Jedną z uczestniczek Światowych Dni Młodzieży w Polsce była Mary Wagner – obrończyni życia z Kanady, która za swoją działalność wielokrotnie była skazywana na więzienie. Jej pobyt w dniach 22 lipca – 13 sierpnia br. był okazją do wielu spotkań, podczas których mówiła o działalności obrońców życia w Kanadzie, represjach, jakie ich spotykają, oraz jak doszło do liberalizacji prawa dotyczącego aborcji w tym kraju. Prezentowała także noszony w czasie protestów w pobliżu klinik aborcyjnych w Kanadzie plakat z rysunkiem dziecka i napisem: „Dlaczego, mamusiu? Przecież mogę dać tyle miłości”.
Reklama
Jak mówiła Mary Wagner 2 sierpnia br. podczas spotkania w Częstochowie w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II aborcja w prawie kanadyjskim traktowana była do 1969 r. jako zabójstwo. Furtką, która otworzyła drogę do jej pełnej legalizacji, było dopuszczenie aborcji w przypadkach zagrożenia życia matki. Brak definicji, jak należy rozumieć zagrożenie życia matki, spowodował powszechną dostępność tej „usługi”, a w 1988 r. aborcja została usunięta z kodeksu postępowania karnego. To wywołało masowe akcje w obronie życia, które spotykały się z falą restrykcji rządowych. Wprowadzono też przepis zabraniający obrońcom życia zbliżania się do klinik aborcyjnych. W latach 90. ubiegłego wieku aresztowano 25-osobową grupę protestujących przeciwko aborcji i przedstawiono im propozycję zwolnienia z więzienia w zamian za podpisanie zobowiązania o rezygnacji z dalszych protestów. Jedyną osobą, która nie podpisała „lojalki”, była Linda Gibbons, która powiedziała, że mimo niesprawiedliwego prawa nadal będzie działać. Z tego powodu Linda Gibbons spędziła w sumie 11 lat w więzieniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Mam wewnętrzne przekonanie, że powinnam podążać podobną ścieżką – mówiła Mary Wagner w Częstochowie. – Nasza obecność w klinikach aborcyjnych jest nie tylko formą protestu przeciwko tej niesprawiedliwości, ale również wyrazem solidarności z dziećmi, które za chwilę będą mordowane. Widzimy w nich Chrystusa Pana, który zdąża na Kalwarię ze swoim krzyżem.
Początek swojej działalności Mary Wagner wiąże z VIII Światowymi Dniami Młodzieży w Denver i wezwaniem Jana Pawła II do młodych, aby nie bali się wyjść z Ewangelią życia na ulice. Za działalność pro-life Mary Wagner po raz pierwszy była aresztowana w Vancouver w roku 2000, a w sumie za kratami spędziła 6 lat. Tam również nie rezygnuje z działalności ewangelizacyjnej, obrony życia i modlitwy w intencji nienarodzonych. Jak podkreśliła, są tam zarówno kobiety w ciąży, które rozważają możliwość aborcji, jak i kobiety, które już jej dokonały. W rozmowach ze współwięzionymi Mary opiera się na treści encykliki „Evangelium vitae” o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego i na orędziu o Bożym Miłosierdziu.
W wypowiedzi dla „Niedzieli” Mary Wagner podkreśliła: – W więzieniu człowiek dostrzega swoje ograniczenia, ale jest też wezwany do większej miłości. Pod tym względem to doświadczenie ukazuje naszą biedę i to, jak bardzo jesteśmy zależni od Boga. W więzieniu można niewiele robić, ale na pewno można się modlić. Można też otrzymać wiele dobroci, to nie jest tak, że tam są wyłącznie złe osoby.
Na zakończenie Mary Wagner apelowała o modlitewne wsparcie i głoszenie Ewangelii życia „w porę i nie w porę”.