Jeden z byłych opozycjonistów, który przeszedł drogę od Solidarności, przez Unię Wolności, SLD, aż po partię Palikota, określił Polaków popierających PiS jako głupich, a rządzących nazwał bardzo brzydko.
– Patrząc na karierę polityczną tego pana, można śmiało mówić o jego swoistej degrengoladzie... To u niego można dostrzec systematyczną utratę rozumu – Niedziela dosadnie skomentował obrażającą wiele milionów Polaków wypowiedź byłego członka Solidarności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Rzeczywiście, to dosyć podejrzane... Taka nagła zmiana barw politycznych... I to wielokrotna – dywagował Jasny.
– We wszystkich partiach mamy takich globtroterów, ale ten należy do grupy tzw. wygadanych – zaśmiał się Niedziela.
– Delikatnie to ująłeś – odpowiedział Jasny.
– Masz rację! Zbyt delikatnie. Bo prawdę mówiąc, on i jemu podobni są osobnikami owładniętymi nienawiścią do wszystkiego, co im nie odpowiada. A nie odpowiada im Polska demokratyczna, o którą rzekomo tak walczą, no bo jak inaczej wytłumaczyć te ich ataki na demokratycznie wybrany rząd?
I nie są to ataki merytoryczne, tylko podważające w ogóle prawo do istnienia tej partii i tego rządu – stwierdził Niedziela. – A ostatnio przeczytałem o pewnym lektorze w mundurze, który w stanie wojennym tumanił naród z ekranu telewizora, a teraz ma czelność krytykować obecną władzę...
Reklama
– Jak dawni nieprzyjaciele zaczynają wspólnie działać na rzecz obalenia demokratycznych rządów, to musi być coś na rzeczy –
Jasny pytająco uzupełnił wypowiedź przyjaciela.
– Oczywiście. Na ostatniej manifestacji KOD-u widziałeś przecież byłych prezydentów, jak tańczyli w rytm zakodowanych frazesów... A byli to prezydenci z przeciwstawnych opcji politycznych... Nawet wrogich! Myślę, że ma tu zastosowanie zasada: wróg mojego wroga jest moim przyjacielem – stwierdził na koniec Pan Niedziela.
– Ale i tak im nie starczy głosów, aby mogli coś zdziałać przeciwko rządzącej koalicji – z pełnym przekonaniem powiedział Jasny i dodał ważne pytania: – Dlaczego to robią? Bronią słynnego już „koryta”? A może są rzeczywiście zatroskani o dobro Polski?
– Jaśniutki, odpowiedź jest prosta jak drut. Oni są po prostu pyszni. Nie mogą przejść do porządku dziennego nad tym, że naród im w końcu powiedział: won! Przywileje, profity i owszem, ale przede wszystkim rząd dusz. Liczą się tylko oni, nieomylni, niezastąpieni i niezbędni. Tacy byli komuniści, tak próbowano działać przez ostatnie ćwierćwiecze. Pamiętasz, Jaśniutki, Komitet Obywatelski na początku przemian? Miał być zarzewiem nieokreślonego ruchu i zastąpić tradycyjne partie. Już wtedy kombinowano, jak zmonopolizować władzę, jak jej nie oddać... I teraz oni i ich pociotki mają czelność gadać coś o obronie demokracji?! Cwani hipokryci! A te wszystkie projekty – od Unii Wolności po PO i .Nowoczesną oraz KOD – są ewidentnym przykładem koniunkturalizmu, który pod przykryciem pięknych haseł ma nadal utrzymywać na politycznej powierzchni ludzi takiego pokroju, jak ten pan z dawnej opozycji... – Niedziela wziął głęboki oddech i dodał: – A PiS, jak by nie patrzeć, jawi się jako partia stabilna, niekoniunkturalna, lojalna wobec Polski, a nie tylko wobec swojego elektoratu, nieidąca na skróty. Ona daje gwarancję dobrej zmiany.
– Tzw. opozycji totalnej pozostanie tylko płacz i zgrzytanie zębów – zaśmiał się Jasny. – Przynajmniej na najbliższe lata.