W tym szczególnym momencie, diakonom, towarzyszyli bliscy, znajomi i rodzina, kapłani oraz przedstawiciele wspólnoty seminaryjnej. Neoprezbiterzy to ks. Jakub Błażyński z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Otyniu i ks. Jakub Cieplak z parafii św. Henryka w Sulęcinie.
Diakoni przyjęli święcenia prezbiteratu w katedrze pw. Wniebowzięcia NMP w Gorzowie Wlkp. z rąk pasterza diecezji bp. Tadeusza Lityńskiego. W homilii wskazał biskup zaznaczył, że dzień święceń to szczęśliwy i oczekiwany dzień, tak ważny dla diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. W dalszej części homilii, nawiązał do powołania proroka Jeremiasza. - Prorok w starożytnym Izraelu nie miał łatwego zadania – miał wiernie przekazać Słowo Pana, miał niszczyć zło i tworzyć dobro. Wielokrotnie słowo, które głosił było wyśmiewane, odrzucane, narażało nawet na śmierć. Dlatego, gdy Jeremiasz słyszy do czego Pan go powołuje, to zwyczajnie uważa, że się nie nadaje. Wzbrania się przed powołaniem pokazując swoje wady – zbyt małe umiejętności retorskie, niewielkie doświadczenie życiowe. Staje przed Bogiem w szczerości – nie nadaję się do tego, są inni, lepsi – nie chcę. Jak w życiu Jeremiasza, tak dzisiaj w naszym, gdy Bóg przychodzi do nas ze swoim zaproszeniem, to może pojawiać się w nas ta pokusa – nie dam rady, to nie dla mnie! Ale jak pokazują karty Pisma św., historia Kościoła – Bóg uwielbia wybrać to, co słabe, co małe, bo w tym najpiękniej ukazuje się potęga Jego łaski! – mówił pasterz diecezji. - Treścią kapłańskiej posługi jest właśnie dawanie Imienia Jezusa Chrystusa z całym bogactwem Jego treści. Kapłaństwo jest właśnie po to, by dawać Imię Jezusa, dawać Jego Słowo, karmić Jego Ciałem i miłością! – kontynuował biskup. - Nasze własne słowo, własna miłość będą często zbyt słabe i niewystarczające, by zaspokoić głody ludzi, do których Bóg nas posyła. Mamy dawać więcej – dawać Boga i to właśnie jest sensem kapłańskiej posługi! – zauważył bp Lityński.
Dzień święceń to radosny czas dla Kościoła diecezjalnego. Dziś do grona prezbiterów dołączyło dwóch nowych kapłanów. - Powołanie to dla mnie zaproszenie do relacji z Bogiem, która ma realne przełożenie na relację z drugim człowiekiem. To droga, która nie jest ucieczką od świata, ale bardzo głębokim wejściem w jego serce – mówi ks. Jakub Cieplak i dodaje: - Nie mam gotowego planu. Bardziej niż wizję, mam pewne pragnienie: być autentycznym i oddanym. I po prostu słuchać – najpierw Bożego Słowa, ale też słuchać świata i ludzi, do których zostanę posłany. To, czego się nauczyłem i co często powtarza papież Franciszek – a dziś również obecny papież Leon XIV – to właśnie potrzeba słuchania. Wierzę, że Pan Bóg będzie mnie prowadził przez konkretne osoby i sytuacje, w których się znajdę. Chciałbym przede wszystkim głosić Ewangelię – najpierw sobie, a potem światu – w codzienności, w prostocie, z sercem gotowym do służby.
Pomóż w rozwoju naszego portalu