Reklama

Listy do Pasterza

Niedziela Ogólnopolska 10/2015, str. 18-19

Katarzyna Abu Gholeh

Aula Leopoldina, Uniwersytet Wrocławski

Aula Leopoldina, Uniwersytet Wrocławski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Księże Arcybiskupie,

Kolejnym zagrożeniem – „plagą”, o której chciałbym porozmawiać, jest zagrożenie polskiej kultury. Jak Ksiądz Arcybiskup, obserwując polską rzeczywistość, postrzega ten aspekt naszej tożsamości?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Zbigniew Suchy



Na treść polskiej kultury składa się twórczy trud ludzi najwybitniejszych, znanych i anonimowych, wielkich i małych, którzy zdołali wytworzyć (i przyjąć) pewną hierarchię dóbr materialnych i duchowych w oparciu o ścisły związek z prawami natury, Dekalogiem i Ewangelią, nakazującą szacunek, a nawet miłość do każdego człowieka (także nieprzyjaciela!). Kultura, w której żyjemy, ma odniesienie do dobra, prawdy i piękna w wymiarze transcendentnym, w odpowiedzialności przed Bogiem, a to ma bezpośredni związek z sumieniem, nie tylko z zewnętrzną aprobatą, uznaniem czy korzyścią z dokonań.

Aspekt materialny, intelektualny i duchowy

Reklama

Tożsamość polskiej kultury jest bogata – także dlatego, że zdołała wchłonąć wiele stałych i sprawdzonych treści z innych kultur, z doświadczenia innych narodów i religii – ale w oparciu o własne doświadczenia i w odpowiedzi na własne zapotrzebowania wytworzyła pewien styl zachowań. Kultura pomaga z twórczą i godną postawą przeżywać obecną rzeczywistość. Pojęcie kultury jest niezwykle szerokie, ujmuje aspekt materialny, intelektualny i duchowy życia zawsze w relacji do człowieka. Sadzę, że warto przytoczyć fragment wypowiedzi św. Jana Pawła II, którą skierował do przedstawicieli świata kultury podczas pielgrzymki do Polski w 1987 r.: „Dzieje Apostolskie mówią o pierwszej wspólnocie chrześcijańskiej, jaka ukształtowała się w Jerozolimie po dniu Pięćdziesiątnicy wokół Apostołów, którzy w tym właśnie dniu otrzymali Ducha Świętego: Ducha Prawdy – Parakleta, Pocieszyciela. Pragnę to jedno słowo: „trwali», słowo świadczące o historycznych początkach Kościoła, odnieść do nas, tutaj zgromadzonych. (...) Naród bowiem trwa w swojej duchowej substancji, duchowej tożsamości, przez własną kulturę. (...) Naród istnieje „z kultury” i «dla kultury”. (...) Istnieje podstawowa suwerenność społeczeństwa, która wyraża się w kulturze narodu”.

Ojciec Święty wyraźnie w tym przemówieniu mówił o tęsknocie człowieka za Transcendencją, o głodach ludzkiego ducha i o obecności twórców kultury we wspólnocie Kościoła. Podał przykłady dzieł kultury, które inspirowane były byciem w tej eklezjalnej wspólnocie.

I tu jawi się, w moim rozumieniu, pierwsze zagrożenie współczesnej kultury: podejmuje się wiele różnorakich działań, których podstawowym założeniem jest odcięcie kultury od tradycji oraz wyalienowanie kultury z duchowego środowiska wiary. Nie jest ważne, jaki mamy światopogląd. Nie są decydujące nasze sympatie czy antypatie. Faktem jest po prostu, że gmach kultury narodowej ma swoje głębokie proweniencje religijne, i to nie tylko katolickie, ale szeroko pojęte, odnoszące do Boga – mam tu na myśli szczególnie te chrześcijańskie, ale piękna relacji ludzkich uczył Polaków także Żyd Jankiel, a szacunek budził również muzułmanin oddający życie za wolność w różnych momentach dziejów, o czym świadczą chociażby groby na Monte Cassino. Nie znaczy to, oczywiście, że twórcy gmachu kultury byli ludźmi świętymi, artystami bez skazy. Tak nie było. Byli, jak każdy z nas, obarczeni różnymi słabościami, ale zmagali się z nimi w oparciu o przekonanie, że istnieją siły Transcendencji, które są silniejsze od ludzkich słabości czy ograniczeń. Prawdziwi twórcy nigdy jednak nie burzą dobra, prawdy i piękna, stronią od nihilizmu.

Reklama

Wielkie dzieła powstały z głębokiego przeżycia dobra i prawdy – szczególnie piękna, które pulsowało w relacjach ludzkich, w kontaktach z przyrodą – ale też jako efekt tęsknoty za światem nadprzyrodzonym, którego poszczególni artyści, wskutek słabości, nadwrażliwości, nie mogli dotknąć. I to jest podstawowa, w moim rozumieniu, prawda o kulturze. Można by rzec, parafrazując słowa jednego z filozofów, że kultura to owoc napięcia, które rodzi się na styku sacrum i profanum. Tak jak mdłe są dzieła czy wytwory kultury, które eliminują rzeczywistość profanum, tak jeszcze bardziej smutny rysuje się obraz tych dzieł, które totalnie eliminują rzeczywistość sacrum.

Pomniki przeszłości ważne dla współczesności

Miejscem zapalnym dla współczesnej kultury jest eliminacja przeszłości. W którymś z dzienników wyczytałem, że lektury z przeszłości nużą współczesną młodzież i nie inspirują uczniów do sięgania po literaturę. Ojciec Święty w przytoczonym fragmencie wyraźnie podkreśla ważność tamtych pomników dla współczesności. Nie pozostawia żadnej wątpliwości w przekonaniu, że w czasach, kiedy teraźniejszość była politycznie zagrożona, a nawet w jakimś stopniu unicestwiona, miejscem urzeczywistniania się narodu była właśnie kultura – literatura, poezja, teatr, malarstwo, sport, a szczególnie historia, przeszłość jako wzorce i punkt odniesienia. Tu nieistniejący naród żył i się rozwijał, pomnażając kulturę wieków (dowodem są dzieła poetów, czyny bohaterów z czasów niewoli itp.).

W roku 1981, w dniach 20-22 sierpnia, odbywał się I Przegląd Piosenki Prawdziwej „Zakazane Piosenki”. Na rozpoczęcie tego długiego koncertu znany aktor przytoczył wiersz, który zawierał m.in. takie stwierdzenia:

„I dlatego mnie mierżą ci, którzy kulturę
traktują jak podrzutka, jako zapchajdziurę,
jak zło konieczne albo nieistotny dodatek
do spraw wielkich, bardziej żywotnych.
Bo to nie jest dodatek, lecz to jest fundament.
Najwyższy czas uprzątnąć pojęciowy zamęt,
bo nieważne, czy jesteś robotnikiem, chłopem,
zawsze będzie Mickiewicz, zawsze będzie Szopen.
Bez nich ty nie istniejesz, o czym nawet nie wiesz.
Oni będą istnieli zawsze i dla ciebie”.

Reklama

Napływ nowych dziwnych trendów doprowadził do sytuacji, w której klimaty mickiewiczowsko-sienkiewiczowskie zaczęły razić niektórych mecenasów i liberalnych twórców. Aktorzy i krytycy literaccy zaczęli epatować społeczeństwo informacjami o niezbyt jasnych epizodach życiowych artystów przeszłości. Odnosiłem wtedy wrażenie jakiejś celowości tych prawdziwych, ale niekoniecznie pożytecznych dywagacji. W efekcie pojawiła się pustka pokoleniowa. Opublikowana niedawno książka o niektórych „celebrytach” okresu powojennego ukazuje dramat duchowej pustki bardzo wielu z nich.

Wyalienowanie polskich korzeni

I tu dotykamy trzeciego punktu owego zagrożenia dla kultury – wyalienowania polskich korzeni na rzecz sztucznie tworzonego kanonu kultury mentalnościowo nam obcej. Dane dotyczące kolportażu prasy katolickiej ujawniają, że w sposób znaczący, wprost zastraszający, spada czytelnictwo, a dotyczy to także literatury. Trudno z perspektywy takiego miasta jak Przemyśl oceniać stan kultury na poziomie muzeów czy teatrów, ale i tutaj obserwujemy próbę przysłonięcia zdrowych, tradycyjnych polskich dzieł poprzez wywołanie artystycznych „sensacji”. Twórcza jest kultura integracji, wszechstronnego rozwoju, a nie rozkładu...

Wielka kultura twórców piękna powinna współbrzmieć z kulturą codzienności, wyznaczać tory, ustalać, a przynajmniej promować normy zachowań. W tym, co związane z kulturą, odbija się jak w lustrze wszystko, co piękne i brzydkie, co imponuje i co odraża, to, co fascynuje, pomaga żyć albo co zniechęca i poniża.

Miejmy odwagę poczuć w sobie potrzebę osądu naszej codziennej kultury bycia. Kultury rozmów i żartów w naszych rodzinach i podczas naszych spotkań, także w momentach rozrywki i odpoczynku. Ujawniony (czasami wbrew ich woli) język niektórych ludzi z tzw. elit parlamentarno-rządowych po prostu zawstydza i boli, bo brudzi i rani kulturę naszej mowy codziennej, a jednocześnie obnaża poziom rozmów ludzi, którzy do czegoś głębszego zdawali się powołani, a tymczasem...

Mam coraz większe wątpliwości, czy pluralizm sieci telewizyjnych przyczynia się do umasowienia kultury. A trudno mi uwierzyć, że to zwykły zbieg okoliczności i wyraz otwarcia właściciela stacji TV, która w założeniu ma emitować antywartości moralne i płaci młodym ludziom za publiczne ujawnianie prymitywizmu zachowań przy rynsztokowym języku. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że komuś zależy na rozkładzie moralnym polskiej młodzieży, i że zabraknie duchowego oparcia dla nas samych w naszych narastających rodzinnych trudnościach; że komuś zależy na rozmontowaniu poczucia wstydu i tego, co zwykło się nazywać poczuciem ludzkiej godności. Milczenie wobec promowania zła, obserwowania dekadencji prowadzi do choroby moralnej, zwanej znieczulicą, i grozi tym, że zabraknie nam dobrego (grzecznego!) słowa w trudnej rozmowie z sąsiadem, opanowania w zdenerwowaniu, samokontroli w rodzinie i w środowisku pracy, że zabraknie odwagi w obronie pokrzywdzonego człowieka na ulicy. Kultura życia codziennego to coś więcej niż teoretyczne rozważanie.

Św. Jan Paweł II lubił mówić o poszukiwaniu głębi bytu, w czym pomagają rozum i dojrzała wiara. Czy rozum może się rozwijać bez wierności prawdzie i wiara dojrzewać bez wyczucia piękna? Czy może wzrastać Człowiek w człowieku bez uwrażliwienia jego sumienia na dobro wielkie i małe?

2015-03-03 13:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Zestaw przetrwania" kardynała na konklawe: co można zabrać do Kaplicy Sykstyńskiej?

2025-05-04 06:27

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Trzask zamykanych drzwi będzie początkiem jednego z najbardziej tajemniczych i symbolicznych dni Kościoła katolickiego: w przyszłą środę, 7 maja, 133 kardynałów elektorów, zebranych na konklawe, zostanie odizolowanych od świata zewnętrznego w Kaplicy Sykstyńskiej, pod przysięgą zachowania absolutnej tajemnicy, aby wybrać nowego papieża.

Po złożeniu przysięgi Mistrz Ceremonii Liturgicznych, Monsignor Diego Ravelli, wypowie łacińskie słowa Extra omnes (Wszyscy wychodźcie!), a następnie wszyscy niebiorący udziału w konklawe zostaną natychmiast proszeni o wyjście.
CZYTAJ DALEJ

Kardynałowie przed konklawe: wywiady na ulicy, obiady w restauracjach, spotkania

2025-05-03 08:04

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

"Drybling" między dziennikarzami, szybkie wywiady na ulicy, obiady w restauracjach koło Watykanu, odwiedziny w sklepach - tak czas spędzają kardynałowie uczestniczący w codziennych kongregacjach generalnych, czyli naradach przed konklawe. Kiedy wchodzą na obrady i z nich wychodzą zawsze czekają na nich reporterzy.

Do Rzymu na kongregacje generalne przybyło około 180 kardynałów z całego świata. Jest wśród nich ponad 120 elektorów, którzy od środy będą brać udział w konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Ostatnia Msza św. za Papieża Franciszka sprawowana ramach Novemdiales

2025-05-04 18:52

[ TEMATY ]

papież Franciszek

śmierć Franciszka

Vatican Media

Kardynał Dominique Mamberti

Kardynał Dominique Mamberti

Papież Franciszek, ożywiony miłością Pana i prowadzony przez Jego łaskę, był wierny swojej misji aż do ostatecznego wyczerpania sił – przypomniał kardynał Dominique Mamberti w ostatniej Mszy św. za duszą Papieża Franciszka, sprawowanej w ramach Novemdiales w Bazylice św. Piotra. Kardynał wskazał na ważny wymiar duchowości Franciszka, jakim była adoracja Chrystusa.

W homilii kardynał nawiązał do słów z niedzielnego czytania Ewangelii św. Jana. Nad Jeziorem Tyberiadzkim Jezus po Zmartwychwstaniu prowadzi dialog z Piotrem, pytając apostoła, czy Go kocha. Zauważył, że „miłość” jest kluczowym słowem tej karty Ewangelii. „Pierwszym, który rozpoznaje Jezusa, jest «uczeń, którego Jezus miłował», Jan, który woła: «To jest Pan!», a Piotr natychmiast wskakuje do morza, aby dołączyć do Mistrza. Po wspólnym posiłku, który rozpalił w sercach apostołów wspomnienie Ostatniej Wieczerzy, rozpoczyna się dialog między Jezusem a Piotrem, potrójne pytanie Pana i potrójna odpowiedź Piotra” – mówił kardynał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję