Debata w Węgrowie została zorganizowana po raz pierwszy i według przyświecających jej idei miała być odpowiedzią młodych ludzi na promowany we współczesnym świecie konsumpcyjny styl życia, często pozbawiony jakichkolwiek zasad i wartości. Spotkanie stało się również okazją do głębszej refleksji nad tematami dotyczącymi miłości, narzeczeństwa i małżeństwa, ale przede wszystkim tego, jak żyć w czystości i czerpać z tego korzyści.
Inicjatorem pomysłu był ks. Piotr Karwowski, wikariusz parafii pw. św. Piotra z Alkantary i św. Antoniego z Padwy, który choć w Węgrowie jest dopiero pół roku, mówi wprost: – W mieście brakowało tego typu spotkań. Debata miała pokazać młodzieży, czym jest miłość, a w zasadzie jak odróżnić ją od zauroczenia czy czystego pożądania – tłumaczy ks. Karwowski, dodając, że problem braku czystości w życiu coraz młodszych osób jest bardzo widoczny i niestety ciągle się pogłębia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W przeddzień walentynek uczniowie węgrowskich szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych mieli okazję wysłuchać dwóch wykładów promujących miłość w nachalnym – jak mówiono – i pozbawionym wartości świecie. – Zakochanie to ja, miłość to my. Musimy nauczyć się mówić do ludzi z miłością, widzieć w nich dobro. Nie możemy być egoistami i wykorzystywać drugiej osoby do swoich celów – mówiła Bożena Pustoła, doradca życia rodzinnego i mediator. – Trzeba rozmawiać z młodymi ludźmi, aby nie odbierali Pana Boga jako stwórcy, który zarzuca nas zakazami, bo jeśli Pan Bóg czegoś zabrania, to tylko i wyłącznie dla naszego dobra – dodawał diecezjalny duszpasterz rodzin ks. Piotr Arbaszewski, zapewniając, że Bóg chce nas chronić od zranień, szczególnie w sferze tak bardzo delikatnej i wrażliwej, jaką jest miłość dwojga ludzi.
Debata miała pokazać, że życie w czystości nie jest wstydem i prowadzi do wierności w małżeństwie. Dwie pary Justyna i Karol oraz Kasia i Karol swoim świadectwem udowodniły, że brak przedmałżeńskiego seksu to świadomy wybór. Nie narzucany, a jedynie przyjęty, bo tak zostali wychowani i tak chcą iść przez życie. Co więcej – właśnie z takiego życia czerpią przyjemność, każdego dnia pogłębiając łączące ich uczucia. Cała czwórka, opowiadając historię swojej znajomości i narzeczeństwa, dała wyraz temu, jak wiele satysfakcji można czerpać z powolnego i cierpliwego odkrywania tajemnicy drugiego człowieka. Nie wydzierania jej siłą, ale zezwolenia na to, aby druga strona sama obdarowywała sobą, swoim wnętrzem, a potem także ciałem.