Pracy mamy teraz w bród, dzięki Bogu, że pogoda dopisuje. To dla nas, rolników, prawdziwy dar, dlatego, jadąc na pole, zawsze zwalniam przy przydrożnej kapliczce, by się choć - w podzięce dla Pana Boga - przeżegnać - mówi Paweł Sokołowski, uprawiający rzepak pod Dzierżoniowem. Koniec wakacji to końcówka żniw i dożynki w wielu miejscach naszej diecezji.
Żniwa na Dolnym Śląsku są opóźnione w stosunku do ubiegłego roku mniej więcej o dwa tygodnie - tak podaje Dolnośląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego. Wszystko przez kapryśną pogodę wiosną. Upalne lato nie pozwoliło nadrobić wcześniejszych strat. Ale prace na polach trwają w najlepsze - po pierwszej połowie sierpnia rolnicy skosili nieco ponad połowę zbóż. Pracy więc przed nimi sporo, i to pracy niełatwej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Śmieję się, że co roku to Pan Bóg pokazuje nam, rolnikom, kiedy można kosić - mówi Paweł Sokołowski. - Dlatego w naszym kościele, kiedy trzeba, to modlimy się o deszcz albo o dobrą pogodę, by zboże przed koszeniem mokre nie było, bo potem z niego pożytek mniejszy.
Reklama
Rytm pracy na roli został w szczególny sposób złączony z kultem Matki Bożej. W uroczystość Wniebowzięcia NMP, tradycyjnie zwaną Matki Bożej Zielnej, w kościołach święci się płody ziemi, zioła i kwiaty, dojrzałe zboża i owoce. Z kolei uroczystość Narodzenia NMP (8 września), zwana dniem Matki Boskiej Siewnej, rozpoczyna siewy zbóż ozimych i jesienne orki. Rolnicy czczą też Matkę Bożą Kwietną, Jagodną i Śnieżną, która strzeże przed upałami w lecie. Przy przydrożnych krzyżach i kapliczkach odbywają się nabożeństwa, a w kościołach odmawia się Godzinki ku czci Maryi Niepokalanie Poczętej.
Pracę rolników od początku swojej posługi w diecezji świdnickiej docenia bp Ignacy Dec.
Reklama
- Jest z pewnością powołanie do pracy na roli, do uprawy ziemi dla chleba, dla życia. Praca nad uprawą ziemi, praca rolnicza, jest jednym z najstarszych zawodów; jest szczególnym powołaniem człowieka. Człowiek już na początku otrzymał od Boga zlecenie: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1,28a). Bez uprawy ziemi nie byłoby możliwe życie biologiczne. Ziemię trzeba uprawiać. Ona jest naszą karmicielką. Jest matką, która nas żywi, żywi: rośliny, zwierzęta i nas ludzi. Nie wystarczy budować domy mieszkalne. Nie wystarczy wznosić hale fabryczne i zakłady pracy. Nie wystarczy podjąć produkcję przemysłową i produkować materiały budowlane, różnego rodzaju narzędzia, pojazdy, meble, odzież. Potrzebna jest praca rolnika, praca nad produkcją żywności. A żywność bierze się z ziemi. Ziemia jest naszym naturalnym skarbem, najważniejszym skarbem. Trzeba ją tylko uprawiać, odchwaszczać, spulchniać, użyźniać nawozem, by wydała plon. Zauważmy, że mogą skończyć się zapasy surowców mineralnych: pokłady węgla, rudy, miedzi, siarki, ropy naftowej, metali szlachetnych, a ziemia pozostanie zawsze jako skarb, jako nasza żywicielka - mówi Ordynariusz diecezji świdnickiej. - Ziemia, religia i moralność - mówił kiedyś Wincenty Witos - to wartości leżące u podstaw państwa: „Chłop zachował w najgorszych chwilach ziemię, religię i moralność. Te trzy wartości dały podstawę do stworzenia państwa. Bez nich nie moglibyśmy go mieć. Gdzie chłop stanął, tam się podstawa przyszłego odrodzenia ostała”. Miał rację ten wielki syn polskiej ziemi.
Spora część diecezji świdnickiej ma charakter rolniczy, dlatego żniwa to bardzo ważny okres dla większości jej mieszkańców. Obfitość plonów i przebieg prac polowych ma wpływ na byt bardzo wielu rodzin.
- Plony są niezłe, ale niskie ceny skupu sprawiają, że produkcja zboża staje się nieopłacalna - mówią rolnicy. - Na razie za jęczmień płacą nam prawie 20 procent mniej niż przed rokiem, spadła także cena pszenicy konsumpcyjnej aż o 330 zł za tonę w porównaniu do roku 2012 - najczęściej oferowana cena to 600 zł/t.
Za tonę żyta skupy płacą średnio 430 zł, a za rzepak - 1290 zł.
- Uprawa rzepaku staje się nieopłacalna, w związku z czym areał zasiewów może się zmniejszyć nawet o połowę - pisze w liście otwartym do Polskich Zakładów Tłuszczowych Mariusz Olejnik, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych. I dodaje: - Ceny rzepaku obecnie wahają się od 1290 do 1463 zł/t za rzepak technologiczny. Porównując je z rokiem ubiegłym, gdzie wynosiły od 1900 do 2160 zł/t, obserwujemy spadek cen o ponad 45 procent.
Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych ocenia, że tegoroczne zbiory zbóż (bez kukurydzy) mogą wynieść od 24,5 do 25,5 mln ton, czyli o 6 do 8 proc. mniej niż w 2012 r.
Reklama
- Cóż Kościół może w tym pomóc? Jakie lekarstwo może zaofiarować Ewangelia? Kościół zapatrzony w Chrystusa i przekonany o ostatecznym zwycięstwie dobra nad złem, prawdy nad kłamstwem, budzi wśród ludzi, także wśród rolników i wszystkich mieszkańców wsi, nadzieję opartą na Bogu. Woła ufnym głosem i powtarza za słowami z liturgii: „Błogosławiony, kto zaufał Panu... Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan Jest jego nadzieją” (Jr 17,7-8). Kościół woła: musimy przetrzymać ten trudny czas. Nasze wspomożenie jest w imieniu Pana - mówi bp Ignacy Dec. - Nie miejcie kompleksów. Jesteście szczególnie doniosłą cząstką Kościoła i narodu. Nie wolno zapomnieć, że praca rolnika jest szczególnie ważna. Jest to praca dla chleba, dla życia. Chleb nam się nigdy nie sprzykrzy. Chleb jest tak ważny, jak ważne jest życie. Chrystus kazał nam prosić o chleb: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj!”.
Jan Paweł II 10 czerwca 1997 r. powiedział w Krośnie następujące słowa: „Pragnę oddać hołd pracy rolnika. Pragnę oddać hołd miłości rolnika do ziemi, bo ta miłość zawsze stanowiła filar, na którym opierała się narodowa tożsamość. W chwilach wielkich zagrożeń, w momentach najbardziej dramatycznych w dziejach narodu ta miłość i przywiązanie do ziemi okazywały się niezmiernie ważne w zmaganiu o przetrwanie. Dzisiaj w czasach wielkich przemian nie wolno o tym zapominać. Oddaję dziś hołd spracowanym rękom polskiego rolnika. Tym rękom, które z trudnej, ciężkiej ziemi wydobywały chleb dla kraju, a w chwilach zagrożenia były gotowe tej ziemi strzec i bronić”.
- Czasem bywa ciężko - przyznaje Paweł Sokołowski, spoglądając z siedzenia ciągnika na swojego sąsiada Marcina Dobrzyńskiego, który - choć sam specjalizuje się w hodowli krów - nigdy nie odmawia pomocy przy żniwach.
- Ja zawsze mówię, że jakby człowiek miał siąść i tylko narzekać, to by do niczego nie doszedł - mówi Marcin Dobrzyński. - Trzeba się cieszyć i Bogu dziękować, że praca jest, z głodu nie umieramy, a i zdrowie dopisuje. A jeszcze tydzień - dwa i przygotowania do dożynek zaczniemy. To dla nas zawsze wielkie święto.
- Dziękujemy wtedy Panu Bogu za kolejny rok - potwierdza Paweł Sokołowski.
Reklama
Już 25 sierpnia o godz. 13 Mszą św. koncelebrowaną przez biskupa diecezji świdnickiej Ignacego Deca w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Udaninie rozpoczną się dożynki gminne. Kilka dni później, 1 września, Mszę św. z okazji powiatowych dożynek w Wambierzycach odprawi bp Adam Bałabuch. A 8 września w Bystrzycy Kłodzkiej odbędą się uroczystości z okazji dożynek diecezjalnych i gminnych. Rozpocznie je Msza św. w kościele pw. św. Michała Archanioła, której przewodniczył będzie biskup świdnicki Ignacy Dec. Następnie korowód dożynkowy przemaszeruje na plac rekreacyjny przy ulicy Strażackiej, gdzie po uroczystym powitaniu gości nastąpi ceremonia wręczenia bp. Decowi tytułu Honorowego Obywatela Bystrzycy Kłodzkiej.
- Mam nadzieję, że warunki atmosferyczne nie zakłócą tegorocznych żniw i podczas dożynek będziemy mogli wspólnie cieszyć się ze święta plonów, a wieniec będzie jeszcze piękniejszy niż ubiegłoroczny - mówi burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma.
Druga część dożynek będzie przebiegać w atmosferze zabawy. Przewidziano występy ludowych zespołów śpiewaczych oraz konkursy dla publiczności, a gwiazdą wieczoru będzie Norbi.
Gospodarzami tegorocznych uroczystości dożynkowych będą burmistrz Renata Surma oraz proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła ks. Stefan Smoter.