Czy ogłoszony trochę niespodziewanie przez papieża Franciszka Rok Święty poświęcony Bożemu Miłosierdziu będzie podobny do ostatniego Roku Świętego, który przeżywaliśmy w Kościele za pontyfikatu św. Jana Pawła II? Taki był temat rozmowy włoskiej „La Repubbliki” z kard. Camillo Ruinim, jednym z najbliższych współpracowników Papieża Polaka. Dziennikarz zapytał na początku o zagrożenie terrorystyczne związane z przeżywaniem Roku Świętego Bożego Miłosierdzia. Były wikariusz apostolski diecezji rzymskiej stwierdził, że nie tylko nie należy go lekceważyć, ale też trzeba przedsięwziąć wszelkie środki, które oddaliłyby związane z tym zagrożenia. Kardynał wspominał Jubileuszowy Rok Odkupienia i podkreślił towarzyszącą mu wielką pracę ewangelizacyjną, która wtedy została wykonana. Wśród najbardziej charakterystycznych spotkań jubileuszowych kard. Ruini wymienił przede wszystkim Światowe Dni Młodzieży, w których wzięły udział 2 mln młodych ludzi, a także otwarcie Roku Świętego przez papieża Jana Pawła II razem z przywódcami innych wyznań chrześcijańskich oraz spotkanie poświęcone upamiętnieniu męczenników XX wieku.
W Jubileuszowym Roku 2000 Rzym odwiedziło 30 mln pielgrzymów. Zdaniem kard. Ruiniego, liczba osób chcących przybyć do Wiecznego Miasta na ogłoszony przez papieża Franciszka Rok Święty Bożego Miłosierdzia może być zbliżona. Rozmówca włoskiego dziennika zauważył także, że miłosierdzie Boże stało już w centrum pontyfikatu św. Jana Pawła II. Jako dowód przytoczył drugą z kolei encyklikę Papieża Polaka („Dives in misericordia” – przyp. red.), która mówiła o Bogu bogatym w miłosierdzie. Zdaniem kard. Ruiniego, przy organizacji Roku Świętego Bożego Miłosierdzia nie będzie również problemów ze współpracą państwa i Kościoła. Pytany o pewne sygnały świadczące o niechęci do współpracy – jak choćby brak entuzjazmu u rzymskich władz w kwestii powołania komisarza ds. Roku Świętego czy pomysły niektórych Włochów, aby przenieść go do Mediolanu – stwierdził, że są przesadzone i Rok Święty stanie się kolejną wspaniałą okazją do pogłębienia wiary.
Pomóż w rozwoju naszego portalu