Reklama

Niedziela w Warszawie

Czas na dach

Dzięki sporemu i niespodziewanemu sukcesowi panczenistów na igrzyskach w Soczi, jeden z polskich torów łyżwiarskich zostanie zadaszony. Duże szanse ma Warszawa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

A konkretnie tor na Stegnach. To jeden z czterech otwartych obiektów (inne są w Tomaszowie Mazowieckim, Sanoku i Zakopanem), które mogłyby otrzymać zadaszenie. Taka operacja ma kosztować aż 30 mln zł, ale to i tak stosunkowo niedużo w porównaniu z kosztami budowy hali od podstaw.

Hala jest konieczna. Żeby rywalizować z najlepszymi, trzeba ćwiczyć niezależnie od pogody. Na świecie hal jest 30, większość w Europie, w tym aż sześć w Holandii, po trzy w Niemczech i Norwegii. Żeby trenować, najlepsi polscy zawodnicy muszą co najmniej pół roku spędzać za granicą. – Bez niej nie będziemy w stanie przygotować się do następnych igrzysk olimpijskich – twierdzi Zbigniew Bródka, niespodziewany mistrz z Soczi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Budowę toru planowano już u schyłku PRL. I nic nie wyszło. Trzeba było dopiero tego sukcesu panczenistów w Soczi, żeby rządzący zadeklarowali pomoc w finalizacji pomysłu. W grę wchodzą Tomaszów i Warszawa.

Mazowsze pany

Reklama

Sukces w Soczi to nie tylko Zbigniew Bródka spod Łowicza. Także Katarzyna Woźniak z Warszawskiego Towarzystwa Sportowego Stegny, która, razem z trzema koleżankami, zdobyła srebro w jeździe drużynowej. – To wielki sukces, ale nie do końca pokazuje prawdziwą siłę mazowieckich klubów – podkreśla Grzegorz Kałowski, prezes WKŁ Stegny i jednocześnie szef wyszkolenia w Polskim Związku Łyżwiarstwa Sportowego. Połowa reprezentacji olimpijskiej w łyżwiarstwie szybkim – zaznacza – to wychowankowie warszawskich i podwarszawskich klubów! Także m.in. sprinterzy: Artur Nogal, były mistrz świata juniorów, i Artur Waś, dziewiąty w Soczi.

Są Stegny i Korona Wilanów, ale także podwarszawskie kluby w Milanówku i Słomczynie. W Polskim Związku Łyżwiarstwa Sportowego prezesi nie ukrywają, że to jeden z argumentów za tym, żeby dach postawić właśnie w stolicy, najlepiej na Stegnach.

Trzy siostry

Dlaczego tak wielu łyżwiarzy odnoszących sukcesy pochodzi akurat z tej części Polski, dokładnie nie wiadomo, ale jedną z przyczyn jest to, że tu łatwiej wyselekcjonować talenty.

Kiedyś talentem była Katarzyna Woźniak. Ale nie wzięła się z nikąd. To była medalistka mistrzostw świata juniorów. Trenuje kilkanaście lat, od kilku lat odnosi prawdziwe sukcesy. Ale jeździły i zdobywały laury także jej dwie starsze siostry. – Wszystkie siostry „były w czołówce europejskiej w kategorii juniorów – podkreśla prezes Grzegorz Kałowski. – Dlaczego wszystkie? To chyba kwestia genów.

Ale talent sióstr bez odpowiednich warunków nie mógłby się rozwinąć. Stegny sporo mogą zaoferować utalentowanym adeptom. – Tu zawsze tor najwcześniej jest uruchamiany, najdłużej działa – zaznacza prezes. – Gdzie indziej w Polsce uruchamia się je na ogół w końcu listopada, u nas parę tygodni wcześniej. I działa zwykle miesiąc dłużej, prawie do końca marca. W tym roku pewnie też tak będzie.

Tylko w Warszawie

Reklama

Argumentów za tym, żeby hala łyżwiarska powstała właśnie w Warszawie, a konkretnie na Stegnach jest sporo. Tu jest najwięcej zawodników, tu jest niezła infrastruktura i duża szansa na to, że obiekt będzie miał dobrych sponsorów, nie przynosił strat, a może nawet przynosił dochody.

– Jeśli hala ma być wykorzystywana także na imprezy dużej rangi, np. mistrzostwa Europy, Świata itd., to w grę wchodzi tylko Warszawa – zaznacza prezes Kalowski. – Utrzymanie hali to 5 mln zł rocznie. W tym roku ze ślizgawki na Stegnach korzystało ponad 100 tys. osób. Gdyby obiekt był zadaszony, a sezon wydłużyłby się, korzystałoby tu z lodu, według obliczeń, dwa razy więcej ludzi. To też konkretne pieniądze.

Po ostatnich igrzyskach jedna z polskich panczenistek powiedziała wprost: gdy zawodnicy z jej pokolenia za parę lat przestaną jeździć, nikt ich nie zastąpi. Młodzież nie chce trenować pod chmurką. Jeżeli nie będzie krytych hal, coraz trudniej będzie przekonać rodziców, żeby posyłały dzieci na mróz. Gdy mamy 10 stopni poniżej zera, młodzi zawodnicy nie na długo wyjdą na długo na lód. Pozostanie im trenowanie na sucho.

Gdy na początku roku zorganizowano na Stegnach mistrzostwa Polski w sprincie, olimpijczycy nie wystartowali. – Uważam, że mieli rację – mówi prezes Grzegorz Kałowski. – Zbliżały się igrzyska, a na dworze był mróz, minus 12 stopni, a do tego porywisty wiatr. Nie da się w takich warunkach trenować, startować, a tym bardziej odnosić sukcesy.

2014-03-20 13:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Manchester wygrywa Ligę Europy

[ TEMATY ]

sport

O.Taillon / Foter.com / CC BY-ND

Manchester United wygrał 2:0 w finale Ligii Europy z Ajaxem Amsterdam. Podopieczni Jose Mourinho dominowali przez większą część spotkania. Bramki dla angielskiej drużyny zdobyli Mchitarjan oraz Pogba. Podczas widowiska nie zapomniano o upamiętnieniu ofiar poniedziałkowego zamachu terrorystycznego, który miał miejsce w Manchesterze. Tym samym przed pierwszym gwizdkiem poświęcono im minutę ciszy.

Finałowy mecz odbywał się na stadionie narodowym Szwecji, Friends Arena. Od pierwszych minut Manchester United starał się narzucić swój styl gry. Na pierwszego gola czekaliśmy do 18. minuty. Piłkę przed polem karnym Ajaxu otrzymał reprezentant Francji Pogba, aby następnie uderzyć lewą nogą. Futbolówka otarła się o nogi Sancheza i zmieniła swój tor lotu. Bramkarz Ajaxu Onana był bez większych szans. Dalsze losy meczu to wciąż przewagaUnited. Ajax od czasu do czasu próbował zagrozić bramce Romero, lecz bezskutecznie. Druga bramka dla United padła z rzutu rożnego. Dośrodkowanie zamienił na bramkę Michitarjan. Ta, zanim trafiła pod jego nogi, otarła się jeszcze o głowę Rashforda.
CZYTAJ DALEJ

Święty Egwin - przywracał wzrok i słuch, uzdrawiał chorych

[ TEMATY ]

wspomnienie

Grażyna Kołek

Egwin urodził się w VII w. Kształcił się u benedyktynów w Worcester.

Bronił świętości małżeństwa, stawał w obronie sierot i wdów. Był doradcą Eldera, króla Mercji, jego syna Kenreda oraz Offy I, króla wschodnich Sasów. Podczas pobytu w Rzymie otrzymał od papieża zgodę na rezygnację z biskupstwa. W ostatnich latach życia pełnił obowiązki opata w założonym przez siebie opactwie w Evesham.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: papież Leon XIV - „Osobowość Roku 2025”

2025-12-30 19:26

[ TEMATY ]

osobowość

Leon XIV

Vatican Media

Według tegorocznego rocznika włoskiej Encyklopedii Treccani papież Leon XIV jest osobowością roku 2025. Jak donoszą włoskie media, wydawcy rocznika, który ukazuje się od 1999 roku, wybrali papieża, który 8 maja został głową Kościoła katolickiego, między innymi „ze względu na trzeźwość, umiar i umiejętność słuchania” jako wybitną osobowość minionego roku.

Według redaktora publikacji, Macello Sorgiego, Leon XIV wyróżnia się jako człowiek powściągliwy w wystąpieniach publicznych i w swoich wypowiedziach. Świadomie zdecydował się on stłumić „szum medialny” towarzyszący wyborowi papieża. Ponadto w świecie silnie podzielonym „cierpliwie unikał wszelkich prób klasyfikacji według schematu lewica-prawica, zarówno w sensie politycznym, jak i teologicznym”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję