Reklama

Historia

Temat tygodnia

„Gloria victis”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powstanie Styczniowe, które trwało od 22 stycznia 1863 r. do października 1864 r. i jego 150. rocznica, to okazja do głębszej refleksji nad tym największym polskim zrywem narodowym, mającym charakter wojny partyzanckiej, w której stoczono ok. 1200 bitew. Powstanie upadło, car wyniszczył polskich patriotów, tysiące spośród nich zostało skazanych na karę śmierci, a któż policzy tragedie rodzin, które na skutek tego ucierpiały. Rozważając na chłodno, powstanie nie miało szans na wygranie, gdyż trzeba było zmierzyć się z mocną i zdecydowaną na wszystko armią carską. A Polacy byli przecież pod zaborami. Okoliczność branki - powołania do wojska carskiego na długie lata młodych Polaków wyrokowała, że zdecydowano się stanąć do boju z Rosją. Wybuch powstania był więc zrywem dramatycznym i nie na darmo mówi się dziś o powstańcach styczniowych: „Gloria victis” - Chwała zwyciężonym, nie: „Vae victis” - biada im. Car rozprawiał się z powstańcami krwawo, ostatni dyktator powstania Romuald Traugutt zawisł na szubienicy.

Dzisiaj, po 150 latach, pytają niektórzy, jaki był sens tej walki. Takie pytania padały już przy okazji 100. rocznicy powstania. W 1963 r. wielki prymas kard. Stefan Wyszyński w kazaniu wygłoszonym w kościele św. Anny w Warszawie mówił na ten temat, podkreślając, że dzięki temu zrywowi, dzięki powszechnemu obudzeniu ducha narodowego Polska wróciła później na mapy Europy. Jak relacjonują historycy, wielu Polaków domawiało się przecież z Rosjanami, przechodziło na ich stronę, niektórzy zaczynali zapominać, że ich ojczyzną jest Polska, i poddawali się niewoli carskiej. Powstanie uświadomiło im, że są Polakami i że jest prawdziwy wróg Polski - Rosja i car. Jeszcze bardziej ujawnił się wówczas polski romantyzm, Polacy zaczęli zdawać sobie sprawę, że są narodem wielkim i bohaterskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Patrzymy na styczniowe wydarzenia 1863 r. w perspektywie roku 1920. W czasach, kiedy powstała wolna i niepodległa Polska, byli jeszcze ludzie, którzy pamiętali zręby powstania styczniowego. W 1920 r. ochotnicza armia polska pokonała armię bolszewicką. To efekt obudzenia polskiej świadomości narodowej, obudzenie głębokiej myśli o niepodległości, o wolnej Polsce. I duch patriotyzmu, którym żyjemy dzisiaj, każe nam być wyprostowanym i nie klękać przed Rosjanami czy Niemcami, zachować własną tożsamość i wewnętrzną siłę, a także zachować narodową jedność, która jest zawsze zwycięska, jak okazało się to w czasach polskiej Solidarności w latach 80.

Reklama

W budzeniu i utrwalaniu polskiej świadomości ogromną rolę odegrał Kościół katolicki. Wspomnę o śp. ks. Pawle Knapińskim, proboszczu parafii Wiewiec, który za udział w powstaniu styczniowym został wywieziony na Sybir. Był m.in. spowiednikiem św. bp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. Księża stali na straży wartości narodowych, ginęli za ojczyznę. Takim kapłanem był też ks. Stanisław Brzóska, stracony przez cara. Duchowieństwo zawsze wychodziło naprzeciw wartościom patriotycznym i z krzyżem w dłoni stawało przy rodakach.

Współczesny Kościół polski w sposób subtelny czeka na otwarcie się nowych dróg ojczyźnianych. Bardzo boleje nad tym, że dla wielu krzyż stał się dziś wartością obcą. Pamiętamy, że w podziemiach ubeckich katowni, gdzie byli mordowali Polacy, AK-owcy, na ścianach i kamieniach kreślono z nadzieją znak krzyża. Gdy patrzę na tych, którym krzyże w przestrzeni publicznej w Polsce przeszkadzają, którzy domagają się usunięcia krzyża z Sejmu czy innych instytucji publicznych, myślę, że oni jednak nie znają rodzimej historii i nie chcą się zagłębiać w motywy, jakie przyświecały walce o polskość tamtym ludziom. Takich znaków siły i ocalenia polskości nawet w przegranej jest bardzo wiele. Znajdujemy je nie tylko w pomieszczeniach ubeckich katowni, mogiłach Katynia i innych miejsc zbrodni komunistycznych, w pamięci rodaków.

Reklama

Krzyż pozostał i jest ciągle ten sam, nie da się zniszczyć, zamalować, zakopać. Bo to jest znak naszego Zbawiciela - Jezusa Chrystusa.

A swoją drogą - dlaczego ten krzyż tak niektórym przeszkadza? Czy na swoim grobie można postawić ciekawszy znak nad znak zmartwychwstania, znak zwycięstwa nad śmiercią...

2013-09-11 15:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pomnik powstania styczniowego

Niedziela podlaska 7/2013, str. 5

[ TEMATY ]

Powstanie Styczniowe

Jan Krakowski

Na uroczystość przybyli przedstawiciele miejscowych władz, policji, harcerzy, „Solidarności”, liczne poczty sztandarowe

Na uroczystość przybyli przedstawiciele miejscowych władz, policji, harcerzy,
„Solidarności”, liczne poczty sztandarowe

Na skwerze przy kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Hajnówce 13 stycznia odsłonięto i poświęcono pomnik powstania styczniowego. Powstał on z inicjatywy posła Krzysztofa Jurgiela, senatora Jana Dobrzyńskiego, radnych PiS sejmiku samorządowego województwa podlaskiego oraz proboszcza tej hajnowskiej parafii ks. kan. Józefa Poskrobki.

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

W 10. rocznicę kanonizacji

2024-04-28 17:42

Biuro Prasowe AK

    – Kościół wynosząc go do grona świętych wskazał: módlcie się poprzez jego wstawiennictwo za świat o jego zbawienie, o pokój dla niego, o nadzieję – mówił abp Marek Jędraszewski w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie w czasie Mszy św. sprawowanej w 10. rocznicę kanonizacji Ojca Świętego.

Na początku Mszy św. ks. Tomasz Szopa przypomniał, że dokładnie 10 lat temu papież Franciszek dokonał uroczystej kanonizacji Jana Pawła II. – W ten sposób Kościół uznał, wskazał, publicznie ogłosił, że Jan Paweł II jest świadkiem Jezusa Chrystusa – świadkiem, którego wstawiennictwa możemy przyzywać, przez wstawiennictwo którego możemy się modlić do Dobrego Ojca – mówił kustosz papieskiego sanktuarium w Krakowie. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, podziękował mu za troskę o pamięć o Ojcu Świętym i krzewienie jego nauczania.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję