Kobieta, która przez prawie dwa lata w Toronto odbywała karę więzienia za to, że na terenie klinik aborcyjnych nakłaniała kobiety, by odstąpiły od decyzji o zabiciu dziecka nienarodzonego, wskazała jak ewoluowało kanadyjskie prawo w kwestii dopuszczalności aborcji. Została zalegalizowana w 1969 r., jednak wówczas wprowadzono pewne obostrzenia, ograniczające do niej dostęp. Niespełna 20 lat później każda kobieta mogła już zgłosić się i skorzystać w sposób legalny z aborcji w każdej chwili.
– Na obecnym etapie nienarodzone dziecko w ogóle nie jest podmiotem prawa, nie jest chronione jako człowiek – mówiła proliferka, dodając, że według prawa kanadyjskiego o człowieku można mówić dopiero wtedy, gdy się fizycznie urodzi. Konsekwencją tego jest ok. 100 tys. zabitych nienarodzonych rocznie.
Przywołując przykład działalności organizacji Operation Rescue (Operacja Ratunek) Mary Wagner zwróciła wagę na konsekwencje, jakie grożą osobom manifestującym pogląd, że aborcja jest zabójstwem człowieka. Tłumaczyła, że organizacja ta powstała, kiedy zalegalizowano aborcję w USA. Jej członkowie zbierali się pod klinikami aborcyjnymi, by stanowić mur między kobietą, która chciała tam wejść, a samą kliniką. – Pomimo tego, że te manifestacje miały charakter pokojowy, bardzo szybko okazało się, że władza będzie postępować w sposób brutalny, aresztując czasem nawet tysiąc osób na raz – opowiadała. Później działacze pro-life zmienili taktykę, próbując wejść w dialog z kobietami, które zdecydowały się na aborcję, jednak władze niemal natychmiast wyznaczyły strefy, w których nie można przekonywać do odstąpienia od decyzji o zabiciu dziecka nienarodzonego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu