Reklama

Wszystkie nasze dzienne sprawy

Różnokolorowe koperty, które trafiają codziennie na redakcyjne biurka, a ostatnio coraz częściej e-maile, są świadectwem głębokiego zaufania, jakim darzą nas Czytelnicy. Dzieląc się na łamach niektórymi listami z redakcyjnej poczty, pragniemy, aby „Niedziela” była owocem zbiorowej mądrości redakcji i Czytelników.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie z własnej winy

Postanowiłam napisać (…) o pracoholizmie i związanym z nim zapominaniu o najbliższych w domu. Chodzi o to, żeby zatrzymać się na chwilę, popatrzeć na cud pięknej przyrody i więcej rozmawiać ze sobą. Należałoby o tym mówić jak najczęściej wszem i wobec, żeby ludzie ze sobą więcej rozmawiali i bardziej się wzajemnie szanowali. Mam w swoim otoczeniu przykłady osób, które kochają tylko swoje dobra materialne i tylko o tym potrafią mówić, choć pokazują się jako porządni i wielcy chrześcijanie.

Nie piszę tego złośliwie. Sygnalizuję tylko, żeby nasi rodacy, którym udało się trochę więcej osiągnąć, nie pogardzali biedniejszymi, którzy często są bardziej od nich uczciwi, zdolni, pracowici i inteligentni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nawiasem mówiąc, doznałam tego i niejeden raz płakałam z powodu pogardy. Od szóstego roku życia jestem półsierotą, mój ojciec zmarł w 1951 r., a mama została z ośmiorgiem dzieci.

Sytuacja była dramatyczna, a jednak mama wychowała nas na pracowitych i uczciwych ludzi. Była bardzo religijna, wszelkie udręki powierzała Bogu i Matce Najświętszej, to Ona pierwsza nauczyła nas wierzyć i kochać Boga i Jego Matkę. Na pewno jest świętą w Niebie, chociaż niewyniesioną na ołtarze...

Muszę o tym mówić, żeby nie było w naszym społeczeństwie zapomnianych i upokarzanych tylko dlatego, że są słabsi – z różnych powodów, niekoniecznie z własnej winy.

Reklama

Helena

Ludzie piszą

Ludzie dawniej pisali listy, nawet o tym śpiewano. Teraz ludzie piszą książki. Na szczęście nie wszyscy. To byłoby straszne. Niektóre znam tylko z recenzji, inne przeczytałam. Mój Boże, jak można pisać takie rzeczy – nie szanować innych, bliskich sobie osób, często już zmarłych. Co to jest? Potrzeba wyrzucenia z siebie złych wspomnień, które przeszkadzają myśleć, że my jesteśmy lepsi?

Dziękuję Panu Bogu, że potrafię pewne fakty zachować w głębokiej pamięci – mimo że kiedyś były trudne do zniesienia i zrozumienia. I nie opowiadam o pewnych wydarzeniach – nawet wtedy, gdyby to świadczyło o mnie dobrze.

Szczęśliwa jestem, że pamiętam spotkania ze św. Janem Pawłem II. Na Wybrzeżu, w Częstochowie, we Wrocławiu, w Rzymie i Castel Gandolfo. Są żywe, bo stale przywoływane, pielęgnowane, cenne. O nich – o tych spotkaniach – mogę mówić, pisać. Nieudolnie, ale jak zawsze z pietyzmem – bo o Świętym.

C.M.

Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
e-mail: redakcja@niedziela.pl

2014-06-24 16:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Listopad odwrócony: umarli niosą nam ratunek. A jak my możemy im pomóc?

2025-11-02 18:51

[ TEMATY ]

felieton

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red

Kto wie? Może i za nami kiedyś półprzezroczyste postacie duchów wyłonią się z zaświatów, szepcząc: „Dziękuję”. I poprowadzą dalej.

Lwów, katedra ormiańska, na jednej ze ścian widnieje malowidło Jana Rosena – "Pogrzeb św. Odilona". To nie jest zwykły obraz. To listopadowa parabola w barwach złota i cienia. Widzimy Odilona, opata z Cluny, czyli XI-wiecznego wizjonera, który wprowadził dzień modlitw za zmarłych 2 listopada.
CZYTAJ DALEJ

„Łączy nas historia”. Plenerowa wystawa u redemptorystów

2025-11-02 18:30

Marzena Cyfert

Wystawa "Łączy nas historia" u wrocławskich redemptorystów

Wystawa Łączy nas historia u wrocławskich redemptorystów

Ekspozycja w parafii NMP Matki Pocieszenia przygotowana została przez o. Tomasza Marcinka, redemptorystę z okazji 75-lecia parafii, 100-lecia obecności sióstr służebniczek przy ul. Czarnoleskiej oraz 50-lecia DA „Redemptor”.

Uroczystość inauguracji wystawy rozpoczęła się Eucharystią, której przewodniczył o. Mariusz Mazurkiewicz, wikariusz prowincjała Prowincji Warszawskiej Redemptorystów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję