Reklama

Niedziela Przemyska

Domowy Kościół przy stole słowa (2)

Ten, który wyprowadza z doliny

Niedziela przemyska 49/2015, str. 6

[ TEMATY ]

adwent

Domowy Kościół

Archiwum rodzinne

Edyta i Dariusz Tkaczowie z córkami

Edyta i Dariusz Tkaczowie z córkami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stań na miejscu wysokim, spojrzyj na wschód, zobacz twe dzieci” (Ba 5, 1-9); „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego! (…) I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże” (Łk 3, 1-6).

Dolina jest miejscem
przez ludzi przeklętym,
widać ledwie skrawek nieba,
osypujący się piach
nieakceptacji
pogrąża nas w odmęty
buntu wobec Boga.
I wtedy to On przychodzi,
bo wie, że tam w dole
ktoś czeka,
ja, ty, inni.
Chwyta za dłoń i krzyczy:
„Stań na miejscu wysokim
i zobacz twych bliźnich
i wykrzycz im moją Miłość”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Adwentowego proroka, Jana Chrzciciela, wykorzystają kaznodzieje dla budowania kaznodziejskiego horroru – straszny człowiek, odziany w skóry, na ustach resztki szarańczy. A tymczasem jakoś zapominamy, że to właśnie on, wśród wielu słów, które wykrzyczał nad Jordanem, powiedział coś ważnego, co umyka naszej uwadze, a co powinno budzić chrześcijańską nadzieję: wszyscy ludzie ujrzą zbawienie. Ci wszyscy, jak wskazuje sceneria Jordanu, to właśnie ludzie doliny. Można powiedzieć, cytując tytuł książki Grzegorza Górnego, „ludzie doliny śmierci”.

Ciekawe, że ewangeliści nie mówią nic o tym, aby chrzest przyjmowali uczeni w piśmie, faryzeusze, ludzie „religijnie dobrze się mający”. Nie, to żołnierze, biedni Żydzi, pewnie jacyś łotrzykowie. Wszyscy oni zmęczeni są tą nieprzychylną przestrzenią, jaką jest dolina. I tak też jest trochę dzisiaj. Porzućmy zresztą ogólniki – tak jest z nami. Kiedy słyszymy o prostowaniu dróg, zerkamy ukradkiem na sąsiada w kościele i myślimy: no tak, ten już powinien. Dlatego pewnie nigdy nie doświadczymy krzyku, w którym wypowiemy przed światem prawdę o Bożej miłości.

W jednej z parafii postanowiono zorganizować krąg Domowego Kościoła. Jeden już istniał i to właśnie jego członkowie podjęli taką inicjatywę. Postanowili przejść się po parafii, do rodziców ministrantów, dziewcząt ze scholi, „uważanych” mieszkańców wioski. Pomysł nie wypalił. Wszyscy wymawiali się trochę, jak ci ewangeliczni zaproszeni na ucztę. Ale pomysłodawcy nie zrezygnowali. Postanowili iść od domu do domu. Do jednego z nich weszli z nikłą lub żadną nadzieją na sukces. Dom zdemolowany przez nałóg ojca, córki nie przyjeżdżały już na święta. Stojąc w progu, zaproponowali, że może by jednak. I wtedy ten człowiek doliny, głębokiej doliny, wypowiedział słowa, których się nie spodziewali:

Reklama

– Skąd wiedzieliście, że czekam na was? Bardzo chętnie. Jest tylko pewien problem. Gdyby u mnie wypadło spotkanie, to nie mam was gdzie posadzić.

W ten dialog wkroczyła żona, wprost krzycząc: – Co ty mówisz?! Nie rób sobie żartów! Przecież ty nie dasz rady!

Odpowiedzieli: – Niech pani da nam szansę. Z Bożą pomocą damy radę.

Zaczęli zwozić meble, ktoś pomógł wymalować mieszkanie, a ponieważ znaleźli się jeszcze inni chętni do kręgu, to właśnie tam odbyło się pierwsze spotkanie. Potem były rekolekcje u ks. Zarycha, Krucjata. Wreszcie przyszły święta Bożego Narodzenia. Po raz pierwszy przyjechały dzieci. Nie poznawały ojca, nie wierzyły, że to jest ich dom. Dały o tym zresztą świadectwo. Tak, to była ta niedziela, kiedy przez posługę ludzi Bóg wkroczył w dolinę, chwycił za dłoń i wyprowadził na miejsce wysokie i pozwolił zobaczyć bliźnich.

No to co, może przyjrzyjmy się w tym tygodniu naszym dolinom? Być może odkryjemy, że ulegamy fatamorganie i nasze doliny uważamy za miejsca wysokie. Nie widać z nich bliźniego, a co gorsza, trudno ujrzeć nadchodzące zbawienie, co obiecywał ów surowy Jan Chrzciciel.

2015-12-03 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Adwentowo do Polaków

Niedziela Ogólnopolska 51/2018, str. 3

[ TEMATY ]

adwent

Grzegorz Gałązka

Pozdrawiam serdecznie pielgrzymów polskich. Matce Bożej z Guadalupe, której wspomnienie dzisiaj obchodzimy, zawierzam was, tu obecnych, wasze rodziny, a szczególnie te, które oczekują narodzin dziecka. Św. Jan Paweł II powierzył Jej macierzyńskiej trosce życie i niewinność dzieci, zwłaszcza tych, którym zagraża niebezpieczeństwo śmierci, zanim się narodzą. Za Jej wstawiennictwem, w tym czasie Adwentu, wypraszajmy dar potomstwa dla bezdzietnych rodzin, szacunek dla poczętego życia i otwartość serc na wartości ewangeliczne. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Matko Serdeczna, módl się za nami...

2024-05-02 20:37

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Zasłuchani w „Polską litanię” ks. Jana Twardowskiego zatrzymamy się w stolicy diecezji sandomierskiej ze świadomością, że na jej terenie jest jeszcze kilka innych sanktuariów maryjnych.

Rozważanie 3

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję