Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Na krawędzi

Jeszcze Polska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zbliża się Dzień Niepodległości, już za chwilę 11 listopada. W tym dniu będziemy wielokrotnie słyszeli, a może i śpiewali, polski hymn. „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy”. Zawsze te słowa były dla mnie optymistyczne, teraz myślę o nich z pewnym przygnębieniem. Od wieków siłą Polski była rodzina tworząca w narodzie specyficzny, właśnie rodzinny klimat (przy wszystkich jakże rodzinnych swarach), a zarazem rodząca i wychowująca dzieci. Do niedawna - sporo dzieci. Od jakiegoś czasu mało. Tak mało, że z roku na rok jest nas coraz mniej. Z danych statystycznych wynika na przykład, że w roku 2011 w województwie zachodniopomorskim ubyło nas ponad tysiąc… To tak z podliczenia urodzeń i zgonów (ubyło 147) oraz przybywających i emigrujących (ubyło 855).

Reklama

Niestety - na tym złe wiadomości się nie kończą… Okazuje się, że coraz więcej dzieci rodzi się poza rodziną. Odsetek takich pozamałżeńskich urodzin rośnie z roku na rok, w 2011 r. już 38,1% dzieci na Pomorzu Zachodnim urodziło się w sytuacji, gdy ich rodzice nie ślubowali sobie dozgonnej miłości… Jest pod tym względem źle w całej Polsce, ale niestety nasz region jest w tej dziedzinie niechlubnym liderem. A i rodzin powstaje coraz mniej - jeszcze w 2008 r. na 1000 mieszkańców 6,8 zawierało związek małżeński, w 2011 r. już tylko 5… Jakby tego było mało, w naszym regionie związki są najmniej trwałe: na 1000 nowo zawartych małżeństw rozpada się 425. Spada liczba ślubów kościelnych (statystyki mówią, że te są bardziej trwałe), rośnie liczba mniej trwałych ślubów cywilnych. O rosnącej liczbie konkubinatów nawet nie wspomnę…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy”. Kiedyś, gdy Ojczyzna była w potrzebie, bo wróg na nią napadał, mordował, wywoził, wynaradawiał, trzeba było chwytać za broń. Teraz zagrożenie sami sobie prokurujemy, sami musimy je przezwyciężyć - w dziedzinie prawa, obyczaju, społecznej rozmowy. Z kryzysu demograficznego zdają sobie w Polsce sprawę już chyba wszyscy. Ciekawe, że najczęściej się o nim mówi w kontekście systemu emerytalnego. Wielu sądzi, że posyłanie sześciolatków do szkoły ma jeden cel - mają się wcześniej znaleźć na rynku pracy i pracować na masy emerytów. Mam wątpliwości, czy zechcą. Czy te jedynaki wychowane przez jedno z rodziców, a zatem niewidzące na co dzień prawdziwej miłości, nie zwieją raczej tam, gdzie im będzie wygodniej zamiast tyrać na obcych staruszków? Bardzo racjonalny może im się też wydać pomysł eutanazji, oczywiście, ślicznie propagandowo opakowanej. Kryzys demograficzny to nie tylko liczba dzieci - to także jakość wychowania. Ta jakość powstać może tylko w rodzinie. Zatem, jeśli chcemy, by Polska nie zginęła, musimy wspierać rodzinę.

Reklama

Wiele jest do zrobienia w sferze prawa - póki co mamy w Polsce prawo w zasadzie antyrodzinne. Jak dobrze policzyć, to bardziej opłaca się samotnie wychowywać dzieci niż tworzyć rodzinę. Trzeba tworzyć sprawiedliwy system podatkowy, by rodzice, a nie tylko samotne matki mogli rozliczać się razem z dziećmi. Trzeba zmienić system emerytalny, by matka przez całe życie ciężko pracująca w domu nad wychowaniem dzieci nie była na stare lata pozbawiona środków do życia. Zamiast wcielać w życie absurdalne pomysły o związkach partnerskich, trzeba pomyśleć nad prawem wzmacniającym trwałość małżeństw. Tematy można mnożyć…

Ale prawo będzie takie jak obyczaj i opinia publiczna - posłowie nie uchwalą prawa, jeśli uznają, że elektorat tego nie chce. Trzeba więc pracować nad obyczajem. W badaniach socjologicznych rodzina ciągle przedstawiana jest jako najwyższa wartość, ale praktyka - choćby liczba i czas zawierania małżeństwa zdają się temu przeczyć. Ideologia gender prezentuje coraz dziksze i coraz bardziej wynaturzone pomysły. Temu przeciwstawić można tylko świadectwo dobrej rodziny. Nie można chować światła pod korcem, musi być widoczne przed światem. Jest tu miejsce dla szkoły, dla organizacji pozarządowych, a przede wszystkim dla samych rodzin. Nie można milczeć i płakać - trzeba dać świadectwo. Jeśli zależy nam na tym, by „nie zginęła”.

Nie da się zmienić obyczaju bez społecznej rozmowy, bez zmiany języka. Więc łagodnie i nie wykluczając, nie przekreślając, nie odmawiając rozmowy i szacunku. Ale stanowczo - bo nasz prorodzinny pogląd musi wybrzmieć mocno i wyraziście. Bo tylko on spowoduje, że Polska nie zginie. Niepodległość Polski to ciągle zadanie. Dzisiaj nie z szablą w dłoni. Dzisiaj z rodziną i dla rodziny.

* * *

Przemysław Fenrych
Historyk, felietonista, z-ca dyrektora Centrum Szkoleniowego Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Szczecinie

2013-10-24 09:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Salvini: żadna organizacja nie powinna orzekać, kto jest demokratą, a kto nim nie jest

Każdy kraj powinien mieć prawo, żeby podążać własną ścieżką, bo nie ma żadnej organizacji, która ma prawo do tego, żeby decydować, kto jest demokratą, a kto nim nie jest - mówił Matteo Salvini na wspólnej konferencji prasowej z premierami Mateuszem Morawieckim i Victorem Orbanem.

Lider włoskiej Ligi Północnej Matteo Salvini mówił na konferencji prasowej w Budapeszcie, że trzy kraje powinny "stworzyć wspólną siłę europejską, która będzie w stanie bronić granic europejskich".
CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent o polskiej fladze: to na nią patrzymy ze wzruszeniem, to z niej jesteśmy dumni

To na nią patrzymy ze wzruszeniem, to z niej jesteśmy dumni – mówił prezydent o polskiej fladze podczas uroczystości w Belwederze. Dziękował przy tym mieszkającym za granicą Polakom za to, że pamiętają o biało-czerwonych barwach i przekazują dalej polską kulturę.

W piątek, 2 maja, obchodzony jest Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dzień Polonii i Polaków poza granicami kraju. Prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser - Dudą uczcili obie te daty podczas uroczystości na dziedzińcu przed Belwederem. W jej trakcie prezydent wręczył odznaczenia państwowe działaczom polonijnym, akty nadania obywatelstwa polskiego oraz flagi państwowe organizacjom zasłużonym w działalności społecznej, kulturalnej i gospodarczej w kraju i za granicą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję