Reklama

El Greco odnaleziony na Podlasiu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1964 r. dwie młode pracownice Instytutu Sztuki PAN Izabella Galicka i Hanna Sygietyńska, wraz z fotografikiem Witalisem Wolnym, dokonały sensacyjnego odkrycia. Na plebanii parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Kosowie Lackim na Podlasiu podczas inwentaryzacji zabytków sztuki powiatu sokołowskiego zobaczyły obraz, który wstępnie zakwalifikowały jako pochodzący z warsztatu El Greca.

Dzieło znajdowało się w opłakanym stanie: było pociemniałe, brudne, rozdarte w lewym górnym rogu. Obraz wisiał na ścianie plebanii, dostępny na wyciągnięcie ręki. Kiedyś dwaj ministranci – Władysław Kraska, dzisiaj szanowany biznesmen, razem z bratem szamotali się, jak to chłopcy, i w ferworze walki jeden pchnął drugiego na obraz. Z dolnej ramy odleciał kawałek, ale urwisy nie zostały nawet skarcone. Nikt nie miał bowiem pojęcia, jaki skarb znajduje się na kosowskiej plebanii. A przecież wartość każdego obrazu El Greca już wówczas szacowana była na kilka milionów dolarów!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Młode historyczki sztuki rozpoczęły żmudną pracę i szczegółowe studia nad twórczością genialnego Kreteńczyka malującego w Hiszpanii. Z czasem nabierały pewności, że autorem obrazu znalezionego w Kosowie Lackim jest El Greco. Wyniki swoich badań opublikowały w czasopismach naukowych, jednak w środowisku polskich historyków sztuki nie dawano im wiary. No bo skąd obraz takiego geniusza, pożądany przez największe muzea świata, mógł się znaleźć na plebanii w niewielkiej miejscowości? W dodatku tezę o tym, że obraz z Kosowa Lackiego jest oryginalnym dziełem El Greca, lansowały młode, niedoświadczone historyczki sztuki.

W sukurs odkrywczyniom przyszli dziennikarze, obwieszczając, że mamy w Polsce obraz El Greca. Ale ostateczne słowo należało do konserwatorów.

Po śmierci ks. Władysława Stępnia, proboszcza w Kosowie Lackim, obraz „Ekstaza św. Franciszka” przewieziono do Kurii Diecezjalnej w Siedlcach. Ówczesny biskup siedlecki Jan Mazur zlecił w 1974 r. konserwację dzieła. Przeprowadziły ją pod kierunkiem prof. Bohdana Marconiego Zofia Blizińska i Maria Orthweinowa. Odkryły one w dolnej części obrazu, wcześniej niedostępnej, oryginalną sygnaturę, pisaną grecką minuskułą: Doménikos Theotokópoulos – tak brzmiało imię i nazwisko El Greca. Ogłoszono oficjalnie, że autorem obrazu „Ekstaza św. Franciszka”, przedstawiającego świętego w momencie otrzymania stygmatów, jest słynny El Greco.

W polskim środowisku sztuki zapanowała wielka radość, podczas II wojny światowej utraciliśmy bowiem ogromną część dóbr kultury, wskutek czego niewiele dzieł uznanych mistrzów znajdowało się w polskich zbiorach. Szacuje się, że w latach 1939-45 Niemcy i Sowieci bezprzykładnie zabrali z naszych muzeów dzieła o wartości liczonej w dziesiątkach miliardów dolarów. Do tej pory niewiele z tych dzieł odzyskaliśmy.

Od 15 października 2004 r. obraz El Greca eksponowany jest w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach przy ul. bp. Ignacego Świrskiego 56. To jedyne płótno tego artysty, znajdujące się w polskich zbiorach.

W związku z przypadającą w tym roku 400. rocznicą śmierci genialnego malarza muzeum organizuje Rok El Greca. Uroczysta inauguracja tego wydarzenia nastąpi w Siedlcach 21 lutego br.

2014-02-18 15:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jakim światłem świecę wobec innych?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 3, 16-21.

Środa, 30 kwietnia. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Piusa V, papieża
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Św. Franciszek - "poślubił Panią Biedę"

2025-04-29 20:59

[ TEMATY ]

Św. Franciszek z Asyżu

Archiwum parafii

Jego młodzieńcze ambicje? Zostać poetą. Jeszcze lepiej – rycerzem, który jest poetą. Jego styl życia? Zabawy z przyjaciółmi i kosztowne ubiory. Światowiec i trzpiot? Niekoniecznie, skoro świetnie radzi sobie w interesach prowadzonych przez ojca. Zapewne nie tylko przejmie rodzinny biznes, ale i rozwinie go, zapewniając sobie status jednej z ważniejszych osób w mieście.

KSIĄŻKA DOSTĘPNA W NASZEJ KSIĘGARNI: ksiegarnia.niedziela.pl.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję