Reklama

Niedziela Kielecka

Włoszczowski strajk o krzyże przypomniany w publikacji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Książka Anny Wojteckiej pt. „Wokół strajku o krzyże w Zespole Szkół Zawodowych we Włoszczowie w 1984 r.” to próba upamiętnienie historycznego wydarzenia, które odbiło się szerokim echem w całym kraju oraz analizy postaw mieszkańców miasteczka, podejmujących próbę obrony wartości reprezentowanych przez krzyż, a także oceny miejsca krzyża w przestrzeni publicznej.

Reklama

Autorka w trzech częściach książki podejmuje zagadnienia związane z aktywnością lokalnego włoszczowskiego środowiska na tle sytuacji ogólnej w Polsce. Pierwsza część pokrótce charakteryzuje relacje pomiędzy ówczesną władzą a oczekiwaniami społeczeństwa katolickiego w PRL-u, druga - przebieg strajku o krzyże w ZSZ, a trzecia dotyczy innych form opozycji katolików wobec ówczesnej władzy. Interesujące dla czytelnika, niezwiązanego bezpośrednio z Włoszczową, jest na pewno kalendarium wydarzeń protestu młodzieży od 4 do 16 grudnia, począwszy od zawieszenia przez uczniów haseł „My chcemy krzyży w szkole” oraz „Zdejmowanie krzyży jest bezprawiem”, poprzez poparcie księży, biskupów, działaczy „Solidarności”, delegacji z „Żoliborza” od ks. Popiełuszki i wielu grup oraz indywidualnych, znaczących osób, poprzez rozwój strajku, korespondencję z władzami, którą podejmowali m.in. ks. proboszcz Kazimierz Biernacki i Episkopat. Została przypomniana postawa śp. bp. Mieczysława Jaworskiego, który osobiście zaangażował się w sprawę, udzielając poparcia młodzieży, odprawiając we Włoszczowie Msze święte i - pomimo osobistych represji - towarzyszącego strajkującym. W jednej z homilii (15 grudnia 1984 r.) bp Jaworski powiedział m.in.: „Młodzież włoszczowska prowadzi rekolekcje, a właściwie ona głosi rekolekcje nie tylko we Włoszczowie, ale w całej Polsce, a ich treścią jest jej świadectwo”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W próbie analizy konsekwencji strajku dla środowiska włoszczowian, autorka dość surowo ocenia niedostateczne poparcie ze strony księży parafialnych dla działalności włoszczowskich księży opozycjonistów, szczególnie w odniesieniu do ks. Marka Łabudy. „Przypuszcza się, że wszystko to zostało nakazane i wykonane z polecenia wyższych władz kościelnych, by chronić księdza Maraka przed atakami ze strony Służb Bezpieczeństwa” - pisze.

Publikację wzbogacają skany dokumentów z tamtego okresu, min. korespondencji, pism, protokołów oraz liczne czarno-białe fotografie, osadzone w specyficznym klimacie schyłkowego PRL i czasów „Solidarności”. Cennym elementem książki jest zapewne wstęp autorstwa prof. Jana Żaryna pt. „Krzyż znakiem wolności”. Autor, wybitny historyk i znawca sytuacji Kościoła w czasach po II wojnie światowej, zauważa, że „Praktycznie od jesieni 1947 r. do końca istnienia PRL jednym z celów walki ateistycznej władzy państwowej z Kościołem katolickim i katolicyzmem była próba wyeliminowania z przestrzeni publicznej znaku krzyża”. Przypominając pokrótce różne „etapy” tych zakrojonych na szeroką skalę działań, gratuluje Autorce tak wyboru tematu, jak i rzetelności warsztatowej.

Anna Wojtecka „Wokół strajku o krzyże w Zespole Szkół Zawodowych we Włoszczowie w 1984 roku. Przykład opozycji lokalnego społeczeństwa wobec władzy komunistycznej”, drukarnia Kontur, Włoszczowa 2012

2013-02-27 14:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzyż – miejsce prawdy, pamięci, nadziei

Modlą się od czterech lat modlitwą różańcową przed Pałacem Prezydenckim. Łączą się z Jasną Górą na Apel Jasnogórski. 10 kwietnia 2010 r. rozpoczynało modlitwę kilka tysięcy osób. Już w maju było ich ledwie ponad pięćset. Po roku grupa stopniała do setki. Dzisiaj modli się kilka, kilkanaście osób. Ludzie z różnym wykształceniem: od podstawowego po wyższe, od robotnika po profesora. Stoją pod prostym drewnianym krzyżem, tuż obok tego ułożonego na chodniku z biało-czerwonych lampionów. Codziennie. Modlą się za ofiary i prześladowców. Modlą się za Polski sprawy wielkie, ale i codzienne. Zapisują kolejne dni naszej historii

Warszawskie Krakowskie Przedmieście. Niewiele ponad kilometr marszu – z końca Nowego Światu po kolumnę Zygmunta. Gwarne, rozgadane każdego wieczoru. Głosami turystów, dudnieniem autobusów i samochodów. Z zapachem i rozgwarem pobliskich restauracji, kawiarń. Tą starą, bo mającą początki w XIV wieku, ulicą, przy której oprócz kawiarń i zabytkowych kamienic znajduje się pięć kościołów, codziennie podążają setki tysięcy osób. Mijając pomniki księży biskupów: Mikołaja Kopernika i prymasa Stefana Wyszyńskiego, pisarzy: Adama Mickiewicza i Bolesława Prusa. Przechodzą obok Uniwersytetu Warszawskiego, Akademii Sztuk Pięknych i kilku pałaców, w tym uznanego od 1994 r. za siedzibę prezydentów. Pobudowany dla Koniecpolskich w połowie XVII wieku, później był domem Lubomirskich, Radziwiłłów. Przebudowywany z potrzeby i gustów właścicieli, pałac swój zewnętrzy kształt zyskał z końcem XIX wieku, z nieznacznymi tylko zmianami w okresie międzywojennym. Z czasem nazwano pałac Namiestnikowskim. Kupiony od Radziwiłłów, miano to zyskał w 1818 r., kiedy decyzją cara Aleksandra I zamieszkał tu gen. Józef Zajączek, pierwszy namiestnik Królestwa Polskiego. W II RP budynek został przeznaczony przez władze państwowe na siedzibę rządu i został nazwany Pałacem Rady Ministrów.
CZYTAJ DALEJ

Wrocław: 15 tys. zł grzywny dla Władysława Frasyniuka za naruszenie godności żołnierzy

2025-03-10 20:16

[ TEMATY ]

żołnierze

PAP/Krzysztof Ćwik

Władysław Frasyniuk

Władysław Frasyniuk

Wrocławski sąd uznał, że Władysław Frasyniuk w swojej wypowiedzi naruszył godność i dobre imię żołnierzy chroniących granicę państwa. Chodzi o słowa "wataha psów" i "śmieci", które wypowiedział polityk w telewizji. Wyrok jest nieprawomocny.

W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia uznał, że Władysław Frasyniuk swoją telewizyjną wypowiedzią naruszył godność i dobre imię żołnierzy służących na granicy polsko-białoruskiej podczas kryzysu migracyjnego.
CZYTAJ DALEJ

Kanada: bar LGBT otwiera swoje drzwi dla dzieci

2025-03-10 17:42

[ TEMATY ]

LGBT

Kanada

Adobe Stock

Klub Evolution Wonderlounge w Edmonton w prowincji Alberta, który szczyci się tym, że jest „jedynym klubem obsługującym społeczność 2SLGBTQ+ przez cały rok”, niedawno ogłosił, że będzie zapraszał „przyjaciół z dziećmi do godziny 21” - informuje portal lifesitenews.com.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję