Hierarcha zwrócił uwagę, że biblijne opisy pierwotnego Kościoła pozwalają na postawienie tezy, iż nie był on jednolity. – Pierwsi chrześcijanie różnili się między sobą. Wśród nich pojawiały się spory i kłótnie – mówił, tłumacząc: – Święty Paweł wiele razy podkreślał te różnice i kiedy dodawał, że nie ma już Żyda ani Greka to nie miał na myśli tego, że ci ludzie nagle stali się jednomyślni. Raczej podkreślał, że pomimo tego co ich różniło byli braćmi w jednym Kościele.

Ksiądz arcybiskup zaznaczył, że nigdy to, co ludzi różni nie powinno stać się silniejsze od tego, co ich połączyło – wiary w Jezusa Chrystusa. – Problem nie leży w tym, iż nie wszyscy są tacy jak my. Problem pojawia się wtedy, gdy różnice między ludźmi prowadzą do wzajemnej wrogości, nienawiści i gdy są stawiane ponad przykazaniem miłości Boga i bliźniego – podkreślił abp Kupny. Przywołał przy tym wypowiedź Henry de Lubaca, że Kościołowi najbardziej szkodzą ci, którzy mylą jedność z jednolitością. – Słyszeliśmy w Ewangelii, ze Jezus kazał nam zwracać się do Boga „Ojcze”. Nawet w rodzinie bracia i siostry mogą się między sobą różnić. Wybierają różne zawody, mają inne zainteresowania, kończą różne kierunki studiów, mogą się spierać, dyskutować, mieć różne poglądy, ale nigdy nie przestają być rodziną. Bo mają wspólne korzenie, wspólnych przodków, wspólną historię. I to, co wspólne zawsze jest silniejsze i ważniejsze od tego, co różne – spuentował.

Na zakończenie homilii metropolita wrocławski życząc wrocławskim studentom światła Ducha Świętego w nowym roku akademickim prosił, by zawsze budowali oni jedność w różnorodności.