Wcześniej we wtorek Braun wraz z posłem Robertem Fritzem (niez.) uczestniczył w - jak to określili - "interwencji poselskiej" w Ministerstwie Przemysłu w Katowicach. Wywieszoną tam unijną flagę Braun zdjął, podeptał i zabrał ze sobą. Przedstawiciele resortu zapowiedzieli zawiadomienie ws. zniszczenia mienia.
Po "interwencji" w MP Braun i Fritz wystąpili przed Pomnikiem-Krzyżem przy kopalni Wujek na konferencji prasowej zatytułowanej: ile będzie kosztować likwidacja kopalń. Na początek konferencji Braun wylał na położoną na ziemi przed pomnikiem flagę Unii Europejskiej łatwopalną substancję, po czym podpalił ją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak wynika z relacji filmowej, udostępnionej na facebookowym profilu Brauna, europoseł po podpaleniu flagi powiedział, że "nie po to ginęli górnicy kopalni Wujek i inni polegli z rąk władzy sowieckiej, żeby dzisiaj utwierdzany był na ziemiach polskich reżim eurosowiecki".
"Płonie tutaj kawałek materii z emblematem nieistniejącego państwa, które rości sobie pretensje do zarządzania i pomiatania życiem, zdrowiem i majętnością Polaków" - dodał.
"Takimi barwami znaczą swoje działanie kolaboranci, volksdeutsche i judenraty, a nie władze niepodległej Rzeczypospolitej, stojące na straży suwerenności narodu polskiego" - mówił Braun.
Reklama
Kandydat na prezydenta przekonywał, że największym skarbem polskiej ziemi jest węgiel, a UE i jej "podwykonawcy" dążą do zasypania polskiego górnictwa. "To zbrodnia na narodzie polskim, ponieważ mamy do czynienia z przestępstwem skutkującym stratami mienia wielkiej wartości" - uznał kandydat na prezydenta.
"Występujemy z patriotycznym programem powrotu do węgla, likwidacji zdradzieckich, przeciwskutecznych, napastniczych organizacji i ministerstw na terenie Polski, ze szczególnym uwzględnieniem ministerstwa likwidacji przemysłu, ministerstwa środowiska i klimatu" - powiedział.
"Wdrożymy program reaktywacji polskiego przemysłu wydobywczego i polskiej zdrowej węglowej energetyki opartej także, choć wcale niekoniecznie wyłącznie, na własnych zasobach" - zadeklarował Braun.
"Ludzi, którzy zasypali kopalnie Krupiński, Makoszowy, szykują się do podobnych zbrodni w innych miejscach, którzy zdemolowali Elektrownię Ostrołęka, postawimy przed sądami. W normalnym świecie stawialibyśmy ich - po wydaniu stosownych wyroków - pod ścianą. Niestety nie ma jeszcze kary głównej w Kodeksie karnym. Mam nadzieję, że i to wróci" - podkreślił.
We wtorek po południu śląska policja podała w mediach społecznościowych, że katowiccy policjanci prowadzą czynności w związku z interwencją poselską jednego z kandydatów na Prezydenta RP, do której doszło tego dnia ok. godz. 10. w siedzibie MP. "Podczas wizyty kandydat zdjął flagę Unii Europejskiej i zabrał ją ze sobą, opuszczając budynek" - napisali funkcjonariusze.
Reklama
Tego dnia rano Parlament Europejski w głosowaniu w Strasburgu uchylił immunitet europosła Brauna odnośnie kilku śledztw; chodzi m.in. o o sprawę zgaszenia przez Brauna świec chanukowych w Sejmie. Uchylenie immunitetu otwiera drogę polskim organom do prowadzenia postępowań wobec polityka.
Protest w katowickiej kopalni Wujek rozpoczął się po wprowadzeniu stanu wojennego, na wieść o zatrzymaniu szefa zakładowej Solidarności Jana Ludwiczaka. W wyniku pacyfikacji kopalni przez siły milicyjne i wojsko 16 grudnia 1981 r. zginęli: Józef Czekalski, Krzysztof Giza, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Zenon Zając, Zbigniew Wilk, Andrzej Pełka, Jan Stawisiński i Joachim Gnida. 23 górników zostało rannych od kul, a wielu odniosło lżejsze obrażenia.(PAP)
mtb/ itm/