Reklama

Wiara

Oswajanie wiary

A jeśli kochać?

Minęło trochę czasu, odkąd ostatni raz spotkaliśmy się na łamach „Niedzieli Młodych”. Wracam z nowymi refleksjami, którymi chcę się podzielić specjalnie z Tobą. Tak! Ty też jesteś starszy i bogatszy o pewne doświadczenia, spróbuję więc dotknąć tematów istotnych dla nas, młodych ludzi, chociaż myślę, że nie tylko :)

Niedziela Ogólnopolska 1/2016, str. 53

[ TEMATY ]

miłość

Niedziela Młodych

pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początek roku proponuję żywy i aktualny temat: rodzicielstwo. Podobno najpiękniejsze, co może się przydarzyć w życiu. Dla tego małego człowieka jesteś w stanie poświęcić wszystko, próbujesz ochronić przed każdym cierpieniem. Nauczyć wszystkiego, a potem? Dziecko dorasta, zaczyna się okres dojrzewania i… Zdarza się, że czar pryska. Tyle tytułem wstępu. Pewnie zastanawiasz się, czy w końcu przejdziemy do tematu, który rozbudza wyobraźnię większości młodych ludzi: seksu. Trochę cię zmartwię. Porozmawiajmy dziś o młodym rodzicielstwie. Powiesz, że łączy się to z pożądaniem, pokusą. Tak, ale…

Człowiek, jeszcze zanim poskromił ogień, czuł w sobie coś niepokojącego. Pragnienie prokreacji. Nie umiał jeszcze upiec dopiero co upolowanego zwierzęcia, ale pragnął przedłużyć swój gatunek. Po to zostały stworzone dwie płcie. To przyciąga nas do siebie. Mężczyzna i kobieta zakochują się w sobie. Pragną siebie nawzajem. Mam nadzieję, że uważałeś na lekcji biologii i wiesz, z czego biorą się dzieci. Po plus-minus dziewięciu miesiącach na świat przychodzi nowy człowiek – malutki i bezbronny, o którego trzeba zadbać. Postarać się, aby miał szczęśliwą i kochającą się rodzinę, w której niczego mu nie zabraknie. A po co? Aby mógł w przyszłości założyć własną rodzinę i przedłużyć gatunek. Tyle teorii. A rzeczywistość?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ostatnio z przerażeniem zauważam, że „chęć przedłużenia gatunku” dotyka coraz młodszych. Wiem, że odkąd młody człowiek zaczyna postrzegać różnice płciowe, zaczyna odczuwać pożądanie. Z tym ciężko dyskutować, ganić, ponieważ każdy przez to przechodzi. Ciężko zrozumieć jednak sytuację, gdy 11-latek uprawia seks z 13-latką, a kilka miesięcy później zostaje ojcem. Jeśli nawet nie podejmiemy kwestii życia z Bogiem, po Bożemu i sakramentu małżeństwa, rodzi się podstawowe pytanie: Jak dziecko może zaopiekować się dzieckiem i jego matką, skoro – sam jest dzieckiem? Gdzie byli jego rodzice, nauczyciele? Czemu nie pomogli mu w porę zrozumieć tego, co się z nim dzieje? Jako młody chłopak nie miał pojęcia, co robi, a nawet jeżeli miał, to nie rozumiał konsekwencji. Jak wytłumaczyć dziecku odpowiedzialność za wychowanie dziecka? Ciężko mu zrozumieć, że Mikołaj nie istnieje, a co dopiero to. Potrzebna jest więc kontrola, pomoc i zrozumienie, aby mógł poczuć się bezpiecznie w tej nowej, nieznanej sytuacji. Chociaż i tu bywa problematycznie. Niektórzy dorośli sami nie potrafią pomóc sobie, a co dopiero przyjąć odpowiedzialność za kogoś drugiego.

To temat na inną historię. Wróćmy na chwilę do ślubu. Ostatnio usłyszałem o zaręczynach pewnej pary. Powinienem się ucieszyć, lecz jedna rzecz nie dawała mi spokoju. Słyszałem o tym, że „świeżo upieczony” narzeczony bardzo dążył do cielesnej bliskości, jednak dziewczyna pragnęła czekać do ślubu. Zastanowiło mnie, czy zaręczył się z nią z miłości, czy pożądania? Jeżeli z miłości, to wszystko dobrze, a jeśli nie?

Po wszystkich ceremoniach, gdy w końcu dojdzie do bliskości, czy ich uczucie przetrwa? Chłopak spełni swoje marzenie czy coś pozostanie? Co się stanie, gdy pojawi się dziecko?

Czy pokocha je, jeżeli nie kochał jego matki tak po prostu?

Sam nie wiem, co o tym myśleć. Ale skoro Bóg zechciał być z nami we wszystkim, aby było dobre, więc może niech i ta bliskość będzie uświęcona przez Niego samego. Aby to, co dalej, było dobre…

Nie zawsze potrafisz sobie poradzić ze swoim ciałem, co nie znaczy oczywiście, że jesteś zły i powinieneś być potępiony.

To raczej brak odpowiedzialności przed konsekwencjami swoich czynów. Nie jest prawdą, że jeżeli nawet nagle pojawi się dziecko, to twoje życie stanie się gorsze. Chodzi o to, żeby życie twojego dziecka nie było skazane na niepowodzenie, ponieważ ty nie umiesz podźwignąć ciężaru rodzicielstwa! Przez przynajmniej 18 lat (chociaż mój tata twierdzi, że przez całe życie!) musisz być gotowy „udźwignąć” ciężar życia dziecka i swojego. Rodzicielstwo jest darem, którego nie wolno zmarnować. Niezależnie od tego, ile masz lat.

2015-12-23 09:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obronić marzenia

Jak otworzyć się na drugiego człowieka, zaufać mu, być gotowym obdarować kogoś miłością na całe życie i tę miłość przyjąć? Odpowiedź na to pytanie można odnaleźć podczas spotkań osób stanu wolnego w Częstochowie.

Spotkania wynikają z pragnienia odkrywania, że tym, co najważniejsze i podstawowe, jest pragnienie miłości. To pragnienie można realizować w służbie Kościołowi i w małżeństwie – powiedział ks. Andrzej Partika SAC, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Częstochowie, podczas kolejnego spotkania w ramach Duszpasterstwa Osób Stanu Wolnego, które odbyło się 25 stycznia w tej wspólnocie parafialnej. Pierwsza Msza św. została odprawiona 31 stycznia 2015 r. dla ok. 100 osób. I tak pozostało do dziś. Każde spotkanie rozpoczyna Msza św., a potem ma miejsce spotkanie formacyjne oraz integracyjne. Poza spotkaniami comiesięcznymi odbywają się rekolekcje, pielgrzymki do Kalisza i na Jasną Górę, ogólnopolskie pielgrzymki singli, wyjazdy rekreacyjne, a w sezonie letnim wyjazdy towarzyskie w góry, nad morze czy kajaki.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Stanisława Kostki

[ TEMATY ]

nowenna

św. Stanisław Kostka

Karol Porwich/Niedziela

Nowennę do św. Stanisława Kostki odmawiamy między 9 a 17 września lub w dowolnym terminie.

„Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” (Wj 20,3; Pwt 5,7)
CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki o Krzyżu Baryczków: jego istnienie w mieście skazanym na nieistnienie jest cudem

2025-09-14 13:37

[ TEMATY ]

krzyż

Łukasz Krzysztofka

Krzyż Baryczków można nazwać po trzykroć cudownym: jest cudem artystycznym; jego istnienie w mieście skazanym na nieistnienie jest cudem historycznym; a trwający pięć wieków kult jest cudem teologicznym - mówił abp Stanisław Gądecki podczas obchodów 500-lecia obecności Krzyża Baryczków w Warszawie.

Główne obchody rocznicowe 500-lecia obecności Krzyża Baryczków w Warszawie odbyły się w niedzielę w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję