Reklama

Niedziela w Warszawie

Jedyny taki festiwal

Kończy się termin nadsyłania filmów i programów na festiwal w Niepokalanowie. Tegoroczny, jubileuszowy, bo trzydziesty festiwal, odbędzie się w całości jednak nie w Niepokalanowie, lecz w Warszawie

Niedziela warszawska 6/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

festiwal

Materiały prasowe

„Jak pokonać szatana” Michała Kondrata: jeden z najlepszych filmów, jakie zaprezentowano na festiwalach w Niepokalanowie

„Jak pokonać szatana” Michała Kondrata: jeden z najlepszych filmów,
jakie zaprezentowano na festiwalach w Niepokalanowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dokładniej – impreza, której pełna nazwa brzmi Międzynarodowy Katolicki Festiwal Filmów i Multimediów „Niepokalanów 2015” – odbędzie się w stolicy prawie w całości. Tu, w ramach targów książki katolickiej w końcu kwietnia, po raz pierwszy odbędą się i pokazy filmów, i dyskusje, i tu dowiemy się, kto wygrał i dlaczego. W Niepokalanowie przewidziano w maju uroczystą jubileuszową niedzielę festiwalową. Z koncertami, pokazem filmów, przyjadą ludzie, którzy przez 30 lat byli związani z „Niepokalanowem”.

Dotychczas zgłoszono kilkadziesiąt filmów. – Gdy nadejdą jeszcze z zagranicy, będzie co oglądać – ocenia Zygmunt Gutowski, dyrektor programowy festiwalu. Sam Gutowski, biorący udział we wszystkich „Niepokalanowach”, naoglądał się już festiwalowych filmów. Widział wszystkie. A że przez trzydzieści lat zebrało się ich kilka tysięcy, najpewniej na projekcjach spędził ok. 200 pełnych dób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Filmowe rekolekcje

Oczywiście, filmy nie były robione na miarę. Początkowo, amatorskie filmy dokumentalne trwały po kilkanaście minut, dopiero potem wydłużyły się. Rekordzista trwał… pół minuty i pokazywał skutki picia wódki. Rekordzista z drugiej strony, włoski film o Różańcu, trwał 8 godzin.

Reklama

A zaczęło się wszystko w roku 1986, z inicjatywy Katolickiego Stowarzyszenia Filmowców, we współpracy z Franciszkanami z Niepokalanowa. Początkowo były to prezentacje filmów religijno-moralnych, o charakterze rekolekcji. Ta formuła pozwalała istnieć festiwalowi poza cenzurą. Skoro rekolekcje były zamknięte, filmy nie były badane przez cenzurę, a w drugiej edycji, w 1987 r. pierwszą nagrodę mógł zdobyć film Mariana Terleckiego „Ksiądz Jerzy”, powstały w nielegalnym studiu.

– Początkowo, w latach 80., festiwal odbywał się w warunkach z tamtych lata, w jakiejś stołówce klasztornej w tzw. ośrodku w Lasku, ja włączałem się w to jako lokalny przedsiębiorca – mówi Wiesław Domagalski, prezes KSF. – Filmowcy traktowali go, jak rekolekcje. Przyjeżdżali nie tylko obejrzeć, ocenić film, ale odbudować się duchowo, nabrać sił przez pobyt w Niepokalanowie.

Warszawa wytłumia

Po 1990 r. rozrósł się, przyjął formułę międzynarodową i cieszył się sporą frekwencją. W 1993 r. padł rekord – zgłoszono 220 filmów. Wcześniej było ich na ogół po kilkadziesiąt, a potem sto kilkadziesiąt.

– Festiwal stał się miejscem, gdzie zaczęto rozliczać się z komunizmem, z ukrywaną historią, w kontekście prześladowań religijnych – mówi Zygmunt Gutowski. – Na innych festiwal nie można było tego pokazywać. A my mieliśmy filmy rozliczeniowe z Bułgarii i z Rumunii, a już w XXI wieku z Rosji, Białorusi i Ukrainy.

Z czasem pojawiły się filmy fabularne, festiwal rozrósł się o konkurs programów TV, a w końcu audycji radiowych. Stał się multimedialny, ostatnio dodano konkurs stron internetowych. Włączył się lokalny samorząd, wojewoda skierniewicki, festiwal miał coraz szerszy zasięg i znaczenie. Po reformie administracyjnej stał się mniej dostrzegalny.

Warszawa tłumiła nawet ważne wydarzenia z tzw. terenu.

Walka trwa

Reklama

Domagalski, który widział tylko część festiwalowych filmów, przyznaje, ze najlepiej pamięta się te z ostatnich lat. Ale na długo zapamięta ubiegłorocznego zwycięzcę: „Jak pokonać szatana” Michała Kondrata. – To jeden z najlepszych filmów, jakie zaprezentowano na festiwalach – ocenia dyrektor Domagalski. – Pokazuje, że tak do końca człowiek przez całe swoje ziemskie życie musi toczyć walkę z szatanem i nigdy jej do końca nie wygra. Wcześniej duże wrażenie zrobił na mnie dokument „Kocham Chrystusa” Kingi Dębskiej o mordowaniu chrześcijan na Ukrainie w czasach sowieckich.

– Dostrzegalne było pojawienie się na festiwalu filmów fabularnych – zaznacza Zygmunt Gutowski. – „Trzech lat z tysiąca” o prymasie Wyszyńskim, „Faustyny”, czy ostrego w wymowie filmu o Medjugorie, o tym jak niszczono początkowo tamtejszego proboszcza, trudno nie zapamiętać.

Choć przez kilka dni

Prezes Domagalski nie ma pewności czy festiwal, odbywający się w tym roku po raz 30., przetrwa np. kolejne 20 lat. Nie ma mocnych podstaw finansowych, państwowe dotacje są niewielkie.

– W Polsce przez mainstreamowe media upowszechnia się pseudowartości. Nasz festiwal jest światełkiem w ciemności. Chcielibyśmy, żeby festiwal był, żeby mówiło się o wartościach chociaż przez te kilka dni – mówi Domagalski. – Gdy państwo to dostrzeże, festiwal przetrwa. Coraz trudniej to ciągnąć na zasadzie wolontariatu i pracy społecznej przez prawie cały rok.

Dyrektor Gutowski jest natomiast pewien, że za 20-30 lat festiwal też będzie, bo jak okoliczności, w którym się odbywa, zmienia się i ewoluuje. Ze spotkania rekolekcyjnego, staje się bardziej sposobem promocji i kontaktu producentów, widzów i wydawców. Nawet gdyby oni ogłosili, że kończą pracę, byłby nacisk, żeby taki festiwal był organizowany.

Reklama

– Nie odczuwamy jakiegoś komfortu, bo ze względu na dyskryminację festiwalu w stosunku do innych imprez, otrzymujemy niewielkie wsparcie od państwa – mówi Gutowski. – Stabilizację dają nam Franciszkanie, ale ostatnio także twórcy, którzy dopominają się, żeby taki festiwal, taki przegląd, miejsce kontaktu, zorientowania się, co powstaje, co się tworzy, wciąż istniał.

Ktoś kiedyś powiedział, że to jest jedyny na świecie festiwal odbywający się w klasztorze. Teraz z klasztoru nieco wyszedł, bo musiał, ale nadal pieczę nad nim sprawują Franciszkanie. Czasem, jak nie było funduszy, klasztor dawał sale, ale także wsparcie duchowe. I wciąż je daje.

Dobre miejsce

Muszą być bardziej obecni w Warszawie, choć przez jakiś czas już byli: pokazy i finały odbywały się w Galerii Porczyńskich. – Od paru lat znów pojawiliśmy się w Warszawie i to na Zamku Królewskim. Bo dla festiwalu to jest dobre miejsce – mówi Wiesław Domagalski.

Inna sprawa, że festiwal wciąż musi się zmieniać. I robi to.

– Musimy – mówi Zygmunt Gutowski – znaleźć formułę, żeby znajdować fundusze na przegląd filmów, który potem pozwoli filmowcom, producentom itp. ruszać z nimi do kin, na festiwale, czy na wydawnictwa na DVD. Nagroda to nie tylko nobilitacja. Nagrodzone filmy są potem wprowadzane do obiegu, wydawane, a wydane wcześniej cieszą się większym zainteresowaniem.

Warunki też wydają się być sprzyjające. – W ostatnich 2-3 latach filmy religijne zaczynają się pojawiać w salach kinowych. W ubiegłym roku było kilka takich filmów, łącznie z „Christiadą” – podkreśla Gutowski. – Ludzie chcą te filmy oglądać.

2015-02-05 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Finał tuż tuż

Niedziela sosnowiecka 53/2017, str. IV

[ TEMATY ]

festiwal

kolędowanie

Piotr Wyparło MFKiPZ

Festiwal Kolęd i Pastorałek w Będzinie

Festiwal Kolęd i Pastorałek w Będzinie

Setki kilometrów dzielą ponad 30 polskich miast, gdzie odbyły się eliminacje XXIV Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i Pastorałek im. ks. Kazimierza Szwarlika – jednej z wizytówek naszej diecezji i jej znakomitego towaru eksportowego. Jednak Boże Narodzenie i wspólne kolędowanie zbliża ludzi! Ponad 120 solistów i grup (półtora tysiąca osób) wyłonionych z ponad 1600 zgłoszonych do eliminacji wykonawców już od 11 stycznia 2018 r. zaprezentuje się na scenie w będzińskiej szkole muzycznej

Przesłuchania finałowe potrwają od czwartku do soboty (11-13 stycznia 2018 r.) niemal przez cały dzień – od rana do wieczora. Ich harmonogram znaleźć można na stronie www.mfkip.pl . Wśród wykonawców, jak co roku, nie zabraknie barwnych zespołów ludowych, klasycznych chórów, dzieci i młodzieży, Ukraińców i Białorusinów. Wykonają oni najpiękniejsze kolędy i pastorałki, które – wykonywane z serca, z ogromnym przejęciem – brzmią dużo lepiej niż te puszczane w marketach, a nawet komercyjnie nagrywane przez popularne zespoły.
CZYTAJ DALEJ

Koronka na ulicach miast świata – modlitwa, która zmienia rzeczywistość

2025-09-26 21:02

[ TEMATY ]

Koronka na ulicach miast

Koronka do Bożego Miłosierdzia

Bożena Sztajner/Niedziela

Od 2008 roku na skrzyżowaniach miast i ulic na świecie rozbrzmiewa Koronka do Miłosierdzia Bożego. Podobnie będzie w najbliższą niedzielę 28 września o 15:00, gdy wierni znów staną razem w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, aby modlić się o pokój i miłosierdzie dla świata. „Co roku udaje się nam gromadzić sporą rzeszę wiernych na całym świecie” – powiedział Radiu Watykańskiemu-Vatican News Tomasz Talaga, współorganizator akcji „Koronka na ulicach miast świata”.

Inicjatywa publicznej modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego zapoczątkowano w 2008 roku w Łodzi. Impulsem stał się 28 września 2008 roku i beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. siostry Faustyny Kowalskiej. Jak podkreślił Tomasz Talaga, choć sama modlitwa trwa zaledwie kilkanaście minut, jej znaczenie jest duże, ponieważ odbywa się w przestrzeni publicznej. Wierni wychodzą na ulice, by prosić Boga o miłosierdzie dla rodzin, wspólnot i całych miejscowości.
CZYTAJ DALEJ

Zalesie. Dom marzeń

2025-09-28 19:00

Ruch Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej

W kaplicy zamontowano już witraż z oazową symboliką

W kaplicy zamontowano już witraż z oazową symboliką

Ośrodek Szkoleniowo-Formacyjny Myśli Katolicko-Społecznej im. ks. Franciszka Blachnickiego w Zalesiu jest coraz bliższy ukończenia.

Oazowy dom rekolekcyjny k. Bełżyc powstaje na bazie dawnej szkoły. Jest odpowiedzią na tęsknotę członków Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej za własną przestrzenią do modlitwy i odpoczynku, ale też wynikiem owocnej współpracy licznych środowisk i wielu darczyńców. – W starej części budynku zakończył się już remont. W miejscu dawnych klas są m.in. pokoje gościnne z pełnym węzłem sanitarnym, które mogą pomieścić ok. 60 osób, tymczasowe sale konferencyjne, a nawet kaplica, w której znajduje się Najświętszy Sakrament – mówi z radością ks. Jerzy Krawczyk. Archidiecezjalny moderator podkreśla, że dzięki środkom, pozyskanym m.in. z archidiecezji lubelskiej, ale też zaangażowaniu wielu osób, prace w starej części szkoły są na ukończeniu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję