„Niech czytelnik wejdzie ze mną tam, gdzie sam chciałem być choć przez chwilę. Do neogotyckiego zameczku Zygmunta Krasińskiego w Opinogórze, do pokoiku pięknej kierowniczki poczty w zapadłej wsi na Wileńszczyźnie, do olsztyńskiego teatru, gdzie wielki Thomas Mann wygłosił odczyt, którego nigdy nie wygłosił. A także na podwórko mojego dzieciństwa przy ulicy Sienkiewicza w Olsztynku oraz do wnętrza wielu innych domów i ludzi” – pisze Włodzimierz Kowalewski o swoim zbiorze „Brzydki człowiek i inne opowiadania”. I to dobra recenzja, proza Kowalewskiego w pigułce. Kilka jego opowiadań mogliśmy przeczytać w zbiorze „Światło i lęk”, inne pojawiły się w antologiach i periodykach. Warto je przypomnieć. O twórczości tego autora wspominaliśmy przy okazji premiery filmu „Excentrycy” według powieści o tym samym tytule, m.in. to, że pisze od lat, nieśpiesznie, a jego powieści i opowiadania cieszą się uznaniem wśród miłośników dobrej polskiej literaury, których nie ma aż tak wielu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu