Trzy dni po wyborach do Parlamentu Europejskiego Komisja Europejska utrąciła Europejską Inicjatywę Obywatelską (EIO) „Jeden z Nas”. W zderzeniu demokracji z biurokracją zwyciężyła ta druga. A miało być tak pięknie. Pod pręgierzem zarzutów, że Unia oddala się od obywateli i staje się antydemokratyczna, w Traktacie Lizbońskim przyjętym w grudniu 2009 r. wprowadzono możliwość Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej. W artykule 11 ust. 4 zapisano, że obywatele Unii „w liczbie nie mniejszej niż milion, mający obywatelstwo znacznej liczby Państw Członkowskich mogą podjąć inicjatywę zwrócenia się do Komisji Europejskiej” z odpowiednim wnioskiem.
W 2011 r. przegłosowano szczegółowe przepisy wykonawcze, które skomplikowały procedurę. Formalnie inicjatywę „Jeden z Nas”, mającą na celu ochronę ludzkiego życia, w tym zakazu finansowania z naszych podatków eksperymentowania na ludzkich embrionach, uruchomiono w kwietniu 2012 r. Inicjatywę tę poparło 1,9 mln obywateli z 28 krajów członkowskich Unii, w tym dwóch papieży: Franciszek, a wcześniej Benedykt XVI. Na ten ogromny wysiłek i aktywizację obywateli domagających się zmian w prawodawstwie Unii, Komisja Europejska – z urzędniczym spokojem – odpowiedziała, że „nie widzi potrzeby wprowadzenia zmian do regulacji finansowych” i wniosek odrzuciła. Warto odnotować, że z podjętych dotychczas kilkunastu obywatelskich inicjatyw tylko dwie – w tym EIO „Jeden z Nas” spełniły warunki. Komisja je przyjęła, ale obie inicjatywy odrzuciła. Tym samym pokazała swój stosunek do obywateli. Z formalnego punktu widzenia Komisja mogła, ale nie musiała nadać bieg sprawie, przekazując wniosek do Parlamentu Europejskiego i Rady lub tylko do Rady. W praktyce swoją decyzją nie tylko pokazała obywatelom Unii miejsce w szeregu, ale i dowiodła zakonserwowania unijnego deficytu demokracji czy wręcz arogancji antyobywatelskiej.
* * *
Mirosław Piotrowski Poseł do Parlamentu Europejskiego, profesor WSKSiM i KUL, kierownik Katedry Historii Najnowszej KUL, założyciel i kierownik Europejskiego Instytutu Studiów i Analiz
„Zaufanie, wiara, ciężka praca i wzajemny szacunek. To są wartości, które przyniosły tak piękny owoc w postaci inicjatywy „Jeden z nas”. Na samym początku było bardzo trudno. Bardzo nam pomógł europoseł Carlo Casini. Oparciem była Elisabetta Pittino z Włoch”.- powiedziała „Niedzieli” Ana del Pino, pochodząca z Hiszpanii koordynatorka inicjatywy „Jeden z nas”.
Europoseł, kandydat na prezydenta Grzegorz Braun spalił we wtorek unijną flagę przed Krzyżem-Pomnikiem Dziewięciu z Wujka, znajdującym się przy kopalni Wujek w Katowicach. Krzyż-Pomnik upamiętnia śmiertelne ofiary krwawej pacyfikacji strajkującej załogi tego zakładu w 1981 r.
Wcześniej we wtorek Braun wraz z posłem Robertem Fritzem (niez.) uczestniczył w - jak to określili - "interwencji poselskiej" w Ministerstwie Przemysłu w Katowicach. Wywieszoną tam unijną flagę Braun zdjął, podeptał i zabrał ze sobą. Przedstawiciele resortu zapowiedzieli zawiadomienie ws. zniszczenia mienia.
6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.
W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.