Reklama

Różaniec ocaleniem rodziny

Już po raz trzeci na Jasną Górę pielgrzymują członkowie kół Żywego Różańca. Są oni obecni we wszystkich polskich diecezjach i parafiach. Tworzą potężną armię modlących się każdego dnia na różańcu. W ubiegłym roku przybyło do Matki Bożej ponad 25 tys. osób z całej Polski i z zagranicy

Niedziela Ogólnopolska 23/2015, str. 49

Bożena Sztajner/Niedziela

Modlitwa różańcowa przemienia nasze serca i rodziny

Modlitwa różańcowa przemienia nasze serca i rodziny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kim są współcześni czciciele Matki Bożej skupieni w Żywym Różańcu? Okazuje się, że to znacznie szersze grono, niż mogłoby się wydawać – obecnie liczy w Polsce ponad 2 mln osób, w większości żywo zaangażowanych w życie i działalność swoich parafii.

Ks. Szymona Muchę, krajowego moderatora Żywego Różańca i redaktora naczelnego miesięcznika „Różaniec”, poprosiliśmy o podzielenie się różańcowym doświadczeniem duszpasterskim. Ksiądz Moderator wspomniał grupę „na górce” – tak siebie nazywali młodzi z trzech kół Żywego Różańca młodzieży, założonych przez ks. Stanisława, który chciał tych ludzi zjednoczyć – między sobą i w Kościele.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Byli młodzi, pełni entuzjazmu, mieli swoje marzenia i codzienne zmartwienia. Lubili góry, co roku pieszo szli na Jasną Górę. W pierwszą niedzielę miesiąca spotykaliśmy się w Kowali, gdzie przeżyłem pierwsze cztery lata mojego kapłaństwa, na „zmiance różańcowej”, aby odmawiać cząstkę Różańca – kontynuuje ks. Mucha. – Spotykamy się przy różnych okazjach. Wśród osób wywodzących się z tych kółek różańcowych są dziś kapłani, siostra zakonna oraz małżonkowie, którzy założyli rodziny, wychowują dzieci. Tak jak przed laty, mają swoje radości i troski, które wplatają w koronkę Różańca, bo tego nauczyli się w młodości i to kontynuują. Kiedy czasem ich odwiedzam, kątem oka spoglądam na leżące na stole różańce, których domownicy się nie wstydzą. „To jest, proszę księdza, nasza siła i pomoc w najtrudniejszych chwilach” – mówią ze wzruszeniem i opowiadają często niełatwe historie swojego życia.

Moc Różańca

Ksiądz Moderator, gdy mówi o apostolacie różańcowym, podkreśla: – 6 czerwca br., w pierwszą sobotę miesiąca, Żywy Różaniec spotyka się na Jasnej Górze. Widzimy bardzo wyraźnie, jak przez spotkania i rekolekcje moderatorów diecezjalnych, przez zatwierdzony statut Stowarzyszenia Żywy Różaniec, przez Siostry Loretanki wydające miesięcznik „Różaniec” – ta wielka rodzina różańcowa coraz bardziej angażuje się w życie Kościoła w Polsce, w poszczególnych diecezjach i parafiach. W ubiegłym roku włączyliśmy się w Wielką Nowennę Fatimską, podejmując Apostolat Pierwszych Sobót Miesiąca. Dziś szturmujemy niebo modlitwą różańcową i prosimy o ocalenie rodziny z zamętu tego świata. Matka Boża, gdy przyszła na ziemię, ukazała się dzieciom. One są najsłabszym ogniwem w rodzinie, najdelikatniejszym, najbardziej narażonym na zło, ale też najbardziej prostym, szczerym i niewinnym. Najczęściej poprzez dzieci Maryja wskazuje na Różaniec, który ma moc uprosić pokój dla świata i zakończyć wojnę. Gdzie mamy szukać ratunku, kiedy widzimy i doświadczamy, co dzieje się obecnie z rodziną? Widzimy, jak przebiegły jest szatan, który uderza w fundament życia ludzkości – w rodzinę, chwytajmy więc za różaniec i u Matki Bożej szukajmy ratunku, bo u Niej znajdziemy realną pomoc – zachęca ks. Mucha.

Reklama

Ks. Przemysław Drąg, który jest dyrektorem Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin, zauważa: – Tam, gdzie jest wiara, gdzie jest systematyczna modlitwa, gdzie korzysta się z sakramentów, tam istnieje najmniejszy odsetek rozbitych małżeństw.

Pod opiekę Maryi

Żywy Różaniec był, jest i będzie zawsze obecny w rodzinie – stwierdza ks. Mucha. – Tu, gdzie na co dzień żyjemy, pracujemy, mieszkamy, siostry i bracia Żywego Różańca rozważają tajemnice życia Jezusa i Maryi. W intencjach wskazanych przez Ojca Świętego: ogólnej i misyjnej (ewangelizacyjnej) wiele razy pojawia się temat małżeństwa i rodziny. Jak grzyby po deszczu powstają Róże Różańcowe rodziców za dzieci. Rodzice, którzy dostrzegają zagrożenie i widzą, co się dzieje, kiedy świat pochłania ich dorastające pociechy, łączą się we wspólnej modlitwie różańcowej. Obecnie Żywy Różaniec zwiera szyki i modlitwą wspiera Ojca Świętego Franciszka i biskupów świata, którzy jesienią na synodzie w Rzymie będą się pochylać nad przyszłością rodziny.

Reklama

Nie narzekajmy i nie popadajmy w rozpacz. Bierzmy z ufnością różańce do rąk i razem módlmy się o świętość małżeństw i rodzin. Niech ta modlitwa przemienia nasze serca i rodziny i czyni je potężną twierdzą, gdzie króluje Chrystus i Jego miłość. Dom, w którym choć jedna osoba należy do Żywego Różańca, jest przez cały czas otoczony opieką Maryi. Czy potrzeba lepszej i skuteczniejszej ochrony rodziny? – przekonuje Krajowy Moderator Żywego Różańca.

Zwracajmy się ufnie przez Różaniec do Maryi, Królowej Rodzin, która w różnych sprawach chce śpieszyć nam z pomocą!

2015-06-02 12:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję