Reklama

Niedziela w Warszawie

Przedszkola czy „przechowalnie”

Sejm zdecyduje czy odbędzie się referendum w sprawie objęcia sześciolatków obowiązkiem szkolnym, ponieważ organizatorzy akcji „Ratujmy Maluchy” zebrali 0, 5 miliona w całym kraju. Warszawiacy sprzeciwiającym się cieńciom w stołecznym systemie edukacji zebrali ponad 11 tys. podpisów i uważają, że zostali zlekceważeni przez władze miasta

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liderzy Platformy Obywatelskiej muszą mieć nietęgie miny. Przez wiele lat powtarzali, że kiedy inne partie dzielą Polaków, to ich ugrupowanie łączy ludzi. Ale na pewno nie o taką sytuację im chodziło, jaka powstała po opublikowaniu dokumentu pt. „Zasady organizacji pracy przedszkoli i szkół prowadzonych przez m.st. Warszawa w roku szkolnym 2013/2014”. Przeciw zapisanym w tym materiale wytycznym solidarnie zaprotestowała część rodziców przedszkolaków i uczniów, związki zawodowe oraz pracownicy placówek i stowarzyszenia samorządowe. Ludzie się więc połączyli, ale przeciw decyzjom ratusza, w którym rządzi PO.

Pierwszy wspólny protest odbył się najpierw na sesji Rady Miasta, potem zorganizowano przemarsz ulicami miasta i pikietę pod Biurem Edukacji m. st. Warszawy. A w ubiegłym tygodniu protestujący pojawili się na nadzwyczajna Sesja Rady Dzielnicy Mokotów. Natomiast w tym tygodniu - już po zamknięciu tego numeru „Niedzieli” - znowu mieli przyjść pod Biuro Edukacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oszczędzanie na dzieciach i mniej etatów

Reklama

- Nie zgadzamy się na traktowanie edukacji jako masy upadłościowej przeznaczonej do likwidacji - mówi „Niedzieli” Maciej Łapski. - A tak ma być, bo w planie jest m.in. łączenie klas i oddziałów przedszkolnych, ograniczanie liczby godzin zajęć specjalistycznych dla dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Maluchom nie zapewniono też wystarczającej liczby miejsc w publicznych przedszkolach - dodaje koordynator protestu ze Stowarzyszenia Warszawa Społeczna.

Rzeczywiście, po wiosennym naborze do przedszkoli nie dostało się 3 tys. dzieci. Natomiast w maju okazało się, że ratusz przeszacował liczbę sześciolatków, którzy od 1 września rozpoczną edukację w szkolnych ławach. W efekcie część pierwszych klas trzeba przekształcić w zerówki.

Zdaniem protestujących skutkiem wprowadzanych zmian będą też zwolnienia personelu. Pracę miałoby stracić nawet kilkaset osób. W przedszkolach cięcia etatów dotknęłyby wychowawczynie i personel pomocniczy, w szkołach natomiast nauczycieli. Najbardziej poszkodowane będą jednak dzieci. A w pierwszym rzędzie będą to dzieci niepełnosprawne.

Ratusz zaproponował bowiem, aby zajęcia wyrównawcze dla maluchów z zaburzeniami rozwoju zostały ograniczone do godziny tygodniowo. - A co mamy zrobić w sytuacji, kiedy dziecko ma zalecone kilka specjalistycznych zajęć - pytali na demonstracji rodzice niepełnosprawnych maluchów.

W przedszkolach z oddziałami integracyjnymi takich dzieci jest ponad 500. Ale ich liczba jest na pewno większa, bo dzieci z małym stopniem upośledzenia mogą też chodzić do zwykłych placówek. - Dla nich dodatkowe zajęcia z psychologami, terapeutami czy logopedami to jedyna szansa na rozwój. Miasto chce to ograniczyć, chociaż subwencję na dzieci niepełnosprawne otrzymuje z budżetu - mówi pikietujący pod Biurem Edukacji.

Na granicy bezpieczeństwa?

Reklama

Joanna Gospodarek, która kieruje biurem, uważa, że postulaty protestujących są nieporozumieniem. A dokument „Zasady organizacji pracy przedszkoli i szkół...” ma na celu jedynie ujednolicenie usług edukacyjnych i opiekuńczych. „Porównaliśmy wskaźniki organizacji i zatrudnienia w przedszkolach w Warszawie i innych największych miastach. Wszędzie były one niższe od tych obowiązujących w stolicy. Oznacza to, że ustalenie wskaźników na takim samym poziomie, jak w innych miastach, umożliwi realizację zadań edukacyjnych i opiekuńczych także w warszawskich przedszkolach” - napisała na stronie internetowej Biura Edukacji. W rozmowie z dziennikarzami (podczas pikiety - przyp. at) dyr. Gospodarek powiedziała też, że mimo kryzysu, w stolicy budżet oświaty rośnie (nominalnie o 3 mln zł).

Sęk w tym, że wzrost ten jest zadecydowanie za mały wobec potrzeb. O czym w piśmie do Hanny Gronkiewicz-Waltz napisała Małgorzata Żuber-Zielicz. „W przypadku ostatnich propozycji organizacji pracy przedszkoli dochodzimy do granic bezpieczeństwa przebywających tam, dzieci nie mówiąc już o efektywności ich pobytu dla rozwoju - napisała radna PO i wieloletnia nauczycielka do swojej partyjnej koleżanki.

Teraz referendum

Podczas pierwszej pikiety pod Biurem Edukacji, protestujący przekazali petycję, w której domagali się dokładnej informacji na temat planowanych cięć. - Na tej podstawie chcieliśmy zaproponować inne rozwiązania, tak by nie oszczędzać na edukacji. W końcu przedszkola i szkoły, to nie koszt, lecz inwestycje w przyszłość - mówi Łapski i dodaje. - Niestety, 11 tys. osób, które podpisało się pod petycją zostało zlekceważonych. Skoro władza nie chce rozmawiać postanowiliśmy włączyć się do akcji zbierania podpisów pod referendum za odwołaniem prezydent Gronkiewicz-Waltz.

Konflikt wokół stołecznej edukacji zatacza więc coraz szersze kręgi. Tymczasem wakacje zapasem. Jeśli do ich rozpoczęcia nie uda się znaleźć dobrych rozwiązań, później będzie już nic się nie zmieni. A najbardziej poszkodowani będą dzieci.

2013-06-06 10:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Episkopat do rodziców: demoralizujące treści mogą naruszać dobra osobiste dzieci i rodziców

[ TEMATY ]

dzieci

episkopat

episkopat.pl

Skuteczna ochrona dzieci przed deprawacją będzie możliwa, jeśli rodzice będą nie tylko korzystali ze swoich indywidualnych uprawnień, ale zaangażują się w prace rad rodziców, które mogą mieć szeroki wpływ na sytuację w szkole i zapobiegać demoralizacji dzieci – podkreślają biskupi zgromadzeni na posiedzeniu Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski na Jasnej Górze w dokumencie skierowanym do rodziców.

Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski przypomina: „Konstytucja gwarantuje rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 48 ust. 1 i 53 ust. 1), a Prawo oświatowe jasno potwierdza, że szkoła wspomaga wychowawczą rolę rodziny (art. 1 pkt 2). Konstytucja ustanawia ponadto zasadę, zgodnie z którą każdy może żądać ochrony dziecka przed demoralizacją (art. 72 ust. 1)”.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie: Wdzięczność nas leczy

2025-10-10 09:24

[ TEMATY ]

ks. Marek Studenski

Diecezja Bielsko-Żywiecka

„Wdzięczność zamienia codzienność w cud, a narzekanie – cud w codzienność.” Opowiem, jak łatwo przegapić dobro, kiedy traktujemy Boga i ludzi „po coś”. Zajrzymy do historii Henryka VIII, która uczy, że gdy relacja zamienia się w użycie, miłość wysycha. Zajrzymy też do baśni o Złotej Rybce, która demaskuje apetyt roszczeń – i pokażę, dlaczego Ewangelia proponuje drogę odwrotną: od daru do więzi.

Będą też świeże, poruszające świadectwa: ocalenie z bałtyckiego prądu wstecznego i bursztynowa róża złożona u stóp Matki Bożej; oraz radość człowieka, który świętuje 29 lat trzeźwości i dzieli się tortem ze wspólnotą. Te historie uczą, jak na co dzień „podgłaśniać” dobro – by megafon wdzięczności nie milczał.
CZYTAJ DALEJ

Parafialne Zespoły Caritas w Trzebnicy

2025-10-12 10:15

ks. Łukasz Romańczuk

W Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy odbyła się pielgrzymka parafialnych zespołów Caritas Archidiecezji wrocławskiej. W wydarzeniu uczestniczyło ok. 250 wolontariuszy Caritas.

Pielgrzymka rozpoczęła się od wspólnej modlitwy różańcowej przy grobie św. Jadwigi Śląskiej. Po modlitwie była okazja do zwiedzenia klasztoru i muzeum prowadzonych przez siostry boromeuszki. Centralnym punktem była Eucharystia wraz z homilią ks. Dariusza Amrogowicza, dyrektora Caritas Archidiecezji Wrocławskiej, który przybliżył zgromadzonym na Mszy św. duchowe dziedzictwo patronki Śląska. Ks. Amrogowicz podkreślił, że kult św. Jadwigi nie zrodził się z mediów ani z internetu, lecz z głębokiej wiary ludzi. - Sprawa świętej Jadwigi nie powstała w telewizji ani w komputerach. Ona trwała w wierze, bo to wiara sprawiła, że jej dzieła poruszają serca nawet po 780 latach - wskazał kapłan, przypominając życie świętej począwszy od dzieciństwa w bawarskiej rodzinie hrabiów Andechs, poprzez małżeństwo z księciem Henrykiem Brodatym, po czasy, gdy musiała zmierzyć się ze stratą wielu dzieci. - Gdy przychodzi cierpienie, szatan wlewa w serce człowieka zwątpienie: “Gdyby Bóg był, twoje dziecko by nie umarło”. Ale święta Jadwiga nie pozwoliła, by zło zwyciężyło. W bólu pozostała wierna Bogu. - mówił ks. Dariusz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję