Pielgrzymi wzięli udział we wspólnej modlitwie, Eucharystii, a także w akcie zawierzenia diecezji Bożemu Miłosierdziu. Zdecydowana większość pątników przeszła przez Drzwi Święte – Bramę Miłosierdzia, przyjęła Komunię św. i odmówiła stosowne modlitwy, by uzyskać odpust w intencji własnej lub bliskiego zmarłego.
Pielgrzymkę rozpoczęła konferencja ks. Mirosława Toszy – założyciela jaworznickiej wspólnoty „Betlejem”. Po niej nastąpiła adoracja Najświętszego Sakramentu, zakończona odmówieniem przez pielgrzymów Koronki do Miłosierdzia Bożego. Przez cały czas można było skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania. Kapłani nie tylko spowiadali w konfesjonałach, lecz także w wyznaczonych miejscach, na stojąco – po prostu pielgrzymkowo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W samo południe rozpoczęła się uroczysta, koncelebrowana Eucharystia, której przewodniczył i głosił homilię bp Grzegorz Kaszak. Liturgię zakończył akt zawierzenia diecezji sosnowieckiej Bożemu Miłosierdziu i uroczyste błogosławieństwo.
Reklama
– Pan Jezus powiedział, że ludzkość nie zazna spokoju dopóki nie zaczerpnie ze źródeł Bożego Miłosierdzia. My, ludzie dzisiejszych, niespokojnych czasów, oscylujący między pustką samozachwytu a udręką rozpaczy, bardziej niż kiedykolwiek przedtem potrzebujemy odradzającego doświadczenia miłosierdzia. Musimy nauczyć się mówić do Boga z ufnością i prostotą dzieci – wielki jest nasz grzech, ale potężniejsza miłość Boga. Otwierając się na miłosierdzie nie chcemy wcale akceptować przeciętności grzechów, wręcz przeciwnie – pragniemy odrodzić się do nowego życia – mówił w homilii Pasterz Kościoła sosnowieckiego. Podkreślił również, że Pan Jezus daje nam wskazówki przez św. Faustynę, jak zaczerpnąć ze źródła. – Jednym ze sposobów, które nam polecił, jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. To niezwykła modlitwa, gdyż pochodzi od samego Boga, który jest jej autorem, i dlatego, że Bóg związał z nią wspaniałe obietnice: „Dusze, które odmawiać będą tę koronkę, miłosierdzie Moje ogarnie w życiu, a szczególnie w śmierci godzinie” – nauczał Biskup. Przypomniał także, że modląc się koronką jesteśmy w stanie nie tyko wybłagać miłosierdzie w godzinie śmierci, ale także ratunek, gdy zagrażają nam kataklizmy, nieszczęścia, niebezpieczeństwa.
W konferencji poprzedzającej Mszę św. ks. Mirosław Tosza mówił: – Trzeba, aby wołanie o Boże miłosierdzie płynęło z głębi ludzkich serc, pełnych cierpienia, niepokoju, zwątpienia, poszukujących niezawodnego źródła nadziei. Dlatego przyszliśmy do łagiewnickiego sanktuarium, aby na nowo odkrywać w Chrystusie oblicze Ojca, który jest Ojcem miłosierdzia oraz Bogiem wszelkiej pociechy. Kapłan podkreślił, że to dzięki Chrystusowi dowiedzieliśmy się, że Ojciec jest miłosierny: – Jest wszechmocny i ma dziwne zwyczaje. Jest dobry dla wszystkich, jak deszcz, który pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych, i jak słońce, które świeci nad złymi i nad dobrymi. Nie szuka dobra w ludziach, ale dobro w nich tworzy. Ma przenikliwe spojrzenie – w złodzieju widzi przyszłego darczyńcę, w cudzołożnicy przyszłą świętą. Jest cierpliwy – nie złamie trzciny nadłamanej ani nie zgasi płomyka, który ledwo się pali. Jest bardzo wytrwały – nigdy się nie męczy przebaczaniem. Jest w końcu rewolucjonistą i dysponuje niebezpiecznym arsenałem – miłością i miłosierdziem, bliskością i czułością. I ani chwili się nie zawaha, żeby użyć swojej broni w walce z obojętnością, egoizmem, złem i przemocą – powiedział prelegent. Przypomniał również, że wszyscy otrzymaliśmy przekaz od papieża Franciszka, że Bóg nie odrzuca żadnej osoby. Bóg kocha wszystkich, wszystkich poszukuje. – My, chrześcijanie, nie możemy być zamknięci, musimy wychodzić. To zamknięcie się w sobie, w małej wspólnocie, w parafii, w poczuciu, że jesteśmy „sprawiedliwymi”. Dzieje się tak, gdy brakuje zapału misyjnego prowadzącego nas do spotkania innych. W wizji Jezusa nie ma owiec definitywnie straconych – przekonywał założyciel wspólnoty „Betlejem”. Wskazał także, że najpiękniejszą rzeczą, jaką możemy zrobić dla drugiego człowieka, bliźniego, to obudzić w nim godność i poczucie wolności. – Apostołowie miłosierdzia, św. Faustyna, św. Jan Paweł II powtarzali wciąż: Wstań, bądź dobrej myśli, woła cię Bóg. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec jest miłosierny. Nasze spojrzenie ma być spojrzeniem Chrystusa. W głębi tego spojrzenia ludzie samotni, ślepi, zbłąkani mają zobaczyć swoje własne życie w prawdzie i właściwej perspektywie. Tutaj zostajemy przez miłosierdzie Boże namaszczeni na misjonarzy miłosierdzia (…). Bądźcie w świecie świadkami Bożej bliskości i Bożego sposobu miłowania – powiedział ks. Tosza.
Poza wspólną modlitwą i Eucharystią w łagiewnickim sanktuarium Bożego Miłosierdzia pielgrzymi indywidualnie odwiedzili jeszcze Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się” i sanktuarium św. Jana Pawła II, w którym można zobaczyć płytę z grobu Jana Pawła II pochodzącą z grot Bazyliki św. Piotra w Rzymie. Płyta znajduje się w kaplicy Kapłańskiej zaprojektowanej na wzór krypty św. Leonarda na Wawelu, w której ks. Karol Wojtyła odprawił swoją prymicyjną Mszę św. Na płycie umieszczony jest relikwiarz wykonany na wzór otwartego Ewangeliarza, którego strony przewracał wiatr w czasie pogrzebu Papieża. W sanktuarium znajduje się również naznaczona krwią sutanna, w którą św. Jan Paweł II ubrany był w dniu zamachu. Bezcenna relikwia znajduje się w szklanej gablocie w kościele górnym. Obowiązkowym punktem programu dla większości pątników było nawiedzenie starej kaplicy klasztornej Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny. To właśnie tam, w ołtarzu bocznym po lewej stronie kaplicy, znajduje się cudowny obraz Jezusa Miłosiernego pędzla Adolfa Hyły. Kopie i reprodukcje tego obrazu rozeszły się po całym świecie. Spełniły się słowa Jezusa wypowiedziane do s. Faustyny, by obraz ten czczono najpierw w kaplicy zakonnej, potem na całym świecie. Pod obrazem, na ołtarzu spoczywa biała marmurowa trumna z relikwiami św. Faustyny, a ich cząstka została umieszczona w marmurowym klęczniku przed ołtarzem, aby pielgrzymi mogli oddawać cześć świętej i prosić o jej wstawiennictwo w modlitwach zanoszonych do miłosiernego Boga.