Reklama

Felietony

Religia w szkołach – lekcja dla lewicy

Przez zapędy Lewicy polska scena polityczna przypomina czasem arenę ideologicznych zapasów, gdzie każda strona walczy o swoje racje, a kompromis wydaje się odległy niczym miraż na horyzoncie. Zniechęca to obywateli do polityki jako takiej, dzieli Polaków i zasłania to, co rządzący mogliby robić, a co nie byłoby kontrowersyjny dla nikogo, za to dobre dla wszystkich. Właśnie taki spór wybuchł ostatnio wokół lekcji religii w szkołach – temat, który wywołuje emocje, a który w ogóle nie musiałby się pojawiać, gdyby nie brak tolerancji u tych, co przywiązanie do tolerancji deklarują. Starcie w tej sprawie widać szczególnie w koalicji, gdzie partie lewicowe i centrowe próbują znaleźć wspólny język z ludowcami i konserwatystami, odkrywając, że oprócz niechęci do poprzedniej władzy i stołków – coraz mniej ich łączy.

[ TEMATY ]

religia w szkołach

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiceminister edukacji Henryk Kiepura (PSL) wyraził klarowną opinię: religia powinna pozostać w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo, finansowanych z budżetu państwa. Z kolei w propozycji nowelizacji rozporządzenia minister edukacji Barbary Nowackiej przewiduje się jednak zmniejszenie tej liczby do jednej godziny. Lewica, znana ze swojego krytycznego stosunku do Kościoła katolickiego, niejednokrotnie postulowała całkowite usunięcie religii ze szkół, twierdząc, że państwo nie powinno finansować tego rodzaju zajęć. Czy jednak takie myślenie nie jest przykładem ideologicznego pędu, który zamiast realnych rozwiązań, oferuje nienawiść do instytucji mającej głębokie korzenie w polskiej kulturze?

Lewicowy ideologizm a realia społeczne

Religia w Polsce jest od wieków jednym z fundamentów życia społecznego i narodowego. Niezależnie od indywidualnych poglądów na temat Kościoła katolickiego, nie sposób zaprzeczyć, że katolicyzm ukształtował tożsamość wielu Polaków. Próba wymazania religii z życia publicznego nie tylko alienuje sporą część społeczeństwa, ale także wpisuje się w szerszy, niebezpieczny nurt laicyzacji, który ignoruje wagę duchowego dziedzictwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Lewica, pędząc na skrzydłach swojej ideologii, zdaje się zapominać, że znajomość chrześcijaństwa nie jest wyłącznie przywilejem osób wierzących. Chrześcijaństwo, jako fundament europejskiej cywilizacji, stanowi kluczowy element rozumienia historii, kultury, literatury, sztuki czy moralności. Wykształcony obywatel, niezależnie od swoich przekonań religijnych, nie powinien być ignorantem wobec tego dziedzictwa. A szkoła, jako instytucja, ma obowiązek nie tylko kształtować umiejętności, ale i uczyć rozumienia świata – także tego, który został ukształtowany przez chrześcijańskie wartości.

Nie jest tajemnicą, że lewica nieustannie dąży do ograniczenia roli Kościoła w życiu publicznym. Ideologiczne argumenty często bazują na odziedziczonej w domu niechęci i postrzeganiu religii jako przeszkody w budowie nowoczesnego, „oświeconego” społeczeństwa. Problem w tym, że takie podejście jest oderwane od rzeczywistości. Religia w Polsce nie jest tylko kwestią wiary – to element tożsamości narodowej, kulturowej, społecznej. Religia nie jest też wrogiem, wręcz przeciwnie dla wielu osób jest „poręczą”, która sprawia, że są lepszymi obywatelami.

Czy zatem mamy wyciąć lekcje religii, bo nie pasują do nowoczesnej, laickiej wizji państwa, która nie odzwierciedla rzeczywistego stanu ducha polskiego społeczeństwa? Czy ignorowanie głosu milionów obywateli, którzy wciąż identyfikują się z chrześcijaństwem i tych, którzy go szanują, to droga do nowoczesności, czy raczej do jeszcze głębszych podziałów społecznych?

Zamiast walki – kompromis

Wiceminister Kiepura proponuje rozsądne rozwiązanie, które powinno dać do myślenia ideologom z koalicji rządzącej. Religia w wymiarze dwóch godzin powinna pozostać, ale tam, gdzie nie ma na nią zapotrzebowania, szkoły mogą decydować o alternatywie. To propozycja, która szanuje zarówno prawo do edukacji religijnej, jak i wolność wyboru tych, którzy preferują inne formy zajęć.

Wspólny grunt

Lewica powinna w tej kwestii wyciągnąć lekcję trzeźwości. Zamiast forsować ideologiczne rozwiązania, które mogą wzbudzać opór, lepiej zastanowić się, jak realnie dostosować system edukacji do potrzeb społeczeństwa. Bo wbrew temu, co mogłoby się wydawać, religia w szkole to nie tylko kwestia wiary. To także edukacja o wartościach, tradycji i historii, bez których nie można w pełni zrozumieć ani polskiej, ani europejskiej rzeczywistości.

Lekcja religii nie musi być kością niezgody, jeśli podejdziemy do niej z odpowiednią refleksją. Nauczanie katolickie jest bliskie milionom Polaków, a jego wartość wykracza daleko poza mury kościoła. Owszem, należy szukać nowoczesnych rozwiązań, ale nie kosztem odrzucenia tego, co fundamentalne dla zrozumienia naszej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Lewica powinna dostrzec, że jej ideologiczny pęd może prowadzić do alienacji dużej części społeczeństwa – a w polityce, zwłaszcza w demokracji, warto znaleźć wspólny grunt, zanim rozpocznie się destrukcyjną walkę o pełną dominację własnych racji. Szczególnie, że jeśli spojrzymy na inwestycje, które zostały rozpoczęte przez poprzedników, a zostały zablokowane i te, które jeszcze przed nami, to naprawdę jest wiele do zrobienia. Na razie zamiast zająć się tymi sprawami – Lewica próbuje wykluczyć z komisji infrastruktury Paulinę Matysiak, która właśnie na tych ważnych dla wszystkich obywateli sprawach skupiła swoją uwagę i energię.

2024-10-05 11:33

Oceń: +10 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Komunikat strony kościelnej po spotkaniu Podkomisji ds. religii w szkole

28 listopada 2024 roku, w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej, odbyło się drugie posiedzenie Podkomisji ds. religii w szkole, powołanej przez Komisję Wspólną Przedstawicieli Rządu Rzeczpospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski. Z powodu braku porozumienia przedstawiciele Kościoła zapowiedzieli odwołanie się w trybie pilnym do Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski.

Publikujemy pełny tekst komunikatu:
CZYTAJ DALEJ

W środę rozpocznie się konklawe, trzecie w ciągu ponad 20 lat

2025-05-06 07:46

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Kardynał William Goh Seng Chye

Kardynał William Goh Seng Chye

W środę rozpocznie się oczekiwane z wielkim zainteresowaniem konklawe, które wybierze następcę papieża Franciszka. To trzecie konklawe w ciągu ponad 20 lat. Poprzednie odbyły się w 2005 roku po śmierci Jana Pawła II i w 2013 roku po rezygnacji Benedykta XVI. W obecnym udział weźmie rekordowa liczba 133 elektorów.

Pracom konklawe będzie przewodniczyć dotychczasowy sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin jako najstarszy pod względem nominacji kardynał-biskup uprawniony do udziału w wyborze papieża.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję