Zwracając się do zgromadzonych na jasnogórskich błoniach abp Guzdek, przywołał postać bł. ks. Jerzego Popiełuszki, patrona ludzi pracy i Solidarności . Podkreślił, że nie uległ on pokusie milczenia, ale bronił swojej godności jako sługi Chrystusa i Kościoła, oraz wolności tych którzy podobnie jak on, byli ciemiężeni i upokorzeni i wielokrotnie zachęcał, by nie być obojętnym wiernym, ale mówił: zło dobrem zwyciężaj”.
Kaznodzieja przypomniał, że jako chrześcijanie musimy żyć i świadczyć o prawdzie, bo przyszłość kościoła zależy od tych, którzy ufają i działają z mocą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Krzysztof Świertok/BPJG
- Od wielu już lat jesteśmy świadkami ataku na szkolną katechezę, który w ostatnim czasie bardzo się nasilił. Trzeba też z całą mocą przypominać o nieustannym atakowaniu i ośmieszaniu podstawowej komórki społeczeństwa jaką są małżeństwo i rodzina, dehumanizację nienarodzonych dzieci i kwestionowanie prawa do życia każdego człowieka, od poczęcia do naturalnej śmierci - wyliczał abp Guzdek.
Reklama
- Jako chrześcijanie musimy mieć poczucie własnej godności oraz świadomość tego, co wnosimy w życie narodu. Naszym obowiązkiem jako uczniów Chrystusa jest myślenie o tym, kim jesteśmy oraz życie prawdą i świadczenie o niej. Nie możemy być milczącą większością narodu. Konieczne jest nasze zaangażowanie i świadectwo wierności ewangelicznym wartościom, aby powstrzymać wszelkie destrukcyjne zmiany. Trzeba przezwyciężyć strach i wystrzegać się jałowego spokoju - nawoływał arcybiskup.
Na zakończenie homilii abp Józef Guzdek za bł. kard. Wyszyńskim powtórzył pytanie, które jest niezwykle aktualne: Jaka jest Polska? Uśmiechnięta? Ale z jakiego powodu? I do kogo? Tolerancyjna? Tylko wobec kogo? Praworządna? Czy na pewno? Tych pytań jest znacznie więcej a to, jaki będzie Kościół, jaka będzie przyszłość naszej Ojczyzny zależy od każdej i każdego z nas.
Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotr Duda podkreślił, że pielgrzymi przybyli, by podziękować za otrzymane łaski, prosić o dalsze błogosławieństwo, a także o rychłą kanonizację błogosławionego patrona Solidarności. - Ta pielgrzymka to realizacja testamentu błogosławionego księdza Jerzego, który podkreślał, że dla niego człowiek jest najważniejszy. Ks. Jerzy pozostawił po sobie „mocny fundament”, a członkowie Solidarności starają się każdego dnia budować w swoich sercach trwały pomnik tego niezwykłego kapłana - powiedział
Tegorocznym organizatorem pielgrzymki był Region Podlaski NSZZ „Solidarność”.
Reklama
Józef Mozolewski, przewodniczący podlaskiej solidarności przypomniał, że w tym roku przypada 40. rocznica męczeńskiej śmierci błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszko, który 42 lata temu zapoczątkował nasze pielgrzymowanie do Matki. Uczestniczył w trzech pielgrzymkach, natomiast już w 1984 roku został porwany i zamęczony, ale jego dzieło trwa. Myślę, że dla nas, dla regionu Podlaskiego to jest takie szczególne wydarzenie, ponieważ to nasz rodak. - powiedział przewodniczący. Zaznaczył także, że w tym trudnym szczególnie czasie, kiedy nie jest wiadomo co będzie jutro w kontekście życia społecznego, zawodowego, rodzinnego i politycznego, to przyjazd do Matki Boskiej i powierzenie Jej problemów, życia codziennego daje nadzieję na „spokojniejsze jutro”.
- Jestem przewodniczącym dosyć długo i dostrzegam, że dla społeczeństwa jedyna nadzieja, jedyny ratunek, to przyjść na kolanach przed Matkę Bożą, powierzyć Jej te nasze problemy i prosić o pomoc, bo sami nie jesteśmy w stanie ich rozwiązać - dodał.
Tradycyjnie w pielgrzymce udział biorą członkowie rodziny błogosławionego patrona, brat Józef Popiełuszko, siostra Teresa Boguszewska i Alfreda Popiełuszko - szwagierka. Podkreśliła ona, że przybywa na Jasną Górę od wielu lat i żadnej pielgrzymki Ludzi Pracy nie opuściła. - Wierni jesteśmy temu pielgrzymowaniu, które ks. Jerzy zapoczątkował. Jak Bóg i zdrowie pozwoli, będziemy dalej pielgrzymować - zapewniła. Przyznała też, że jest wielką radością, że „cała Polska, cały świat idzie za księdzem Jerzym”, a ludzie proszą o modlitwę za przyczyną błogosławionego kapłana. - Wiem, że doznają oni wielu łask, a to dla nas wielka radość. Cały czas jesteśmy z nim, i widzimy, że jego cierpienie nie poszło na marne. Jest orędownikiem dla wielu ludzi w Polsce, na świecie, dla naszej rodziny - przyznała szwagierka bł. ks. Jerzego.
Pierwszy raz Ludzie Pracy przyjechali na Jasną Górę w 1983 r. Był to akt masowej mobilizacji Polaków w trudnym czasie łamania ich praw i godności. Zgromadziło się wtedy przed Szczytem Jasnogórskim kilka tysięcy robotników. Ludzie hut, kopalń i stoczni podziękowali Maryi za to, że była z nimi w celach więziennych w czasie internowania. Zameldowali o zawieszeniu krzyży w swoich fabrykach i otwarciu drzwi dla Odkupiciela. Prosili, aby Maryja ich nie opuszczała. Ks. Popiełuszko dopilnował by pielgrzymka z 1983 r. została zapisana jako I Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę.
W czasie pielgrzymki w Sali Rycerskiej otwarta została wystawa pt.: „bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Patron i kapelan Solidarności”. Będzie ona dostępna dla zwiedzających do 21 października.