Biskup drohiczyński podkreślił, że ludzkie życie jest wartością podstawową i najwyższym dobrem. - Podważanie tej wartości prowadzi do stopniowego osłabiania ochrony dzieci nienarodzonych, nieuleczalnie chorych lub ludzi starszych. Prawo do życia jest fundamentalnym prawem człowieka, na którym wyrastają wszystkie jego pozostałe prawa – przypominał.
Bp Pikus ubolewał też, iż w wyniku zamieszania moralnego powszechnie przyjmuje się pogląd, że dopuszczalnymi środkami w sytuacji niechcianej ciąży, w oparciu – jak mówił – o rzekome „prawo” dostępu do antykoncepcji i środków wczesnoporonnych, albo dziecka poczętego z niepełnosprawnością, w oparciu o tzw. „prawo do aborcji”, aborcja nazywana jest „prawem” do rezygnacji z ciąży.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Dla par bezdzietnych dopuszcza się z kolei, jako alternatywę dalszych starań o dziecko, procedurę zwaną powszechnie „ in vitro”. Lekarzy, z prawym sumieniem, nie chcących uczestniczyć w tych procedurach, piętnuje się publicznie lub nakłada na nich niesprawiedliwe kary – zauważył.
Reklama
Jak powiedział bp Pikus, antykoncepcja i aborcja – to dwie skrajności tej samej postawy, wyrażającej się w stwierdzeniu: „nie chcę mieć dziecka”. Wyrazem tej samej postawy - mówił biskup - jest zwracanie się ku metodzie „in vitro”, jako sposobowi poczęcia. Tym razem roszczenie brzmi: „chcę mieć dziecko, nawet za cenę życia innych lub powołanie go do życia przez obcych ludzi w warunkach laboratoryjnych”.
Zdaniem biskupa drohiczyńskiego to źle rozumiany sens rodzicielstwa jako prawa do decydowania o swoim dziecku i traktowanie go jako przedmiot własności. - W tych sytuacjach Kościół stoi po stronie człowieka. Rozumie jego obawy i pragnienia, ale też przypomina, ze dobro nie może być osiąganie niegodziwymi metodami. A zasad moralnych nigdy nie wolno zawiesić” – wskazywał.
Z kolei ks. dr hab. Tadeusz Syczewski, rektor WSD w Drohiczynie, nawiązując do encykliki „Humanae vitae” bł. Pawła VI powiedział, że w dziedzinie rozrodczości zadaniem ludzi nauki, a szczególnie katolików, jest wykazywanie, iż „prawda jest zgodna z nauczaniem Kościoła”. Ludzie nauki, a w sposób szczególny lekarze, mają dbać o godność życia ludzkiego. Ich praca ma prowadzić do poczucia wolności człowieka w realizacji swego powołania – mówił.
Reklama
Podczas konferencji poruszono m.in. zagadnienia podstaw bezpieczeństwa i godności życia ludzkiego. Z referatem zatytułowanym „Nasciturus w polskim porządku prawnym” wystąpił ks. dr Jacek Połowianiuk, wykładowca na Politechnice Warszawskiej. Przybliżył w nim nazewnictwo w polskich normach prawnych, ukazując, jego niespójność, skutkującą lukami prawnymi otwierającymi możliwości do zachowań godzących w życie ludzkie. Zwrócił m.in. uwagę, iż dziecko poczęte nie jest nazywane człowiekiem. - Mówi się o ochronie życia ludzkiego, ale nie mówi o ochronie człowieka. Aborcja nie jest nazywana śmiercią i karana jako śmierć, embrion pozbawiony jest prawnej ochrony i nie ma prawnego, zakazu ani „in vitro”, ani klonowania. Nie ma też żadnych prawnych rozwiązań dotyczących ogromnej ilości zamrożonych embrionów, czyli dzieci znajdujących się w azotowych lodówkach – mówił.
Z kolei ks. dr Piotr Wójcik w swym wystąpieniu mówił o alternatywnych metodach poczęcia człowieka. Ukazał obecny stan badań i doświadczeń medycznych w świecie, ukierunkowanych na możliwości rozrodu jednopłciowego człowieka, w oparciu o obserwacje i manipulacje genetyczne w świecie zwierzęcym. Przybliżył istotę klonowania i partenogenezy, czyli dzieworództwa. Przypomniał też nauczenie Kościoła, w którego wypowiedziach wyraźna jest głęboka troska o godność osoby ludzkiej. Wszelkie zaś manipulacje genetyczne, zarówno w celu reprodukcji, jak też pozyskiwania komórek macierzystych, stoją w sprzeczności z ludzką godnością. Czyni to z człowieka w stadium embrionalnym, jedynie narzędzie do wykorzystania i zniszczenia. Poświęcenie zaś ludzkiego życia do celów terapeutycznych jest głęboko niemoralne. Można się jednak spodziewać, że naukowcy, oderwani od zasad moralnych, będą podejmowali dalsze próby doprowadzenia do narodzenia istoty ludzkiej w procesie klonowania lub partenogenezy – mówił prelegent.
Reklama
Referat pt. „Zagrożenia życia człowieka w kontekście technik sztucznego zapłodnienia” wygłosił o. Łukasz Szymański OSPPE z Torunia. Ukazał on istotę zabiegu zwanego powszechnie „in vitro” od strony medycznej, a także liczne tragiczne skutki, wynikające ze stosowania metod sztucznego zapłodnienia. Sięgają po nie ludzie, jako antidotum na problemy z bezpłodnością. Często jednak nie mają oni świadomości na czym polegają te metody oraz jakie powodują konsekwencje natury etycznej i zdrowotnej. W przekazach informacyjnych są one zaś przemilczane lub manipulowane – mówił.
Wskazał też na niską skuteczność tej metody, która wynosi od 15 do 20 procent, syndrom nadowulacji, zaawansowany wiek pacjentek, aberracje chromosomowe, powodujące wady rozwojowe i genetyczne w tym zespół Downa, poronienia, zamrażanie embrionów, które po rozmrożeniu bywają uszkodzone. Na jedno dziecko urodzone tą droga przypada około 90 zniszczonych zarodków - powiedział o. Szymański.
Wskazał on również na badania, przeprowadzane na zarodkach, obarczone ryzykiem ich uszkodzenia. Mówił o tworzeniu wyselekcjonowanych zarodków „dzieci wybawców” w celach terapii dzieci żyjących, bardzo dużym odsetku mnogich ciąż, z nieprawidłowo ułożonymi płodami, pozamacicznych, oraz podwójnych – normalnej i pozamacicznej, występujących jednocześnie. Jest to powodem licznych aborcji w tym aborcji selektywnych oraz licznych przedwczesnych porodów. Niebezpieczne jest także otwarcie drzwi do manipulacji genetycznych, takich jak projekt dziecka z trójką rodziców – podkreślił paulin.
Reklama
O otrzymywaniu i zastosowaniu ludzkich komórek macierzystych oraz szacunku dla życia człowieka przed urodzeniem mówił także ks. Grzegorz Koss z Sosnowca, będący z wykształcenia także lekarzem. Wyjaśnił on, iż komórki macierzyste, dzięki swym zdolnościom podziału i przekształcania się w komórki poszczególnych organów mają szerokie zastosowanie w badaniach nad przyczynami chorób, przy testowaniu leków oraz w medycynie regeneracyjnej. Problemem etycznym jest jednak ich pozyskiwanie. Jak powiedział prelegent ciało i duch człowieka to jego wartość i godność, których nie można używać jak rzeczy, a ciało musi mieć zagwarantowaną nienaruszalność w celu zachowania dobra osobowego – mówił.
Wiele sposobów pobierania komórek macierzystych wiąże się ze śmiercią embrionów lub zagrożeniem ich życia. "Specjalnie do tego celu są one powoływane do życia. Pobiera się też komórki macierzyste z płodów abortowanych. Metod tych nie da się etycznie usprawiedliwić" - powiedział prelegent. Embrion to bowiem prawdziwy człowiek, tylko na embrionalnym etapie rozwoju. Etycznymi sposobami pozyskania komórek macierzystych jest pobranie ich z krwi pępowinowej, z łożyska po porodzie, z płodów naturalnie poronionych, ale z pewnymi ograniczeniami, jak też z płynu owodniowego.
W drugiej części konferencji podjęto problematykę praktycznego bezpieczeństwa i godności życia ludzkiego. Inicjatywę ustawodawczą „Stop aborcji 2013”, jej przebieg, skutki, perspektywy na przyszłość przypomniała Kaja Godek z Fundacji „Pro – Prawo do Życia”. Ukazała ona obecny stan prawny, który w Polsce pozwala na legalną aborcję, ze względów medycznych takich jak: zagrożenie życia matki, wady płodu, po badaniach prenatalnych, czy gwałt. - Nie daje się to jednak pogodzić z ochroną życia, o której jest też mowa w ustawie, pozwalającej na zabójstwo dzieci nienarodzonych. Dokonywane jest to często na późnym etapie rozwoju, co wiąże się z żywymi porodami aborcyjnymi, kończącymi się pozostawieniem noworodka bez opieki i reanimacji – mówiła prelegentka.
Reklama
Propozycja zmiany tej ustawy została zgłoszona w 2013 roku przez ruch społeczny. Zebrał on ponad 400 tys. podpisów, przekraczając czterokrotnie wymagany próg. Jak powiedziała Kaja Godek, chociaż cała akcja nie przyniosła prawnych zmian, to w Sejmie odbyła się burzliwa dyskusja nad tym zagadnieniem, którą można było zobaczyć „na żywo” w telewizji, pokazując problem. Społeczeństwo polskie nie zgadza się w większości na zabijanie nienarodzonych. Badania wykazały, że 70 procent nie akceptuje aborcji, zaś tylko 7 procent zdecydowanie ją popiera – mówiła.
Kaja Godek zwróciła też uwagę, iż obecna ustawa łamie również sumienia lekarzy, a zwłaszcza pielęgniarek i położnych. Często klauzula sumienie jest w ich przypadku niemożliwa. Samo zaś sejmowe głosowanie pokazało problem moralny. Pomimo bowiem, jak powiedziała prelegentka, oprócz głosujących „poprawnie politycznie”, dwudziestu posłów wyjęło też karty do głosowania, będąc fizycznie na sali.
Podczas konferencji odbyła się też dyskusja oraz zaprezentowano publikację, w której znalazły się zarówno teksty referatów oraz inne materiały dotyczące tematyki, poruszonej na konferencji.
Organizatorami spotkania były: Wyższe Seminarium Duchowne w Drohiczynie oraz Instytut Ekumeniczny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II pod kierunkiem jest ks. dr Piotr Wójcika – bioetyka i wykładowcy WSD w Drohiczynie. Uczestniczyli w niej księża, seminarzyści, siostry zakonne oraz działacze Akcji Katolickiej.