Reklama

Do Aleksandry

Dlaczego właśnie ja?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mam 57 lat, od 7 jestem na emeryturze. Całe 30 lat poświęciłam pięknej idei – wychowywaniu i nauczaniu dzieci. To był cały mój świat. Życie mnie nie oszczędzało. Mąż okazał się niedobrym człowiekiem, wzięłam rozwód 10 lat temu i z jedną walizką i prawie dorosłymi dziećmi wyjechałam do najbliższej innej miejscowości. Ujęliśmy się honorem i rozpoczęliśmy życie na nowo – nie miałam nic prócz świętego spokoju.Jestem katoliczką, ale rozwód był konieczny. Dzięki temu żyję, bo kocham życie. Dziękuję Bogu każdego dnia, że daje mi siłę – bo żyć od nowa po pięćdziesiątce jest dość trudno. Zadaję sobie pytanie: dlaczego właśnie ja? Ale szybko sobie odpowiadam: nie użalaj się nad sobą. Przyznaję, że żal mi troszkę tego, czego nie doświadczyłam – miłości. Ale miłość okazują mi moje dzieci, a obecnie wnuki, za którymi przepadam.

Chciałabym dzielić się z kimś radościami, wątpliwościami, a czasem smutkiem – choćby korespondencyjnie. Czas szybko ucieka, więc trzeba „szybko żyć” i dziękować Bogu za to, co mamy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czytelniczka „Niedzieli”

Jak wiele osób już się przekonało z listów od redakcji, bardzo poważnie staramy się o ograniczenie rubryki ogłoszeń, gdyż skręciły one w „niebezpiecznym” kierunku – matrymonium... A mieliśmy szukać przyjaźni i wzajemnego wsparcia.

Reklama

Ale pewne życiowe sytuacje aż się proszą, aby je przedstawić. I zastanowić się nad nimi. Dlatego list od Korespondentki zatytułowałam od pytania, które sobie sama zadaje. Bo najpewniej jej małżeństwo zaczęło się schematycznie: od zakochania, miłości i pięknych obietnic. A także poważnych przyrzeczeń. Co się więc stało, że to wszystko – jak mawiają młodzi – nie wypaliło? I co zrobić z tym rozlanym mlekiem?

Czekam na listy.

Aleksandra

2015-08-12 08:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Paweł Dubowik: Kościół nie nakazuje trwania w relacji, która krzywdzi

2025-11-21 09:23

[ TEMATY ]

Sychar

adobe Stock

Kościół nie nakazuje trwania w relacji, która krzywdzi. W przeszłości wynikało to raczej z pewnych mentalnych schematów, ale dziś Kościół jasno mówi: jeśli w domu dzieje się przemoc, trzeba się przed nią chronić - podkreślił w ks. Paweł Dubowik, krajowy duszpasterz wspólnoty „Sychar”. W rozmowie z KAI kapłan wyjaśnia, w jaki sposób Wspólnota „Sychar” towarzyszy małżonkom przeżywającym kryzys, także wtedy, gdy żyją osobno. Mówi również o najczęstszych trudnościach dotykających współczesne związki i o roli duszpasterza w tak wymagającej posłudze.

Anna Rasińska (KAI): Wspólnota Trudnych Małżeństw „Sychar” to katolicka wspólnota wspierająca sakramentalne małżeństwa przeżywające kryzys, działająca od 2003 roku. Jak wygląda jej działalność w praktyce? Kto do niej należy?
CZYTAJ DALEJ

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

[ TEMATY ]

wspomnienia

Wikimedia Commons

Prezentacja Marii w świątyni obraz Tycjana. By Titian [Public domain], via Wikimedia Commons

Prezentacja Marii w świątyni obraz Tycjana. By Titian [Public domain], via Wikimedia Commons

21 listopada w tradycji katolickiej przypada święto, na temat którego większość wiernych nie wie zbyt wiele. Inne święta i uroczystości związane z Matką Bożą są nawet przeciętnie zorientowanym dość dobrze znane – przeważnie wiemy bowiem, czym było Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny, Jej Wniebowzięcie, Niepokalane Poczęcie czy Zwiastowanie Pańskie, ale gdy słyszymy o ofiarowaniu, niejeden spośród wiernych ma problem ze zdefiniowaniem istoty tego święta. Przypomnijmy więc czym ono jest.

Zgodnie ze starotestamentowym zwyczajem Żydzi, zanim ich dziecko ukończyło piąty rok życia, zabierali swe dziecko do jerozolimskiej świątyni i oddawali kapłanowi, by ofiarował je Panu. Był to rytuał podobny w swej ziemskiej wymowie do ustawionego oczywiście później – już wśród chrześcijan – chrztu. Podobnie jak to przez wieki w późniejszej tradycji katolickiej, tak i wśród żydów niektóre matki, w związku ze szczególnymi dla siebie wydarzeniami, niektóre spośród swoich dzieci decydowały się, tuż po urodzeniu, oddać na służbę Bogu. To także odbywało się podczas obrzędu ofiarowania.
CZYTAJ DALEJ

„Pionki” pójdą pierwsze

2025-11-22 08:01

[ TEMATY ]

felieton

Andrzej Duda

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Gdy Andrzej Duda powiedział w wywiadzie dla Telewizji wPolsce24: „To są pionki. To Tusk decyduje tutaj. Pytanie, kto Tuskowi wydaje polecenia”, wielu usłyszało w tym jedynie polityczną publicystykę, a krytycy skupili się na samym słowie „pionki”. Ale jest w tym co mówi były prezydent także inna warstwa, dużo ważniejsza.

To ta sfera dotycząca odpowiedzialności. Władza, nawet jeśli wykonywana „na polecenie”, nie jest zwolnieniem z winy. Bo każdy pionek to jednak konkretna osoba, z własnym podpisem, decyzją, decyzją sprzeciwu lub jej brakiem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję