Reklama

Wizjonerka w habicie

Matka Angelika, klaryska, była prawdziwą osobowością radiową i telewizyjną. Założycielka katolickiej sieci medialnej EWTN zmarła w wieku 92 lat w czasie Świąt Paschalnych w Hanceville, w stanie Alabama

Niedziela Ogólnopolska 15/2016, str. 24-25

www.medjugorje.ws

Matka Angelica

Matka Angelica

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1981 r. z przebudowanego garażu rozpoczęła nadawanie programu telewizyjnego o tematyce religijnej. W ciągu 20 lat rozwinęła działalność do tego stopnia, że Ewangelia za jej przyczyną głoszona była z głośników telewizorów, radioodbiorników, a później także w Internecie i mediach drukowanych. – Na początku walczyłyśmy, nie miałyśmy żadnych pieniędzy – powie po latach. – Dzieło rozrastało się i koszty też rosły. Zawsze, gdy ufałyśmy i gdy ufamy, sprawy same się rozwiązują. – W 2009 r. Benedykt XVI nagrodził ją Krzyżem „Pro Ecclesia et Pontifice” za zasługi dla Kościoła katolickiego.

Wdzięczna za uzdrowienie

Reklama

Przyszła Matka Angelika urodziła się jako Rita Antoinette Rizzo 20 kwietnia 1923 r. w Canton, w stanie Ohio, w społeczności afroamerykańskich i włoskich robotników. Była jedynym dzieckiem Johna i Helen Rizzo. Jej ojciec z zawodu był krawcem. Gdy dziewczynka miała 5 lat, rodzice się rozwiedli. Matka sprawowała pełną opiekę nad córką, ale zmagała się z przewlekłą depresją i ubóstwem. Z późniejszych wspomnień Matki Angeliki wyłania się następujący obraz: „Byłyśmy niczym para uchodźców. Biedne, głodne i ledwo utrzymujące się z dorywczych prac”. Młodej Ricie od 1939 r. dokuczał silny ból żołądka, który nie ustawał mimo usilnych prób leczenia. W 1943 r. jej modlitwy o uzdrowienie zostały wysłuchane. Ból ustał dosłownie w jednym momencie, a przyszła Matka Angelika uznała to wydarzenie za cudowne i zapragnęła całe swoje życie wynagradzać Panu Bogu otrzymane łaski swoją pracą na niwie ewangelizowania świata. Już w 1944 r. zaczęła rozważać ewentualność wstąpienia do zakonu. Za namową proboszcza odwiedzała różne zgromadzenia, ale dopiero wśród klarysek poczuła się jak w domu. Po rocznej formacji stała się jedną z nich. Co ciekawe, najbardziej w życiu zakonnym pociągały ją kontemplacja i zamknięcie przed światem. Jak się później okazało, potrafiła połączyć nieprzeciętne życie wewnętrzne z imponującym zaangażowaniem w sprawy mediów elektronicznych. Nie bała się kamer i reflektorów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Współczesne areopagi

Od początku swego powołania młoda zakonnica marzyła o tym, by głosić Ewangelię potrzebującym. Jako osoba pochodząca z rodziny imigranckiej wiele wysiłku włożyła w katechizowanie Afroamerykanów. Później okazała wielki talent w komunikowaniu się ze światem. W 1962 r. zaczęła nagrywać swoje pierwsze rozmowy telewizyjne, które z każdym rokiem zyskiwały na popularności. Zauważył to miejscowy biskup, który w szczególny sposób docenił jej nieprzeciętną umiejętność porozumiewania się z laikatem. Zakonnica w tym samym czasie zaczęła nagrywać audycję radiową, a w 1972 r. wydała pierwszą książkę.

Pewnego razu odwiedziła studio telewizyjne i zachwyciła się możliwościami, które dają współczesne technologie komunikacyjne. Z garażu będącego własnością zakonu zaczęła nadawanie programu, który z czasem stał się głosem katolików całej Ameryki i nie tylko. Z danych koncernu Matki Angeliki wynika, że obecnie ich sygnał dociera do ponad 260 mln gospodarstw na całym świecie. – Zaczynałam z 200 dolarami w kieszeni, nie bardzo wiedząc, jak się robi telewizję – wspominała po latach. – Pierwsze studio mieściło się w garażu domu zakonnego. Pierwszą audycję nadano 15 sierpnia 1981 r. w odpowiedzi na potrzebę zaistnienia treści katolickich w środkach przekazu.

Ostatnie lata życia upływały zakonnicy pod znakiem choroby i cierpienia. Ojciec Święty Franciszek, udając się na historyczne spotkanie z patriarchą Cyrylem na Kubę, przesłał swe osobiste błogosławieństwo cierpiącej Matce Angelice i poprosił wszystkich o modlitwę w jej intencji. Wielka apostołka słowa Bożego otrzymała łaskę śmierci w dzień Wielkanocy, odeszła w wieku 92 lat.

Obecnie EWTN (Eternal Word Television Network – Sieć Telewizyjna Wiecznego Słowa) z siedzibą w Birminghamie dociera do 140 krajów. Na całą tę sieć składają się: satelitarny kanał telewizyjny, programy radiowe na falach długich, średnich i krótkich oraz działalność wydawnicza. W 2014 r. EWTN połączyło się z latynoską Grupą ACI (ACI Prensa, ACI Stampa, ACI Digital i CNA), by stworzyć największą na świecie sieć religijnych środków przekazu, wykorzystujących także Internet. Głoszą one niezmiennie prawowierne nauczanie Kościoła katolickiego i odgrywają bardzo ważną rolę w ewangelizacji. Starają się przekazać odbiorcom nie tylko naukę, ale także piękno Kościoła. Stacje Matki Angeliki wkładają wielki wysiłek w prezentowanie spraw Kościoła; starają się czynić to wyjątkowo pieczołowicie, z uwzględnieniem oficjalnego nauczania. Wielką wagę przykładają też do obsługiwania papieskich pielgrzymek.

2016-04-06 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Bez Jezusa moje życie nie ma sensu

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Episkopat News

Rozważania do Ewangelii J 12, 24-26.

Poniedziałek, 28 kwietnia. Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski
CZYTAJ DALEJ

Wielki finał już za miesiąc

2025-04-28 19:01

Wiktor Cyran

28 kwietnia, w Press Room stadionu Tarczyński Arena, odbyła się konferencja prasowa „One Month To Go” o tematyce zbliżającego się finału Ligi Konferencji Europy, który zostanie rozegrany równo za miesiąc, 28 maja. Prelegentami tego wydarzenia byli: Wiceprezydent Wrocławia Renata Grabowska, Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza, Sekretarz Generalny PZPNu Łukasz Wachowski oraz Prezes stadionu Marcin Przychodny.

Renata Grabowska, rozpoczęła swoją wypowiedź, od podziękowań w kierunku Pana Kuleszy, że wydarzenie 28 maja o godzinie 21 odbędzie się na naszym stadionie. Finał LKE we Wrocławiu to zasługa tego, że PZPN z UEFĄ zaczęły rozmawiać. Od 2012r. jest to pierwsze wydarzenie takiej rangi we Wrocławiu. Oczywiście, mieliśmy Ligę Narodów, eliminacje do Mistrzostw Świata i the World Games. Wrocław jest miastem sportu międzynarodowego. Teraz będziemy gościć piłkę nożną i finał rozgrywek rangi europejskiej. Wcześniej obstawialiśmy o tym, kto będzie w finale, wiec zobaczymy. Zdradzę, że, liczę na Chelsea ale tego nie wiem – oznajmia Wiceprezydent.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję