Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił w 2006 r., aby 14 czerwca, czyli dzień deportacji pierwszych więźniów do Auschwitz, obchodzony był jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych. Od tego roku w imię prawdy historycznej, niejednokrotnie fałszowanej przez używane zwroty „polskie obozy zagłady”, to dzień pamięci o tych ludziach.
Dla upamiętnienia ofiar Golgoty Zachodu zorganizowano w Rzeszowie obchody rocznicowe z udziałem ostatnich świadków tragicznych losów więźniów obozów. Rozpoczęła je modlitwa Anioł Pański przed Pomnikiem Pamięci Ofiar Obozów Koncentracyjnych na cmentarzu Wilkowyja, po której delegacje byłych więźniów, władzy samorządowej oraz organizacji społecznych, strzelców i harcerzy złożyły wiązanki kwiatów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W samo południe została odprawiona Msza św. pod przewodnictwem bp. seniora Kazimierza Górnego w kościele Świętego Krzyża w Rzeszowie, w której uczestniczyli m.in.: Stanisław Szpunar, Stanisława Imiołek – więźniarka obozu Ravensbrück, Edmund Zaborowski – więzień obozu Sachsenhausen od 1940 r., Eugeniusz Łuszczak – więziony na Majdanku i Aleksander Szymański – żołnierz AK i więzień obozów w Auschwitz oraz Mauthausen-Gusen. We wspólnej modlitwie licznie uczestniczyli także: rodziny byłych więźniów, młodzież szkolna z Rzeszowa i Tyczyna oraz harcerze. Ze wzruszeniem przyjęli oni słowa homilii Księdza Biskupa, który powiedział m.in., że największą ofiarę za Ojczyznę ponieśli ci, którzy za nią cierpieli.
Hołd ofiarom obozów oddała także młodzież z Zespołu Szkół Kształcenia Ustawicznego i Zespołu Szkół Muzycznych nr 1 im. K. Szymanowskiego w Rzeszowie. Tradycyjnie zaprezentowała ona program słowno-muzyczny oparty na poezji lagrowej i polskich pieśniach patriotycznych.
Spotkaniu z prawdziwymi świadkami historii towarzyszyły wykład dr hab. Elżbiety Rączy z IPN w Rzeszowie oraz projekcja filmu „Dni mojego życia... Auschwitz. Historia prawdziwa”.
Dokładnie 75 lat temu – 14 czerwca 1940 r. – niemieccy okupanci spod znaku SS dokonali deportacji pierwszych 728 polskich więźniów zgromadzonych w więzieniu w Tarnowie do nowo utworzonego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Wśród aresztowanych i wywiezionych przedstawicieli szeroko pojętej polskiej inteligencji, grup konspiracyjnych i żołnierzy kampanii wrześniowej, którzy chcieli przedostać się do Armii Polskiej na Zachodzie, znajdowało się wielu mieszkańców Podkarpacia. Na liście 728 skazanych na życie obozowe odnajdujemy osoby z Jarosławia, Dębicy, Łańcuta, Ropczyc, Sanoka, Tyczyna, Jasła i innych. Z samego Rzeszowa esesmani wywieźli grupę 40 osób, których nazwiska i numery obozowe upamiętnione są na symbolicznych tabliczkach na miejscowym placu im. Cichociemnych.
W atmosferze niepewności i lęku, spotęgowanej jeszcze przez komunikat o klęsce sprzymierzonej Francji zasłyszany na krakowskim peronie kolejowym, dojechali oni do małego miasteczka wcielonego do Trzeciej Rzeszy, którego niemiecka nazwa Auschwitz z czasem stała się synonimem największego cmentarza świata. – Przyjechaliście tutaj nie do sanatorium, tylko do niemieckiego obozu koncentracyjnego, z którego nie ma innego wyjścia jak tylko przez komin – grzmiał głos SS-Hauptsturmführera Karla Fritzscha – zastępcy komendanta obozu Rudolfa Hoessa. Tak rozpoczęła się gehenna więźniów pierwszego transportu, z których jedynie ok. 200 przeżyło piekło obozu.
Dzięki staraniom organizatorów, tj.: Prezydenta Miasta Rzeszowa, Instytutu Pamięci Narodowej, Parafii Świętego Krzyża i Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, udało się doprowadzić do niezwykłego spotkania międzypokoleniowego w miejskim Ratuszu.