KS. MAREK ŁUCZAK: – Rozmawiamy bezpośrednio po wysłuchaniu homilii papieża Franciszka wygłoszonej na Jasnej Górze 28 lipca br. Była w niej mowa o Bogu, który „razem z nami zasiada do stołu”. Takim momentem bliskości z Chrystusem był niewątpliwie Chrzest Polski, a więc nie tylko wydarzenie historyczne, ale początek procesu wchodzenia Chrystusa w naszą historię. Czy można tak interpretować słowa Papieża?
Reklama
KS. PROF. WALDEMAR CHROSTOWSKI: – Papież przedstawił dzieje Polski jako drogę, która została zapoczątkowana w 966 r. wraz z przyjęciem chrztu, na której odtąd nigdy nie byliśmy sami. Jest to obraz przejęty od papieża Benedykta XVI, który często nawiązywał do metafory życia i historii jako drogi. Papież Franciszek zachęca nas, Polaków, abyśmy przeżywając jubileusz 1050. rocznicy Chrztu Polski, dokonywali solidnej teologicznej retrospekcji wspólnej historii. Dopiero wówczas, gdy uświadomimy sobie, z jakiej skały – a tą skałą jest Jezus Chrystus – zostaliśmy wraz z chrztem wyciosani, oraz gdy zobaczymy życiodajną obecność Boga w całej naszej przeszłości, będziemy mogli być mocniejsi współcześnie i skuteczniej budować tożsamość w przyszłości. Bardzo ważnym wątkiem w homilii Franciszka było ukazanie analogii między historią Polski i historią zbawienia. Jak Bóg wszedł w dzieje całej ludzkości, objawiając się w Jezusie Chrystusie, tak wszedł On również w dzieje naszej Ojczyzny. Bóg, który stale nam towarzyszy, to wielki dar miłości i łaski. To jest również klucz do pełnego poznawania i zrozumienia historii Polski.
– Ksiądz Profesor przywołał słowo klucz. Warto tu zwrócić uwagę, że wyjątkowym kluczem w ostatnich miesiącach jest miłosierdzie. Niejako w blasku tej tajemnicy świętujemy 1050. rocznicę Chrztu Polski, ale też Światowe Dni Młodzieży.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Najważniejszy punkt odniesienia dla idei miłosierdzia i właściwego ukierunkowania życia chrześcijańskiego stanowi etyka naśladowania Boga. Jasnogórska homilia papieża Franciszka jest mocno zakorzeniona w Ewangelii. Na kartach Ewangelii i w całym Piśmie Świętym poznajemy Boga i dowiadujemy się najwięcej o istocie miłosierdzia. Nie musimy szukać definicji opartej na wyłącznie ludzkiej refleksji, bo wzorem jest dla nas Bóg. Papież Franciszek dobitnie przypomniał, że Bóg przychodzi do ludzi w prostocie. Miłosierdzie realizuje się przede wszystkim tam, gdzie znamy prawdę o sobie i swojej grzeszności. Nie można sprowadzać miłosierdzia jedynie do kategorii materialnych czy fizycznych. Chodzi o takie naśladowanie Boga w Jego miłości i dobroci, które przekłada się na wrażliwość i czułość okazywaną każdemu człowiekowi. Zatem każdy z nas, chrześcijan, musi niestrudzenie rozpoznawać własne powinności i szukać sposobów urzeczywistniania miłosierdzia, którego sam dostępuje od Boga.
Reklama
– Skoro każdy ma to czynić, to rozumiem, że nie tylko w wymiarze indywidualnym, ale też społecznym. Ojciec Święty mówił o przebaczeniu i jedności. Czy to są zadania dla naszego społeczeństwa?
– Te wątki były też obecne w przemówieniu papieża Franciszka na Wawelu. Na Jasnej Górze wróciły, lecz miały charakter bardziej duchowy. Papież zwraca uwagę na ogromne wyzwanie, które stoi przed Kościołem i społeczeństwem w Polsce: wyjście ponad krzywdy i rany przeszłości. Zaszłości związane z rozmaitymi krzywdami są wielorakie, osadzone w przeszłości, czasem również odległej. Franciszek nawiązał w gruncie rzeczy do nauczania swych poprzedników – Jana Pawła II oraz Benedykta XVI. Skoro kierowane przez nich wskazania trzeba znowu powtórzyć, zatem na drodze przebaczania i wychodzenia ponad rany nie zrobiliśmy jeszcze wszystkiego, co możliwe. Trzeba więc na niej postępować dalej i jeszcze bardziej stanowczo. Ten wątek wiąże się z faktem, że historia Polski została ukształtowana przez Krzyż i wierność Ewangelii. Odbywało się to przede wszystkim w rodzinach – z pokolenia na pokolenie. Jak to powiedział papież Franciszek, dzięki matkom i babciom. Wskazanie na rodzinę należy rozumieć jako wskazanie na miejsce, w którym uczymy się pojednania, wychodzenia poza krzywdy i zakopywania oddzielających nas rowów.
– Rodzina jest szkołą przebaczania. Przypominają się słowa św. Pawła, który zachęcał: „...Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce” (Ef 4, 26).
– Rodzina jest podstawową komórką społeczną i w niej dokonuje się to, co najważniejsze i najbardziej intymne, a więc również przebaczenie. Urzeczywistnia się to na rozmaite sposoby: małżonkowie są skazani na ustawiczne przebaczanie sobie nawzajem i to samo dotyczy relacji międzypokoleniowych – w odniesieniu do dzieci i dziadków. Członkowie dobrych rodzin są zawsze gotowi do przebaczenia. Właśnie według tego modelu powinno się kształtować życie Kościoła i całego społeczeństwa. Dlatego jasnogórskie przesłanie papieża Franciszka stanowi szczególne źródło inspiracji do jeszcze głębszej odnowy życia duchowego, społecznego i kościelnego.