Reklama

Kościół

Bp Szkudło w Piekarach Śląskich: katolik powinien głosować pod kątem przestrzegania prawa Bożego

Każdy katolik powinien wziąć udział w wyborach, oddając głos na kandydata, który daje gwarancję pełniejszego, niż kontrkandydat przestrzegania prawa Bożego - zaapelował w niedzielę w Piekarach Śląskich administrator archidiecezji katowickiej bp Marek Szkudło.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bp Szkudło, kierujący katowickim Kościołem, powitał w niedzielny poranek uczestników dorocznej pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich. To jedno z najważniejszych corocznych wydarzeń kościelnych na Górnym Śląsku.

Powitanie biskupa katowickiego jest tradycyjnie okazją do poruszenia najważniejszych kwestii społecznych z życia regionu i kraju. Bp Szkudło rozpoczął to wystąpienie od prośby o oklaski dla nowo wybranego papieża Leona XIV i przypomniał o obchodzonej w tym roku 100. rocznicy ustanowienia diecezji katowickiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Hierarcha zaznaczył, że "na Śląsku, gdzie splatają się języki, kultury i dzieje, wiara była kotwicą, która trzymała rodziny i wspólnoty przy Bogu" i dziękował wszystkim za podtrzymywanie dotąd wiary. Podkreślił, że to rodzina jest "życiodajnym źródłem wartości", a na Śląsku "od wieków zajmuje ona miejsce szczególne".

"W tradycyjnych domach panowały wartości, jak szacunek do starszych, pracowitość, wiara i solidarność. Rodzinność to nie przeżytek, ale życiodajne źródło wartości. W obliczu współczesnych zagrożeń, indywidualizmu, pośpiechu, rozluźnienia więzi, powrót do idei rodziny jako wspólnoty miłości i odpowiedzialności staje się potrzebą chwili" - ocenił biskup katowicki.

Reklama

Wezwał starszych małżonków o dawanie świadectwa, że trwałe małżeństwo jest możliwe. Podkreślił też, że "wszystkie dzieci tego świata, które kiedykolwiek obdarowane życiem przez matkę i ojca, nigdy i pod żadnym pozorem nie mogą zostać tego daru pozbawione".

"Dar życia podarowany nam w chwili poczęcia, nierozłącznie związany jest z prawem do życia, którego nikt nikogo pozbawić nie może. Żaden układ społeczny i żaden system polityczny zrobić tego nie mają prawa bez względu na to czy o człowieka schorowanego i wiekowego, czy nienarodzone jeszcze dziecko. Świętość życia jest zasadą, od której nie ma odwołania" - zaznaczył bp Szkudło.

"Trzeba więc to życie chronić i mówić o tym głośno, zwłaszcza w czasach, gdy na naszych oczach dochodzi do aktów brutalności i agresji. Szacunek do życia rodzi się tylko i wyłącznie w takim świecie, w którym prawda o jego świętości respektowana jest bez względu na jakiekolwiek inne okoliczności" - zaznaczył.

Ocenił, że w czasach narastającej agresji warto zadać pytanie o szacunek do życia "tym, którzy odpowiadają za kształt naszej społecznej codzienności".

Nawiązując do przypadków wygnania biskupów ze swoich diecezji w komunizmie w konsekwencji ich walki o religię w szkole, biskup zauważył, że "słowo walka i dzisiaj jest bardzo aktualne w kontekście tego, co się w tej polskiej szkole dzieje".

Reklama

"Co dziwne, bardzo często ci, którzy uważają się za orędowników dialogu i otwartości, a także wzajemnego poszanowania w demokratycznym systemie stosują podwójne standardy, zwłaszcza gdy bez poszanowania obowiązujących umów arbitralnie narzucają swoje decyzje. Jest pewne, że decyzja o ograniczeniu liczby godzin nauczania religii w szkole jest ze wszech miar krzywdząca, przede wszystkim dyskryminująca uczniów oraz eliminująca ze szkół przekaz autentycznych wartości" - uznał.

Stwierdził, że nauka religii wciąż pozostaje ważną przestrzenią edukacji moralnej i etycznej, w której przypomina się o dobru, złu, prawdzie i kłamstwie.

"Trzeba o tym koniecznie pamiętać, zwłaszcza w kontekście planowanej i finansowanej kosztem ograniczenia lekcji religii tzw. edukacji zdrowotnej, co do której nikt nie powinien mieć wątpliwości, że jednym z jej autentycznych skutków może być demoralizacja" - zdiagnozował bp Szkudło.

Nawiązując do przypadającej za tydzień drugiej tury wyborów zarządca archidiecezji katowickiej zaakcentował natomiast, że "katolik powinien koniecznie wziąć w nich udział, niczym się nie dyspensować".

"Powinien oddać głos na kandydata, który zdaniem jego rozumu i sumienia daje gwarancję pełniejszego, niż kontrkandydat przestrzegania prawa Bożego w ojczyźnie. Tylko tyle i aż tyle" - stwierdził bp Szkudło.

Wyjaśnił, że do zadań Kościoła, zgodnie z katechizmem, "należy wydawanie oceny moralnej nawet w kwestiach dotyczących spraw politycznych, kiedy domagają się tego podstawowe prawa osoby lub zbawienie dusz, stosując wszystkie i wyłącznie te środki, które zgodne są z Ewangelią i dobrem powszechnym według różnorodności czasu i warunków".

Reklama

"Wyciszanie głosu Kościoła nie służy ani temu światu, ani żyjącym w nim ludziom. Tymczasem zarówno prawa człowieka, jak i dobro powszechne, nie schodzą z ust tych, którzy walcząc z Ewangelią nie myślą o tym, że walczą jednocześnie z człowiekiem. To jedno z podstawowych i najbardziej rażących kłamstw XXI wieku" - ocenił hierarcha.

Przypomniał też fragment przemówienia Jana Pawła II w Sejmie sprzed 26 lat, w którym papież wskazywał na znaczenie wartości etycznych w systemie demokratycznym. Jan Paweł II mówił wówczas m.in., że "wyzwania stojące przed demokratycznym państwem domagają się solidarnej współpracy wszystkich ludzi dobrej woli, niezależnie od opcji politycznej czy światopoglądu".

"Szanując właściwą życiu wspólnoty politycznej autonomii, trzeba pamiętać jednocześnie o tym, że nie może być ona rozumiana jako niezależność od zasad etycznych. Także państwa pluralistyczne nie mogą rezygnować z norm etycznych w życiu publicznym" - wspomniał w Piekarach sejmowe wystąpienie Jana Pawła II bp Marek Szkudło.

Mszy św. w piekarskim sanktuarium, będącej głównym punktem niedzielnej pielgrzymki, przewodniczy metropolita wrocławski, zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Kupny, który wygłosi też homilię.

Piekary Śląskie są ośrodkiem kultu maryjnego od kilkuset lat. Pierwsza pielgrzymka do słynącego z cudownych uzdrowień obrazu przybyła tam w 1676 r. Majowa pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców oraz sierpniowa pielgrzymka kobiet i dziewcząt do piekarskiej Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej gromadzą tysiące wiernych i należą do najważniejszych wydarzeń religijnych w regionie.

Oceń: +10 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bardo Śląskie. Pielgrzymka w męskim gronie

[ TEMATY ]

Bardo

Pielgrzymka mężczyzn

bp Adam Bałabuch

Stanisław Bałabuch

Ojcowie redemptoryści nawiązując do tradycji męskich pielgrzymek do tronu Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej zaprosili wszystkich mężczyzn, aby podziękowali Maryi za to kim są.

Historia pielgrzymek stanowych do bardzkiego sanktuarium sięga 1920 roku. Pierwszą tego typu pielgrzymką była pielgrzymka mężczyzn, którą zorganizował niemiecki redemptorysta o. Franciszek Ksawery Franz, a przewodniczył jej 8 września 1920 roku książę kardynał Adolf Johannes Bertram. Odtąd, aż do wybuchu drugiej wojny światowej była ona organizowana co roku. Po drugiej wojnie światowej pielgrzymka mężczyzn jest organizowana w pierwszą niedzielę września. Tak było i w tym roku, gdzie 4 września pod hasłem "Mocni wiarą i jednością” spotkali się panowie i młodzieńcy, aby dziękować za to, że są mężczyznami, mężami, ojcami, dziadkami, że są sobą. 
CZYTAJ DALEJ

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

[ TEMATY ]

wybory

kampania

Milena Kindziuk

Jan Rokita

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
CZYTAJ DALEJ

Majówka u Boromeuszek z "Bolesławem Chrobrym"

2025-05-25 21:09

ks. Łukasz Romańczuk

Inscenizacja koronacji Bolesława Chrobrego

Inscenizacja koronacji Bolesława Chrobrego

Do wspólnego świętowania niedzieli zaprosiły siostry Boromeuszki z Trzebnicy, które otworzyły swoje ogrody. Tym razem wydarzenie odbywało się w duchu świętowania Tysiąclecia Korony Polskiej.

-Ogrody, w których się znajdujemy, średniowieczne ogrody klasztorne pełniły nie tylko funkcje ozdobne. Uprawiano tutaj zioła lecznicze, warzywa, winorośl, a także były tu stawy rybne które były ważnym źródłem białka w czasie Wielkiego Postu i w ogóle postu. A jakie ryby hodowano w stawach? Karpie, pstrągi i liny - mówili prowadzący to wydarzenie, dodając: - A wśród ulubionych rozrywek średniowiecza były oczywiście turnieje rycerskie, gra w bule, taniec i śpiew przy akompaniamencie lutni, szałamaj i fideli.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję