Postać św. Wojciecha odegrała szczególną rolę w historii Polski. Można zaryzykować twierdzenie, że skoro duchowny ten postawił przed wiekami nogę na polskiej ziemi, wydarzenie to miało charakter wręcz opatrznościowy
Był potomkiem rodu Sławnikowiców, co przysporzyło mu nie lada problemów. Ponieważ możnowładcy ci byli w sporze z Przemyślidami, biskup praski padł jego ofiarą i musiał opuścić ojczyznę. Udał się na misję do Prus, gdzie ewangelizował pogańskie ludy. Tam też poniósł męczeńską śmierć, ale jego krew stała się prawdziwym posiewem chrześcijaństwa. Zrządzeniem Bożej Opatrzności czeski biskup był przyjacielem niemieckiego cesarza Ottona. Prawdopodobnie też dzięki otwartości Bolesława Chrobrego, syna Mieszka, na podpowiedzi Ducha Świętego polski władca wykupił ciało męczennika i na jego obecności w Gnieźnie zbudował zręby naszej europejskości.
Propagator wiary
Reklama
Dokładna data jego urodzin nie jest znana. Prawdopodobnie przyszedł na świat w roku 955-57. Studiował w Magdeburgu, gdzie zdobył opinię utalentowanego studenta. Spędził tam aż 9 lat (972-981). Po powrocie ze studiów przyjął święcenia i pełnił funkcję sekretarza pierwszego czeskiego biskupa Dytmara, a po jego śmierci sam zaczął pełnić ten urząd jako biskup Pragi. Dzięki swej pracy duszpasterskiej wśród współczesnych mu zasłużył sobie na tytuł propagatora wiary chrześcijańskiej. Jak dowiadujemy się z wiarygodnych źródeł, nie ograniczał się jedynie do ewangelizacji – w swym nauczaniu podejmował też ważkie, jak na ówczesne czasy, zagadnienia społeczne, szczególnie koncentrował się na walce z nadużywaniem alkoholu, handlem niewolnikami i poligamią. Największą jego troską była jednak ewangelizacja pogan, której poświęcił całe swoje życie, nie tylko zresztą metaforycznie, ale też – jak się później okazało – dosłownie. Zaczynał od ewangelizowania Czechów, Morawian i Węgrów. Jego zaangażowanie przysporzyło mu wielu wrogów. Po pięciu latach urzędowania Wojciech opuścił biskupstwo i udał się wraz z bratem do Rzymu, gdzie pomagał papieżowi w reformowaniu Benedyktynów. Na skutek starań swych rodaków zdecydował się na krótki powrót do ojczyzny, ale rozczarowany sytuacją, którą zastał, znów postanowił opuścić Czechy i udał się z misją ewangelizacyjną na tereny pogańskich Prus.
Misja Wojciecha przebiegała wzdłuż Wisły aż po Zatokę Gdańską. Jak podają źródła, w swej działalności ewangelizatorskiej był bardzo gorliwy. Jednym ze znaków wspomnianej gorliwości stał się pomysł wycinania pogańskich świętych dębów. Miał to być znak radykalnego pozbywania się dawnej wiary i przyjmowania nowej. 23 kwietnia 997 r. św. Wojciech stał się męczennikiem Kościoła katolickiego. Pogańscy siepacze oszczędzili niektórych członków jego otoczenia, by ostrzegli innych i jednocześnie stali się świadkami męczeństwa czeskiego biskupa.
Z punktu widzenia Księstwa Polan cała ta sytuacja była opatrznościowa. Książę Bolesław Chrobry zdecydował się na wykupienie doczesnych szczątków męczennika, które niemal natychmiast stały się relikwiami, gdyż na prośbę Ottona III papież Sylwester II już w 999 r. ogłosił Wojciecha świętym.
Reklama
Stosunkowo niedługo po śmierci Wojciecha, w roku 1000, w Gnieźnie miał miejsce Zjazd Gnieźnieński, nazywany synodem, który de facto miał charakter pielgrzymki Ottona III do grobu czeskiego męczennika. Oprócz celów religijnych niemiecki władca miał także swe cele polityczne. Zamierzał on m.in. przy pomocy polskiego księcia ugruntować zachodnie cesarstwo uniwersalistyczne, na które miały złożyć się prowincje: Italia, Galia (Francja), Germania i Słowiańszczyzna. Ich królowie mieli być w stosunku do siebie równi, a poddani wobec cesarza. Okoliczność ta stawiała nasze młode państwo w wyjątkowej sytuacji. Po upływie krótkiego czasu od przyjęcia przez Mieszka I chrztu i od początków naszej państwowości, w wymiarze europejskim, zaczynaliśmy odgrywać istotną rolę.
Podczas Zjazdu cesarz włożył na głowę polskiego władcy diadem i wręczył mu kopię św. Maurycego, co przez historyków jest interpretowane jako zapowiedź późniejszej koronacji. Wielkie znaczenie dla polskiej historii miało też utworzenie metropolii kościelnej z siedzibą w Gnieźnie.
O przyjęciu Ottona III przez Bolesława Chrobrego napisał w swej kronice z początku XI wieku niemiecki biskup Thietmar: „Trudno uwierzyć i opowiedzieć, z jaką wspaniałością przyjmował wówczas Bolesław cesarza i jak prowadził go przez swój kraj aż do Gniezna. Gdy Otto ujrzał z daleka upragniony gród, zbliżył się doń boso ze słowami modlitwy na ustach. Tamtejszy biskup Unger (biskup poznański) przyjął go z wielkim szacunkiem i wprowadził do kościoła, gdzie cesarz, zalany łzami, prosił świętego męczennika o wstawiennictwo, by mógł dostąpić łaski Chrystusowej”. Prawdopodobnie nie byłoby tego wydarzenia, gdyby nie było w historii św. Wojciecha – tak bardzo zatroskanego o ewangelizację pogan.
Europa ma swoich świętych patronów: św. Benedykta oraz Świętych Cyryla i Metodego. Św. Wojciech, do tej pory czczony w Kościele lokalnym, stał się nieoficjalnym patronem duchowym jednoczenia się Europy
na fundamencie chrześcijańskim. Dzieje się tak, ponieważ projekt reewangelizacji zapoczątkowany przez Jana Pawła II zrodził się u grobu Świętego w Gnieźnie. Misja i historyczne działanie tego Świętego
związane było z przekraczaniem granic i tworzeniem wspólnie z ówczesnymi władcami wizji jednej i zewangelizowanej Europy. "Wojciech, syn Pragi - jak pisze, arcybiskup Esztergom J. Segerely - podczas swego
życia, podróżując po Europie, mógł wszędzie czuć się jak w domu. Europejczycy przyjmowali go jak własnego syna. Św. Wojciech, który żył w przyjaźni z synami wszystkich narodów Europy, stał się ideałem
dla nas, którzy pragniemy zbudować nową, zjednoczoną Europę". Kontynent europejski w swoich dziejach był dzielony na dwa sposoby. Pierwszy z nich był oparty na podziale zaproponowanym przez imperium Karolingów,
dzielącym Europę na linii Łaby. Drugim sposobem podziału był ten, który proponowali Ottonowie I, II i III. Według nich do gmachu świata zachodniego chrześcijaństwa powinien należeć także świat słowiański.
Świętemu była bliższa wizja ottońska, uwarunkowana zachowaniem i rozwojem chrześcijańskiej duszy Europy.
Święci to ludzie, którzy pokazują pewne idee. Nie oddają dokładnie historii swego czasu. Takim przykładem jest właśnie św. Wojciech, który wyprzedził czas, w którym mu przyszło żyć na ziemi. Promował
On misje bez oręża i bez krwi, a w owych czasach była to zupełna nowość. Należy pamiętać, że wiek X nie był taki idealny. Obok Europy benedyktyńskiej była Europa barbarzyńska. Jednak kościelne, intelektualne
i polityczne elity tamtych czasów zdawały sobie sprawę, że trzeba zrobić coś, co będzie scalało europejski kontynent. Wiara nie była na tyle wystarczającym czynnikiem jednoczącym, ponieważ nie wszystkie
narody były wtedy ochrzczone, ale pełniła funkcję zwornika. Patrząc po ludzku, św. Wojciecha był właściwie człowiekiem przegranym. Niemal wszystko, co robił, kończyło się klęską. Jego życie zaczyna się
po śmierci. Jest to fenomen i świadczy o tym, że idee, które głosił, wtopiły się w potrzeby tamtego czasu. On uosabiał coś nowego, co można by nazwać otwarciem się na nową Europę. Do jego życia można
odnieść słowa Janowej Ewangelii "Jeżeli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity" (J 12,24).
Dał on swoim życiem świadectwo apostolskiej służby.
Poszedł za Chrystusem długą drogą, która prowadziła z rodzinnego Libic poprzez Pragę do Rzymu. Potem poprzez Bramę Morawską do Gniezna i nad Bałtyk, gdzie poniósł męczeńską śmierć. Wojciechowy zasiew
krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce. Zjazd Gnieźnieński otworzył dla Polski drogę ku jedności z całą rodziną państw Europy. U progu drugiego tysiąclecia naród polski wraz z innymi narodami włączył
się w proces tworzenia nowego oblicza Europy. Już wówczas św. Wojciech był orędownikiem jednoczenia się w imię Chrystusa naszego kontynentu. Święty Męczennik swoim życiem i swoją śmiercią położył podwaliny
pod europejską tożsamość i jedność. W misyjnej działalności św. Wojciecha Europa była postrzegana jako jedność ekonomiczna, polityczna, ale przede wszystkim jako komunia, wspólnota w Duchu Świętym, oparta
na solidarności w Chrystusowym Kościele. Dzisiaj, kiedy Europa szuka miejsc i postaci, w których spotykała się w ciągu dziejów, św. Wojciech jest odkrywany jako wielki budowniczy pokoju. Przyszedł i przyniósł
nam pokój budowany z Ewangelią Jezusa Chrystusa w ręku. Tylko taki pokój może zjednoczyć na trwałe ludzi, narody i kontynenty. Trudził się skutecznie dla przetarcia szlaków zjednoczenia Europy w oparciu
o źródło, jakim jest wiara.
Po zburzeniu muru berlińskiego Europa szuka swoich korzeni, których nie znajduje w polityce. Jedyną rzeczą, która się nie rozpada, jest kultura, która przechodząc różne przemiany, posunęła cywilizację
do przodu, będąc syntezą Starego Testamentu, Grecji, Rzymu i chrześcijaństwa. Odzyskanie prawa samostanowienia i poszerzenia swobód politycznych i ekonomicznych nie wystarcza dla budowania jedności europejskiej.
Upadek muru widzialnego bardziej odsłonił mur niewidzialny, przebiegający przez ludzkie serca. Zbudowany jest z lęku i agresji, braku zrozumienia dla innych, z egoizmu politycznego i gospodarczego. Do
prawdziwego zjednoczenia kontynentu europejskiego jest jeszcze daleka droga. Nie będzie jedności Europy bez jej duchowej wspólnoty opartej na fundamencie chrześcijaństwa z jego Ewangelią. Zrąb tożsamości
Europy jest zbudowany na chrześcijaństwie. Brak ducha europejskiej jedności jest wynikiem kryzysu chrześcijańskiej świadomości. W orszaku świętych niosących Europie Dobrą Nowinę był między innymi św.
Wojciech, który mocą Ewangelii kładł podwaliny duchowej jedności Europy. Bez Chrystusa i jego nauczania nie można zbudować trwałej jedności. O taką przyszłość Europy zabiegał św. Wojciech i za taką przyszłość
oddał swoje życie.
Trudno w dzisiejszym świecie znaleźć ideę czy osobę, która mogłaby łatwo jednoczyć ludzi Europy w sensie duchowym. Postać św. Wojciecha wskazuje, że nie jest to całkowicie niemożliwe. Jeśli jego dzieło
podejmiemy na zasadzie odkrycia potężnych duchowych inspiracji, a nie tylko na zasadzie ekshumacji historycznej, to może on zafascynować współczesnego człowieka.
Drzwi w katedrze gnieźnieńskiej przedstawiające św. Wojciecha na modlitwie, w skromnym stroju i skupieniu, są jednym z tych nielicznych zabytków naszej kultury, która świadczy, że Europa ma podobny
przekrój kulturowy. Są więc one swego rodzaju symbolem naszego otwierania się na nową Europę i wchodzenia do niej. Nie chodzi o wchodzenie do Europy w ogóle. My przecież stale w niej byliśmy i jesteśmy.
Myślimy o nowej Europie, która się rodzi współcześnie, a gnieźnieńskie drzwi mają nas do niej prowadzić i wprowadzić.
Organizatorzy Kangura Matematycznego przyznają, że książka o tranzycji trafiła do dziecka w wyniku błędu i zapewniają, że dołożą starań, aby sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Koordynatorka konkrusu w regionie rokietnickim, przeprosiła listownie rodziców chłopca za zaistniałą sytuację. Dziecko ma otrzymać w nagrodę książkę odpowiednią dla jego wieku i pozbawioną ideologicznych treści seksualnych - nagłaśnia sprawę portal odpowiedzialnypoznan.pl.
W Środzie Wielkopolskiej jeden z uczniów 3 klasy szkoły podstawowej otrzymał książkę na temat zmiany płci i orientacji psychoseksualnej pt. Szkoła bohaterek i bohaterów 2. Dziecko otrzymało książkę jako nagrodę w ramach konkursu Kangur Matematyczny. Po nagłośnieniu przez portal sprawy i po liście rodziców do organizatorów konkursu, rodzice dziecka otrzymali odpowiedź z przeprosinami i z zapewnieniem, że do dziecka trafi właściwa nagroda.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że przygotował projekt ustawy umożliwiającej marszałkowi prowadzącemu obrady zlecenie badania alkomatem posła, podejrzewanego o bycie w stanie nietrzeźwości na sali plenarnej w czasie posiedzenia.
Hołownia podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie przekazał, że przygotował projekt, który dotyczy „zlecenia przez marszałka prowadzącego, możliwości zbadania posła alkomatem na sali plenarnej w czasie obrad”. Dodał, że zamierza ten projekt poddać do dyskusji na posiedzeniu prezydium Sejmu, a następnie zgłosić.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.