Konstanty Ildefons Gałczyński żyje głównie w pamięci starszaków. Powodem jest nie tylko dobór lektur w III RP, która jest macochą nawet dla wybitnych poetów. Dla młodszego czytelnika Gałczyński, nawet jeśli wielkim poetą był (jeśli wiedzą, że był), to z nieciekawej przeszłości. Prezentowany na płycie wybór piosenek – interpretacji jego wierszy nie zachęca do poznania nieznanego. Piosenki według Gałczyńskiego są mniej atrakcyjne niż innych autorów na płytach z tego cyklu, które prezentowaliśmy.
To jedna z najmniej udanych płyt z serii „Dobre piosenki”, choć to nie wina poety, lecz autorów wyboru, wykonawców, autorów aranżacji itp. Nie postarali się. Bo np. wykonania Marka Grechuty, Kazika Staszewskiego, Kultu i Grzegorza Turnaua podnosiłyby poziom i pewnie załatwiałyby sprawę. Najpewniej najciekawsze są piosenki w wykonaniu Stanisławy Celińskiej – „Wszystko się chwieje” i Magdy Umer – „Ocalić od zapomnienia”. Ale kudy tej drugiej do wykonania Grechuty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu