Reklama

Niedziela Częstochowska

Ślubowanie kadetów

W grudniu 2014 r. w Gimnazjum nr 19 im. gen. Leopolda Okulickiego przy ul. Orlej w Częstochowie odbyło się ślubowanie kadetów pierwszego rocznika klasy sportowo-obronnej „Orlęta”. Częstochowscy kadeci kultywują wojskowe i patriotyczne tradycje Korpusów Kadetów II Rzeczypospolitej

Niedziela częstochowska 1/2015, str. 6

[ TEMATY ]

kadeci

Archiwum Gimnazjum nr 19

Częstochowscy kadeci w szyku przed zwierzchnikami

Częstochowscy kadeci w szyku przed zwierzchnikami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dwieście pięćdziesiąt osób przybyłych na uroczystość oklaskiwało doprowadzony do perfekcji krok defiladowy kadetów, wybijany głośno, niesłychanie płynny i elastyczny, „jak na mustrze na Placu Saskim”. Rodzice byli zachwyceni i bardzo dumni. Podobnie liczni goście – kombatanci, dyrektorzy szkół, wizytatorzy oświaty. Podziwu nie krył także o. Eustachy Rakoczy – Jasnogórski Kapelan Żołnierzy Niepodległości. Również zmiany szyków w marszu i w miejscu kadeci wykonywali z głośnym przytupem, bez błędu.

Rozpoczęła się ceremonia ślubowania. Kadeci odpowiadali dowódcy zdecydowanie, jak żołnierze o „biało-czerwonej duszy”. Radość, jaką odczuwali, była pewnie równie wielka jak ta, która towarzyszyła przedwojennym kadetom z Krakowa-Łobzowa, Lwowa, Modlina, Chełmna i Rawicza, składającym uroczystą przysięgę w obecności swoich najbliższych oraz przełożonych. Kadetami byli dawniej tylko chłopcy i młodzi mężczyźni, a dziś są także dziewczęta. (Wyraz „kadet” pochodzi z języka francuskiego: „cadet” – młodszy. Nazwą tą określano młodzieńców kształcących się na oficerów).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rotę ślubowania wygłosiło 30 kadetów pierwszego rocznika. Zaszczytu złożenia przyrzeczenia na sztandar dostąpili: mł. kdt Kinga Czerepak i mł. kdt Piotr Karpowicz.

Uroczystość uświetniły liczne przemówienia, w których skierowano wiele ciepłych słów pod adresem kadetów wypełniających na co dzień sumiennie swoje obowiązki. Podczas uroczystości szkolny chór śpiewał znane polskie pieśni żołnierskie, w tym legionowe. Zaprezentowano także ciekawą wystawę oryginalnych przedwojennych pamiątek kadeckich – odznaczeń, fotografii, zeszytów uczniowskich, różnych wydawnictw i in. – ze zbiorów Adama Dłużniaka, nauczyciela w klasach kadetów i komendanta Oddziału Częstochowa Związku Strzeleckiego. Przybyli też strzelcy, którzy prezentowali sprzęt wojskowy.

Gimnazjum nr 19 im. gen. Leopolda Okulickiego wchodzi w skład Zespołu Szkół nr 15 w Częstochowie. Zespołem szkół kieruje Elżbieta Szaraniec. Mundurowe klasy kadetów istnieją w gimnazjum od 2012 r. za zgodą kuratorium i Urzędu Miasta jako innowacja pedagogiczna. Przy szkole działa stowarzyszenie Korpus Kadetów w Częstochowie, które wspomaga pracę przy klasach mundurowych. Komendantem Korpusu Kadetów w Częstochowie jest mjr ds. Krzysztof Ciupis, a jego zastępcą Adam Dłużniak. Szkoła ma podpisane porozumienie ze Związkiem Strzeleckim, którego instruktorzy pomagają w szkoleniu młodzieży.

Reklama

Kadeci, oprócz zwykłych zajęć w gimnazjum, mają dodatkowe godziny historii, ćwiczenia samoobrony oraz przedmiot edukacja strzelecka. Do szkoły chodzą w mundurach; na ich beretach lśni złoty orzełek otoczony półkolem z promieniami słońca. Kadetów obowiązuje wojskowa dyscyplina i regulaminy. Przed każdą lekcją mają obowiązek ustawić się na zbiórce i zameldować stan klasy (plutonu). Organizowane są dla nich także ciekawe zajęcia z zakresu sztuki przetrwania, terenoznawstwa, topografii, łączności, taktyki, jak też wiele zajęć o charakterze sportowym. Trzy razy w roku jeżdżą na pięciodniowe obozy szkoleniowe. Kadeci mogą pochwalić się sukcesami na różnych polach – wymienienie choćby tych najważniejszych wymagałoby osobnego artykułu.

Dziś polscy kadeci nie należą już tylko do świata wspomnień. Spełniło się marzenie wychowanków przedwojennych szkół kadeckich. Dzisiaj znów naszą młodzież inspirują dumne słowa: „Pamiętaj, żeś miał honor być kadetem” wypowiedziane przez księcia Adama Czartoryskiego, komendanta Szkoły Rycerskiej – pierwszej w Polsce szkoły kadetów, powstałej przed 250 laty.

Nauczycielom częstochowskich kadetów bardzo zależy na swoich uczniach, tworzą dobry klimat do codziennej pracy, rozwijania zdolności i zainteresowań, wzmacniania charakteru i kształtowania osobowości wychowanków. Uczniowie mają szansę wzrastania w świecie wyższych wartości, zbudowania wewnętrznej siły, która pomoże im z podniesionym czołem wejść w dorosłe życie i służyć dobrze Ojczyźnie.

Serdecznie dziękuję Adamowi Dłużniakowi za współpracę przy pisaniu niniejszego artykułu oraz dostarczenie materiałów.

2014-12-23 12:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bogu na chwałę ludziom na pożytek - promocje kadetów Państwowej Straży Pożarnej

[ TEMATY ]

Jasna Góra

straż pożarna

kadeci

BPJG

Kadeci z Centralnej Szkoły Państwowej Staży Pożarnej w Częstochowie

Kadeci z Centralnej Szkoły Państwowej Staży Pożarnej w Częstochowie

Mszą św. na Jasnej Górze rozpoczęły się uroczystości promocji absolwentów 25. Turnusu Dziennego Studium Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej oraz Kwalifikacyjnego Kursu Zawodowego nr 22 w Centralnej Szkole Państwowej Staży Pożarnej w Częstochowie. Uroczyste ślubowanie ofiarnego i mężnego ratowania życia i mienia ludzkiego złożyło 93 kadetów.

- To cudowne uczucie, te dwa lata minęły bardzo szybko i teraz zaczyna się prawdziwa służba. Dla mnie bycie strażakiem to przede wszystkim powołanie i pasja. Gdy wybierałem ten zawód to liczyłem się z tym, że sytuacja na świecie jest bardzo dynamiczna i nie wiadomo, jaka będzie przyszłość - powiedział Patryk Tyrała z Raciborza.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

O komiksach Juliusza Woźnego w szkole

2024-04-29 22:29

Marzena Cyfert

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Uczniowie starszych klas SP nr 17 we Wrocławiu gościli Juliusza Woźnego, wrocławskiego historyka i autora komiksów. Usłyszeli o Edycie Stein, wrocławskich miejscach z nią związanych, ale też o pracy nad komiksami.

To pierwsze z planowanych spotkań, które zorganizowały nauczycielki Barbara Glamowska i Marta Kondracka. – Dlaczego postanowiłem robić komiksy? Otóż z myślą o takich młodych ludziach, jak Wy – mówił Juliusz Woźny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję