Reklama

Niedziela Łódzka

Wiara i modlitwa

Niedziela łódzka 12/2013, str. 1-2

[ TEMATY ]

wiara

Henryk Tomczyk

Ksiądz Arcybiskup włączył się również w modlitwę, którą poprowadziła wspólnota ewangelizacyjna „Mocni w Duchu”

Ksiądz Arcybiskup włączył się również w modlitwę, którą poprowadziła wspólnota ewangelizacyjna „Mocni w Duchu”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas każdej modlitwy zwracamy się do Trójcy Przenajświętszej, a jednocześnie otwieramy na wezwanie, które kieruje do nas sam Duch Święty - stwierdził abp Marek Jędraszewski, odpowiadając na jedno z pytań zadane podczas trzeciej edycji „Dialogów w katedrze”. Metropolita łódzki odpowiadał na pytania dotyczące wiary i modlitwy, które napłynęły drogą internetową lub zostały złożone do skrzynki pytań w archikatedrze.

Licznie zgromadzonych uczestników spotkania powitał proboszcz parafii katedralnej ks. prał. Ireneusz Kulesza, a tematykę marcowych Dialogów przedstawił ks. Przemysław Góra, duszpasterz młodzieży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- W jak dużym stopniu modlitwa jest istotą wiary? - pytała szesnastoletnia dziewczyna. Odpowiadając na to pytanie, Ksiądz Arcybiskup podkreślił, że gdy w bazylice archikatedralnej mówimy o modlitwie, to mamy na uwadze modlitwę chrześcijańską. Jest to dla nas istotny punkt wyjścia. Modlitwy chrześcijańskiej nie można bowiem zrozumieć bez wiary w Trójcę Przenajświętszą - Ojca, Syna i Ducha Świętego, które to Osoby tworzą szczególną communio. Modlący się chrześcijanin staje się przestrzenią otwartą na działanie Ducha Świętego. Katechizm Kościoła Katolickiego naucza, iż w Nowym Przymierzu modlitwa jest żywym związkiem dzieci Bożych z ich nieskończenie dobrym Ojcem, Jego Synem Jezusem Chrystusem i Duchem Świętym. Według Grzegorza z Nazjanzu modlitwa jest chrześcijańska, o ile jest komunią z Chrystusem i rozstrzyga się w Kościele, który jest Jego Ciałem.

Kolejna osoba pytała czy rozmowa z Bogiem jest jedyną formą modlitwy? W odpowiedzi usłyszała, iż modlitwa, która sprowadza się do słów, jest tylko częścią spotkania z Bogiem. Dla św. Teresy od Dzieciątka Jezus modlitwa była wzniesieniem serca, prostym spojrzeniem ku niebu, a także okrzykiem wdzięczności i miłości zarówno w cierpieniu, jak i w radości. Św. Teresa uczy odczytywać głębię modlitwy, która ogarniając całego człowieka, jest swego rodzaju uniesieniem. Najczęściej jednak modlitwa jest związana ze słowem. Stąd też można ją nazwać szczególnym spotkaniem z Bogiem poprzez słowo. On jest Tym, który rozpoczyna dialog i oczekuje na naszą odpowiedź. Na Boże wezwanie człowiek odpowiada w modlitwie, dziękując Stwórcy za istnienie i dar chrześcijaństwa.

Reklama

Postawiono też m.in. pytanie, czy modlitwa ma sens, jeśli ktoś nie posiada wiary? Metropolita łódzki zwrócił uwagę, że znane są życiorysy ludzi, którzy głosili, iż są niewierzący, a potem okazywało się, że ich ateizm nie był konsekwentny, gdyż w pewnych chwilach swojego życia byli „dotykani” przez Boga. Jako przykład Ksiądz Arcybiskup podał Jeana Paula Sartre’a, który utwierdzał się w przekonaniu, że Boga nie ma. Pod koniec życia w wywiadzie udzielonym Simone de Beauvoir wyznał: „Gdy chodzi o mnie, czuję się nie jako proch ukazujący się w świecie, lecz jako byt oczekiwany, wywołany, zapowiedziany, jako byt, który wydaje się, że może pochodzić jedynie od Stwórcy. Właśnie ta idea ręki stwórczej, która miałaby mnie stworzyć, odsyła mnie do Boga. Nie jest to idea jasna i precyzyjna. Jest ona sprzeczna z innymi moimi ideami, ale ona tam jest nieokreślona i kiedy myślę o sobie, myślę trochę w ten sposób z braku możliwości myślenia inaczej. Ludzie, którzy myślą, że doszli już do tego, iż stali się świadomymi i refleksyjnymi ateistami, są jeszcze z pewnością przenikani przez Boskie pojęcia, przez elementy Boskiej idei. Do swojej myśli wprowadzają coraz więcej ateizmu, ale nie można powiedzieć, że świat ludzki jest ateistyczny. Jeszcze jest zbyt wielu ludzi, którzy wierzą. I to musi dawać ateiście wiele do myślenia.” W słowach Sartre’a słychać pragnienie Boga, które jest pewną formą modlitwy. Trudno zatem powiedzieć w sposób jednoznaczny, że ktoś, kto nie wierzy w Boga, ten się nie modli lub że jego modlitwa nie ma sensu. Może raczej jest w tym historia syna marnotrawnego, który odszedł, ale może powrócić. Tym bardziej, że Ojciec ciągle czeka na jego powrót.

Reklama

W trakcie spotkania pytano m.in. o to, jak się modlić po osobistych załamaniach i tragediach; gdzie osoby samotne mogą kształtować swoją modlitwę; jak powinna wyglądać modlitwa wstawiennicza. Postawiono też pytanie dotyczące Ekumenicznej Drogi Krzyżowej, która od tego roku będzie Łódzką Drogą Krzyżową.

„Dialogi w katedrze” zwieńczyło błogosławieństwo pasterskie udzielone zgromadzonym przez abp. Marka Jędraszewskiego.

2013-03-20 12:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie mówić o zmartwychwstaniu?

Z przyjacielem od dłuższego czasu dyskutujemy nad tym, jak z niewierzącymi rozmawiać o ważnych kwestiach życia publicznego. W wielu społecznych wyborach źródłem naszych decyzji jest wiara - tak jest na przykład ze sprzeciwem wobec wprowadzania w polskie prawodawstwo idei związków partnerskich, tak jest z niezgodą na legalizację eutanazji czy na in vitro. Także motywy naszych zaangażowań społecznych nierzadko mają chrześcijańską motywację - można o nich nie opowiadać, ale jeśli ktoś spyta, to ujawniać je, czy wykręcać się motywami ogólnie zrozumiałymi? Przyjaciel jest zdania, że podawanie argumentów wypływających z wiary niechcącemu ich słuchać zamyka dyskusję, one są dla niewierzącego po prostu niezrozumiałe. Może uprzejmie uznać, że dla mnie to jest argument, ale dla niego kompletnie nie. Dla niego przestrzeń oparta na objawieniu nie jest przestrzenią dialogu, to nie jest przestrzeń nam wspólna. Sądzisz, że współżycie poza małżeństwem to cudzołóstwo, bo łamie szóste przykazanie dane przez Boga, jasne w kontekście prawa naturalnego? No to jesteś wolny, nie chcesz - nie cudzołóż! Czy ktoś ci każe? Ale mnie nie zmuszaj do przestrzegania nakazów twojej religii! Jeśli dyskusja miałaby doprowadzić do wspólnej decyzji, to argumenty z wiary raczej do niej nie doprowadzą, trzeba szukać i umiejętnie podać argumenty sprawdzalne w kategoriach doczesnych. W warunkach demokratycznych możemy doprowadzić do decyzji w drodze głosowania, jeśli będziemy mieli większość, wygramy - ale równocześnie spowodujemy, że nasi przeciwnicy w sporze zaczną montować swoją większość, żeby obalić niewygodną dla nich decyzję. I tak w koło Macieju. Lepiej - kontynuuje przyjaciel - wejść na płaszczyznę wspólną, dogadać się w tym, co nas łączy i na tej płaszczyźnie przyjąć wspólne stanowisko, może kompromis, a może konsensus, który będzie trwały, uniezależni się od politycznych zmian w parlamencie.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

11 lat temu zmarła Maria Okońska – współpracowniczka Prymasa Tysiąclecia

2024-05-06 11:14

[ TEMATY ]

Maria Okońska

rocznica śmierci

Kadr z filmu „Spełniona w Maryi”

Maria Okońska z mamą

Maria Okońska z mamą

11 lat temu, 6 maja 2013 r., zmarła Maria Okońska, jedna z najbliższych współpracowniczek prymasa Stefana Wyszyńskiego, założycielka Instytutu Świeckiego Pomocnic Maryi Jasnogórskiej Matki Kościoła. „Mamy jedno życie, którego nie wolno zmarnować” – głosiła jej najważniejsza dewiza.

Urodziła się 16 grudnia 1920 r. w Warszawie. Nie mogła poznać swojego ojca, który zginął dwa miesiące przed jej urodzeniem w ostatnich dniach wojny z bolszewikami. Jego ciała ani miejsca pochówku nigdy nie odnaleziono. Wraz z siostrą bliźniaczką Wandą (zmarłą w wieku 3 lat) i bratem Włodzimierzem była wychowywana przez matkę Marię z Korszonowskich. Jej rodzice poznali się w 1916 r., w czasie przygotowań do pierwszych „legalnych” od 1831 r. obchodów uchwalenia Konstytucji 3 maja. Po latach wspominała, że te rodzinne tradycje patriotyczne zadecydowały o jej postawie w kolejnych dekadach służby Kościołowi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję