Reklama

Chore serce Europy

Zamiast przyjaznej różnorodności jest wrogość. Zamiast otwartości – zamykanie granic

Niedziela Ogólnopolska 51/2015, str. 43

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wróciłem właśnie z Brukseli. Z dwudniowego pobytu zostało kilkadziesiąt zdjęć i charakterystyczne obrazki. Na ulicach armia. Na każdym niemal chodniku uzbrojeni po zęby komandosi, na każdym skrzyżowaniu transportery wojskowe. Pełen alarm bojowy, dłonie cały czas na karabinach. Widać, że w każdej chwili gotowi są strzelać. Obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego.

Przez kilka dni listopada stolica Belgii była jak wymarła. Służby bezpieczeństwa szukały islamskich zamachowców z pasami wypełnionymi materiałami wybuchowymi. Pasy znaleźli, terroryści zniknęli. Życie ma jednak swoje prawa. Oto idą dzieci szkolne z wychowawcami. Na ok. 50 dzieciaków może z 15 białych. Znajomy mieszkaniec miasta mówi, że to standard. Biali powoli stają się mniejszością.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odwiedzam brukselskie kościoły. W ogromnej katedrze niby wszystko po staremu, ale wystarczy godzina, by zrozumieć dramat chrześcijaństwa w tym dawniej katolickim kraju. Już teraz katedra de facto pełni głównie funkcje muzealne, wystawiennicze i handlowe. Miejsce do modlitwy wydzielone z boku i odgrodzone. W rozpoczynającej się Mszy św. bierze udział zaledwie 5 osób. Za to przed katedrą uszy drażnią wschodnie, islamskie dźwięki jakichś ulicznych grajków. Naklejki na słupach i znakach ulicznych zagrożenie widzą jednak gdzie indziej. Wzywają do walki z „faszyzmem”.

Reklama

Oczywiście, dekoracje w mieście są nadal piękne. Wystawy sklepowe świecą złotem i luksusem. Bogactwo nagromadzone przez poprzednie pokolenia Belgów – wspaniałe kamienice i pałace królewskie – sąsiaduje z bogactwem współczesnym i pałacami europejskiej biurokracji. Choć te ostatnie odgradzane są od miasta coraz nowymi barierami. Motyw oczywisty – strach przed zamachami.

Wyraźnie widać, że w tym „sercu Europy”, jak reklamuje się Bruksela, coś nie działa. To jeden z wielu przykładów, że polityka implementacji zwartych grup islamskich do zachodnich miast przyniosła niedobry skutek, odwrotny od zamierzonego. Zamiast przyjaznej różnorodności jest wrogość. Zamiast otwartości – zamykanie granic. Zamiast dialogu religii – krwawa ofensywa islamu.

Liderzy Unii Europejskiej chodzą przecież po ulicach tego miasta i też to widzą. A jednak zamiast wyciągnąć wnioski i skupić się na pomocy ludziom krzywdzonym tam, gdzie dziś żyją i gdzie woleliby pozostać, za wszelką cenę chcą ich przenieść do Europy. Ślepi i głusi na argumenty stają się coraz bardziej agresywni. Już nie perswazja i unijny eurobełkot, ale brutalny szantaż. Już nie prośba, ale nakaz: macie wpuścić islamskich imigrantów. A kiedy okazało się, że sceptycy mieli rację, że wśród sprawców niedawnych paryskich zamachów byli ludzie, których wpuszczono jako rzekomych uchodźców – po prostu te informacje wyciszono.

Coraz wyraźniej widać, że celem całej operacji nie jest żadna pomoc ludziom pokrzywdzonym, ale zmiana struktury społecznej państw europejskich. Grupy imigrantów trwale przesuwają bowiem scenę polityczną. Język odwoływania się do wspólnoty religijnej i narodowej staje się niemożliwy, bo rzekomo uraża mniejszości. A same mniejszości zawsze głosują na lewicę, budując jej trwałą wyborczą przewagę. Na końcu tej drogi jest zaś to, o czym lewica europejska zawsze marzyła: puste kościoły i samotny, bezradny, pozbawiony oparcia w rodzinie, narodzie i wierze człowiek, łatwy do manipulacji konsument. Osobnik, który będzie gotów zabić za skrzywdzenie żabki, ale mordowanie nienarodzonych dzieci uzna za „prawo człowieka”.

Nie mam złudzeń, że taki jest też plan w stosunku do Polski i Polaków. Zmiany, które ostatnio zaszły w Polsce, są ich autorom bardzo nie na rękę. Zrobią wszystko, by obalić demokratycznie wybrane władze. Mają potężne narzędzia, ale wcale nie musi im się udać. Wszystko zależy od nas, od naszego zaangażowania w sprawy publiczne w nadchodzącym roku. Pamiętajmy, jaka jest stawka.

2015-12-15 11:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siostra księdza, który skrytykował dr Jagielską: Brat napisał prawdę, gdyż ginekolog zabiła dziecko

2025-05-01 18:55

[ TEMATY ]

Oleśnica

Fundacja Pro-Prawo do życia

Siostra ks. Grzegorza o jego zatrzymaniu: „modlił się w celi”. Z siostrą kapłana rozmawiała Aneta Zvarik - Fundacja Pro-Prawo do życia.

– Mamy 22 kwietnia br., wtorek, dzień po Świętach Wielkanocnych. Pani brat, ksiądz Grzegorz, zmaga się z zapaleniem oskrzeli, a do tego jest fizycznie wyczerpany po intensywnym Triduum Paschalnym. Co wydarzyło się tego dnia?
CZYTAJ DALEJ

Święty Atanazy z Aleksandrii

Niedziela Ogólnopolska 26/2007, str. 4-5

[ TEMATY ]

święty

www.fundacjamaximilianum.pl

Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie Misjonarzy Oblatów w sprawie o. Tomasza Maniury OMI

2025-05-02 15:25

[ TEMATY ]

oświadczenie

oblaci

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Ojcowie Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej wydali oświadczenie w związku z informacją o rezygnacji o. Tomasza Maniury OMI z pełnionych przez niego funkcji. W tym kontekście informują o zgłoszeniu krzywdy przez osobę dorosłą i możliwości przekroczenia przez o. Maniurę VI przykazania Dekalogu. Informują też, że o. Maniura wyraził żal i gotowość współpracy w celu uzdrowienia bolesnej sytuacji. "Jako Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej wyrażamy głęboki ból i solidarność z osobami, które doznały krzywdy. Ponawiamy naszą gotowość do przyjęcia kolejnych zgłoszeń i wyjaśnienia wszelkich wątpliwości" - czytamy w oświadczeniu.

Publikujemy treść oświadczenia:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję