Reklama

Niedziela Małopolska

To musi być decyzja!

Ks. Włodzimierz Płatek SCJ

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Transplantacja. Budzi emocje, zachwyt nad możliwościami medycyny, ale i wątpliwości etyczne. Tych dylematów nie brakuje również biorcom narządów. Dowiadując się o spektakularnych przeszczepach (np. twarzy), nie zdajemy sobie sprawy ze skomplikowanych problemów, z jakimi borykają się ci pacjenci. 28 czerwca w Krakowie odbędzie się druga ogólnopolska pielgrzymka dla ludzi związanych z przeszczepami. Organizuje ją Duszpasterstwo Transplantacja „Tak” działające w sercańskim „Domus Mater”. Z jego dyrektorem i duszpasterzem ks. Włodzimierzem Płatkiem SCJ, teologiem moralistą, rozmawia Małgorzata Cichoń.

MAŁGORZATA CICHOŃ: – Coraz częściej jesteśmy świadkami rewelacji z dziedziny transplantologii, np. ostatnio w Polsce pacjentowi przeszczepiono całą twarz. Cieszymy się zdobyczami nauki, ale nie wiemy, co za tym wszystkim stoi...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

KS. WŁODZIMIERZ PŁATEK SCJ: – Twarz ludzka to identyfikacja osobowościowa, rozpoznawalność. Po przeszczepie wewnętrznie człowiek jest ten sam, ale zewnętrznie – ludzie widzą kogoś innego. To duży problem natury psychicznej. Znany jest przypadek osoby, u której dokonano przeszczepu ręki. Przeszczep został przez organizm przyjęty, pacjent czuł się lepiej, immunosupresja (leki osłabiające odporność immunologiczną, po to, by przeszczep nie został odrzucony) została dobrze dobrana i zaczęła działać, ale psychika nie poszła w ślad za tymi procesami, pacjent nie zaakceptował nowej kończyny. Świadomość tego, że jest to część kogoś innego, sprawiła, że ten człowiek wolał żyć bez ręki...

– Jak powstał pomysł na duszpasterstwo dla osób związanych z przeszczepami?

– Cała idea tego duszpasterstwa zrodziła się ze spotkania z takimi ludźmi. Podjąłem studia specjalistyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie zajmowałem się szczegółowymi zagadnieniami z teologii moralnej, bioetyki, w tym zwłaszcza związanymi z przeszczepami. Przygotowując pracę doktorską, miałem kontakt z pacjentami po transplantacji, którzy dzielili się ze mną przeróżnymi dylematami, np.: „Czy ktoś nie został uśmiercony, a ja dzięki temu żyję?”, „Kim był mój dawca?”, „Jak będę funkcjonować z tym narządem?”, „Co się stanie, jak nastąpi odrzut?”. Tysiące myśli... Lęki, obawy, wątpliwości natury moralnej, etycznej, ale i medycznej. Wtedy uświadomiłem sobie, że potrzeba tego bardzo specjalistycznego duszpasterstwa, by te osoby mogły się spotkać, porozmawiać, otrzymać wsparcie duchowe i uwalniać się od paraliżujących lęków, które odbierają sen oraz spokojne życie z obawy przed jego utratą.

– W ubiegłym roku w Krakowie odbyła się pierwsza ogólnopolska pielgrzymka ludzi zmagających się z tymi problemami. Ile osób wzięło w niej udział?

Reklama

– Blisko 30. To było pierwsze spotkanie, początek działalności duszpasterstwa. W zeszłym roku prezentowaliśmy uczestnikom m. in. organizacje, które skupiają ludzi po przeszczepach serca, wątroby, trzustki, płuc itd. Chodziło o to, żeby uświadomić im, że nie są ze swoimi problemami sami. Jest wiele osób, które dźwigają podobny bagaż doświadczeń i trudności dotyczących np. opieki zdrowotnej czy lekarstw.

– Jakie tematy wykładów przewidziane są w tym roku?

– Tym razem chcemy skoncentrować się na pacjencie, który jest już po przeszczepie i przeszedł całą traumę przygotowania się i oczekiwania na narząd. Po transplantacji pacjenci muszą żyć w pewnym rygorze, dyscyplinie. Dlatego pierwszy wykład będzie z obszaru teologii moralnej i etyki: „Troska o zdrowie jako moralny obowiązek” (wygłoszę go ja). Drugi wykład; „Nieprzestrzeganie zaleceń lekarskich przez chorych po przeszczepieniu narządów” – przedstawi praktyk, prof. Irena Jankowska, transplantolog kliniczny z Warszawy. Natomiast temat: „Żyć z chorobą, a żyć z człowiekiem chorym” omówi Barbara Biernat, psycholog z Krakowa.

– Pielgrzymka nie jest zatem skierowana tylko do pacjentów...

Reklama

– Zagadnienie przeszczepu dotyka nie tylko osobę chorą, lecz tak naprawdę całą rodzinę i grono przyjaciół. Jeżeli jest to narząd parzysty – płuco, nerka – w grę wchodzi przeszczep rodzinny, gdyż wtedy zgodność tkankowa jest bardzo duża, a prawdopodobieństwo odrzutu – niskie. Wszyscy są w ten problem zaangażowani. Dlatego te spotkania są tak naprawdę rodzinne. Bliscy bardzo często nie wiedzą, jak rozmawiać. Tymczasem człowiek chory potrzebuje wygadania się – ma to dla niego wartość terapeutyczną. Choroba zawsze koncentruje na sobie, uwrażliwia człowieka. Z jednej strony staje się on wrażliwszy, a z drugiej – drażliwszy. Taka osoba może też mocno absorbować. Dlatego warto poznać rożne mechanizmy natury somatycznej i psychicznej, po to, by je uzmysłowić choremu oraz pokazać, że może wrócić do w miarę normalnego funkcjonowania.

– O transplantacji wypowiadał się św. Jan Paweł II, podkreślając rolę etyki. Na co zwracał szczególną uwagę?

– Ojciec Święty wyrażał się pozytywnie na temat transplantacji. W czasie Międzynarodowych Zjazdów Transplantologów w Rzymie podkreślał wymiar etyczny w odniesieniu do człowieka, by nigdy nie traktować go jako „jednostkę chorobową”, ale jako integralną całość. Są w transplantologii zagadnienia wielkiej wagi – moment stwierdzenia śmierci dawcy, etyczność poszczególnych czynności, poszanowanie ludzkiego ciała i woli człowieka. Decyzja o oddaniu narządów do transplantacji, by była moralnie godziwa, powinna być wyrażona wprost, za życia dawcy. Człowiek ma wyrazić swoją wolę, że jest gotowy na ofiarowanie swoich narządów w momencie własnej śmieci. A nie powinno być tak jak w tej chwili w naszym ustawodawstwie państwowym, że istnieje zgoda domniemana – skoro ktoś nie sprzeciwił się za życia, to domniemywa się, że był za. Papież bardzo podkreślał, że to ma być dar, a nie prawo narzucone czy pokrętnie interpretowane. To musi być decyzja świadoma, dobrowolna: chcę, mówię o tym bliskim, noszę odpowiednią karteczkę w portfelu. Wszystko to w duchu poszanowania tej godności, jaką człowiek ma – również i po swojej śmierci.

Więcej informacji o ogólnopolskiej pielgrzymce dla ludzi związanych z przeszczepami: www.domusmater.pl, tel. 12 290-63-01.

2014-06-17 12:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Te dni przypominają, jak dobry jest Bóg

Jesteśmy w trakcie najważniejszych dni w całym roku. Liturgia Wigilii Paschalnej jest tych najświętszych kilku dni szczytem, choć nie zawsze i nie wszędzie – patrząc po frekwencji w kościołach, można by tak sądzić. A szkoda

Liturgia Wigilii Paschalnej jako najważniejsze nabożeństwo w roku mówi nam, kim jest nasz Bóg. Każdego roku mówi to samo, bo ważne jest to, żeby sobie przypominać, jaka jest najbliższa nam Osoba. Jeżeli nie robimy tego systematycznie, to zaciera nam się Jej obraz, a to, co ostanie się nam w pamięci po latach takiego zapomnienia, może być wyłącznie karykaturą Pana Boga.
CZYTAJ DALEJ

Naczelny rabin Rzymu: potrzebujemy gestów na miarę Jana Pawła II

2025-12-27 13:02

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

naczelny rabin Rzymu

potrzebujemy gestów

na miarę

Vatican Media

Leon XIV i naczelny rabin Rzymu Riccardo Di Segni

Leon XIV i naczelny rabin Rzymu Riccardo Di Segni

W relacjach katolicko-żydowskich potrzebujemy silnych gestów, takich jak wizyta Jana Pawła II w synagodze. Trzeba odtworzyć atmosferę serdecznych relacji – mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim (Vatican News) naczelny rabin Rzymu. Podkreśla, że na wzajemnych relacjach między katolikami i Żydami negatywnie odbijają się wydarzenia o charakterze politycznym. Dlatego trzeba podejmować intensywne starania, by budować relacje oparte na wzajemnym szacunku.

Rozmawiając z Radiem Watykańskim o 60-leciu soborowej deklaracji Nostra aetate rabin Di Segni przyznaje, że dokument ten otworzył nowy rozdział w relacjach katolicko-żydowskich. Przypomina jednak, że
CZYTAJ DALEJ

Papież wysłał na Ukrainę trzy tiry z pomocą humanitarną

2025-12-27 20:03

[ TEMATY ]

pomoc humanitarna

Papież Leon XIV

trzy tiry

na Ukrainę

Adobe Stock

Papież wysłał na Ukrainę pomoc humanitarną

Papież wysłał na Ukrainę pomoc humanitarną

Papież Leon XIV wysłał na Ukrainę trzy tiry z pomocą humanitarną dla ludności. Dary, jak wyjaśnił w sobotę portal Vatican News, dotarły przed Niedzielą Świętej Rodziny. W ciężarówkach zawieziono między innymi 100 tys. porcji pożywnej zupy.

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski powiedział watykańskim mediom, że gest Leona XIV to myśl skierowana ku ukraińskim rodzinom, które tak jak Święta Rodzina z Nazaretu „podążają bolesną drogą wygnania w poszukiwaniu schronienia”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję