Nasze prace, nasze pługi;
Ustrzeż bytu i imienia,
Święta Matko Pocieszenia, nie opuszczaj nas.
Walkę z ogniem, który trawił katedrę Notre Dame, śledził cały świat
We Francji płoną kościoły. Tylko w tym roku odnotowano już 14 celowych podpaleń. Jest to proceder, który stale przybiera na sile - ostrzega Obserwatorium Dziedzictwa Religijnego w tym kraju.
Jak podaje tygodnik Famille Chrétienne, w ostatnim czasie najmocniej wstrząsnął opinią publiczną we Francji pożar w średniowiecznym kościele św. Hilarego w Poitiers, wzniesionym nad grobem Ojca Kościoła z IV w. Na szczęście dzięki szybkiej reakcji rodziców z pobliskiej szkoły, strażacy w godzinę uporali się z ogniem. Miesiąc wcześniej media obiegły zdjęcia płonącego kościoła Niepokalanego Poczęcia w Saint-Omere niedaleko Calais. Spłonął dach i iglica świątyni, w której właśnie zakończono gruntowny remont.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.