Reklama

Aspekty

Miejsce niezwykłe

To miejsce znane wszystkim mieszkańcom Gorzowa, a nawet okolicznych miejscowości. Znajduje się w samym centrum miasta. Raptem kilka minut spacerkiem od katedry. Nie jest widoczne z ulicy. Należy wejść na teren przy kościele pw. Świętego Krzyża, czyli za tzw. Czerwony Kościół, i podejść pod górkę. Za niewielką bramą rozpościera się nieziemski widok. To cmentarz Świętokrzyski, najstarszy katolicki cmentarz w Gorzowie

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 45/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

cmentarz

Ks. Adrian Put

Cmentarz Świętokrzyski

Cmentarz Świętokrzyski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszy kościelny cmentarz znajdował się w Gorzowie wokół kościoła farnego, czyli dzisiejszej katedry. Znaczniejszych mieszczan chowano także we wnętrzu samej świątyni. Ta nekropolia działała do ok. 1729 r. Pierwotnie służyła ona mieszkańcom, którzy nie byli jeszcze podzieleni w wierze. Od czasu reformacji (ok. 1537 r.) chowano na tym cmentarzu wiernych ewangelickich. Przez długie lata nie było w Gorzowie cmentarza dla katolików. Do czasu aż Klaudiusz Alkiewicz ufundował to miejsce.

Pierwsze nekropolie

Obok przykościelnego cmentarza w rynku znajdowały się w Gorzowie także inne miejsca pochówku. Jednym z nich był cmentarz przy kaplicy pw. Ducha Świętego na Przedmieściu Młyńskim. Cmentarz ten, znajdujący się w okolicach dzisiejszego parku u zbiegu ulic Sikorskiego i Estkowskiego, został założony jeszcze przez ludność polską w początkach XII wieku. Gdy powstało miasto, teren ten został wchłonięty, a na cmentarzu wzniesiono kaplicę pw. Ducha Świętego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na Przedmieściu Santockim, w okolicach dzisiejszego tzw. Białego Kościoła, znajdował się cmentarz wokół kaplicy pw. św. Gertrudy i św. Jerzego. Kaplica i cmentarz służyły zapewne chorym, podróżnym i ubogim. Cmentarz ten funkcjonował do 1810 r.

Kolejna gorzowska nekropolia znajdowała się wokół kościoła pw. św. Jerzego, „tuż za mostem na rzece Warcie”. Średniowieczny Gorzów podlegał dwom biskupom – kamieńskiemu i poznańskiemu. Ten drugi w 1360 r. ufundował parafię pw. św. Jerzego. Dzieje tej fundacji kończą się w początkach XVI wieku, gdy została rozwiązana, a jej uposażenie przekazano na rzecz szkoły miejskiej.

Jak cmentarz założyli

Cmentarz przy ul. Warszawskiej w Gorzowie powstał ok. 1890 r. Zajmuje obszar ok. 3,5 hektarów i jest na nim pochowanych ok. 7 tys. osób. Fundacja cmentarza związana jest z odrodzeniem życia katolickiego w Gorzowie. Dla rodzącej się wspólnoty wzniesiono na dzisiejszej ulicy Warszawskiej w latach 1854-55 kościół pw. Świętego Krzyża. Była to pierwsza świątynia w tym miejscu. Po czasie okazała się jednak za mała i postanowiono wznieść nowy, okazalszy kościół. Ten, pw. Świętego Krzyża, wybudowano w tym samym miejscu w latach 1905-07 w stylu neoromańskim. Przy pierwszym kościele założono cmentarz. Został on powiększony dzięki zabiegom polskiego szlachcica tatarskiego pochodzenia i jednocześnie oficera pruskiego Klaudiusza Alkiewicza, który odkupił od niemieckiego fabrykanta Gustava Schrödera ziemię i przeznaczył ją na powiększenie katolickiego cmentarza. Alkiewicz urodził się 23 maja 1831 r., a zmarł 14 października 1908 r. Został pochowany na fundowanym przez siebie cmentarzu, zaraz przy głównej alei. Obok niego znajduje się grób Marii Ludwiki Alkiewicz (1821 – 1907).

Reklama

Cmentarz był powiększany w 1920 oraz 1945 r. Co charakterystyczne, wobec braku w powojennym Gorzowie cmentarza komunalnego, to właśnie nekropolia świętokrzyska pełniła rolę miejsca wiecznego odpoczynku dla mieszkańców Gorzowa. Dopiero w 1962 r. otwarto cmentarz komunalny przy ul. Żwirowej. W tym samym roku władze podjęły decyzję o zamknięciu dotychczasowej nekropolii.

Tu spoczywają

Cmentarz Świętokrzyski jest miejscem pełnym zabytków. Tu spoczywają kapucyni gorzowscy oraz siostry miłosierdzia z pobliskiego klasztoru. Zapewne jednym z najważniejszych grobów jest ten należący do ordynariusza gorzowskiego, wikariusza kapitulnego ks. prał. Tadeusza Załuczkowskiego. Ten pochodzący z województwa stanisławowskiego kapłan pracował od 1946 r. na tzw. Ziemiach Zachodnich. W 1951 r. po usunięciu z Gorzowa ks. Edmunda Nowickiego został wybrany na wikariusza kapitulnego. Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński udzielił mu potrzebnych pełnomocnictw i ks. Załuczkowski mógł w pełni jedności z całym Kościołem pełnić swoją funkcję. Zmarł szybko i niespodziewanie 19 lutego 1952 r. Został pochowany w centralnym miejscu nekropolii.

Reklama

Cmentarz ten jest również miejscem spoczynku dla powstańców wielkopolskich, którzy z różnych powodów osiedlili się w powojennym Gorzowie. Znamy ich z nazwiska i imienia. Należą do nich: Wacław Goliński zm. 27 marca 1947 r., Franciszek Górny zm.15 grudnia 1952 r., Roman Jędrzejewski zm. 19 lipca 1957 r., Antoni Wysocki zm. 13 czerwca 1957 r. oraz Piotr Janiszewski zm. 28 stycznia 1954 r.

Na cmentarzu można także spotkać groby jeszcze niemieckie, jednak na których widnieją szczególnie swojsko brzmiące nazwiska: Johanna Andrikowski, Johannes Szymański, Felix u. Gotffried Przybylski, Hedwig Staniczki, Gunter Daraszynski, Josef Murkiewicz, Johan Machatschek, Bruno Bratkowski i inne. Jest ich wiele.

Szczególnie za serce chwyta pomnik więźniarek z Ravensbrück. Wracały z obozu koncentracyjnego do swoich domów w Polsce. Nie wszystkie dotarły. Zmarły w Gorzowie i tu zostały pochowane. Upamiętnia je właśnie ten pomnik dłuta Zofii Bilińskiej.

Na szczycie cmentarza znajduje się mała cerkiew greckokatolicka. To dawna kaplica cmentarna.

Dziś, jak wygląda to miejsce, każdy widzi. Świadectwo katolicyzmu i polskości tych ziem jeszcze sprzed drugiej wojny światowej niszczeje coraz bardziej. Miejscowa parafia pw. Świętego Krzyża wspólnie ze Stowarzyszeniem Rodzin Katolickich od lat troszczy się – jak tylko może – o to miejsce. Nie ma się jednak co oszukiwać. Bez znacznych środków zewnętrznych lub ponownego uruchomienia cmentarza nie uda się uratować zabytkowych pomników ani utrzymać tego miejsca w należytym stanie. Miejsca jest jeszcze dla kilku tysięcy mieszkańców. Są i tacy, którzy pragną być pochowani w tym miejscu. Ciekawe, jak potoczą się losy świętokrzyskiego cmentarza? Czy wróci tu życie?

2015-11-05 12:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: kilkadziesiąt tysięcy zniczy od mieszkańców Podkarpacia płonie na polskich cmentarzach

[ TEMATY ]

cmentarz

akcja

BOŻENA SZTAJNER

Kilkadziesiąt tysięcy zniczy zawieziono na polskie cmentarze na Ukrainie, aby zapłonęły tam w dzień Wszystkich Świętych. Trafiły one na największe nekropolie we Lwowie, a także na mniejsze cmentarze m.in. w Mościskach, Gródku Jagiellońskim, Trzcieńcu, Strzałkowicach, Hałuszczyńcach, czy Komarnie.

Zbiórki zniczy prowadziły różne organizacje. Wśród nich były Stowarzyszenie Pamięci Polskich Termopil i Kresów w Przemyślu oraz tutejszy Klub Inteligencji Katolickiej. Podczas akcji zbierano znicze oraz pieniądze, za które następnie zakupiono lampiony. W ubiegłym roku tym dwóm organizacjom udało się zebrać ponad trzy tysiące zniczy. Stanisław Szarzyński, prezes wspomnianego stowarzyszenia szacuje, że w tym roku było ich jeszcze więcej.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Świętowali piękny jubileusz

2024-05-07 16:09

Marek Białka

    Z udziałem J.E. ks. bp. Stanisława Salaterskiego, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej, wspólnota parafialna z Uszwi przeżywała radość z wydarzeń, jakie miały miejsce w czasie odpustu parafialnego.

Tarnowski sufragan, który przewodniczył uroczystej Mszy świętej, wygłosił również słowo Boże, w którym powiedział, m.in. że depozyt wiary zapoczątkowany na przestrzeni kilkuset lat przez naszych przodków, przejawiał się w trosce o tę świątynie, która dzisiaj zachwyca swoim blaskiem i pięknem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję