Reklama

Niedziela w Warszawie

Nadliwie potrzebuje pomocy

Niegdyś ośrodek w Nadliwiu tętnił życiem. Teraz sytuacja Fundacji Apostolstwa Eucharystycznego dla Dzieci Niepełnosprawnych jest coraz trudniejsza

Niedziela warszawska 34/2016, str. 5

[ TEMATY ]

pomoc

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dom rekolekcyjny prowadzony jest przez Fundację Apostolstwa Eucharystycznego dla Dzieci Niepełnosprawnych Dzieci – Dzieciom. Od wielu lat główną ideą fundacji jest pomoc dzieciom z porażeniem mózgowym. Fundacja organizowała obozy, na których zdrowe dzieci pomagały swoim niepełnosprawnym rówieśnikom. Jeszcze kilkanaście la temu do domu fundacji w Nadliwiu koło Wyszkowa przyjeżdżał turnus za turnusem.

– Teraz jest coraz trudniej. Szukamy więc nowych form apostolstwa – mówi ks. Krzysztof Małachowski, dyrektor fundacji i założyciel domu w Nadliwiu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Służba niepełnosprawnym

Do Nadliwia można dojechać z Warszawy w nieco ponad godzinę. Kilka kilometrów dalej jest coraz bardziej popularne sanktuarium w Loretto. Na leśnej skarpie znajduje się duży ośrodek oraz kilkanaście hektarów ogrodzonego lasu. Ośrodek posiada kilkadziesiąt miejsc noclegowych, dużą jadalnię, kuchnię i oczywiście kaplicę.

Na początku wakacji teren fundacji wybrało sobie kilka grup wilczków z Katolickiego Stowarzyszenia Harcerskiego Zawisza, którzy zbudowali obozowisko w lesie, a w ośrodku korzystali z posiłków. Niestety, przez wiele tygodni dom był pusty, a kiedyś w sezonie letnim organizowano aż cztery turnusy dla dzieci niepełnosprawnych. Fundacja świadczyła usługi medyczno-rehabilitacyjne, realizowała program dla rodzin zagrożonych mózgowym porażeniem dziecięcym, uczyła rodziców rehabilitacji w domu.

– Wciąż odwiedzają nas zaprzyjaźnione rodziny, ale nie mamy pieniędzy, aby prowadzić na dużą skalę działalność wśród dzieci niepełnosprawnych. Kiedyś korzystaliśmy z programów unijnych oraz funduszy na rzecz rehabilitacji. Było też łatwiej o pozyskiwanie środków od sponsorów – wspomina ks. Krzysztof Małachowski, który ośrodek w Nadliwiu prowadzi od ponad 20 lat.

Dom rekolekcyjny zaprasza

Ks. Małachowski przez długi czas mieszkał w Ameryce. Tam też wstąpił do założonego przez ks. Johna Mc Carthy’ego Zgromadzenia Oblatów Mądrości Bożej. W okresie narastającej kontestacji nauczania Kościoła ideą założyciela było skupienie księży wiernych nauce Ojca Świętego. Ks. Krzysztof jest jedynym Polakiem w gronie kilkunastu zakonników z tego Zgromadzenia.

Reklama

W ubiegły roku, z okazji 25-lecia fundacji, zaprosił ordynariusza warszawsko-praskiego abp Henryka Hosera. W czasie liturgii Ksiądz Arcybiskup poświęcił kaplicę Miłosierdzia Bożego oraz oficjalnie zatwierdził ośrodek w Nadliwiu, jako dom rekolekcyjny.

– Wyraził zgodę na powstanie nowej wspólnoty życia konsekrowanego „Ordo Dei” Najświętszych Serc Jezusa i Maryi – mówi ks. Małachowski. – Mam już wstępnie opracowany statut stowarzyszania. Chciałby znaleźć grupę świeckich, rodziny i duchownych, którzy będą kontynuować pracę fundacji w służbie Jezusowi Eucharystycznemu.

Leciwy kapłan ma coraz mniej sił, aby samodzielnie prowadzić ośrodek i realizować przedsięwzięcia apostolskie. Jednak jego głowa i serce wciąż są pełne nowych pomysłów. – Sam ich nie zrealizuję. Mam bazę, którą budowałem przez wiele lat i jestem otwarty na propozycje innych – mówi ks. Małachowski. – Zapraszam też do nas grupy i wspólnoty, aby organizowały sobie u nas rekolekcje. Chciałabym, aby dalej nasz dom służył Kościołowi, a zwłaszcza rodzinom i dzieciom.

2016-08-18 09:35

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śladami miłosierdzia przez wieki

Niedziela rzeszowska 7/2017, str. 6-7

[ TEMATY ]

pomoc

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Elżbieta Węgierska obmywająca trędowatego (fragment ołtarza z XV wieku)

Św. Elżbieta Węgierska obmywająca trędowatego
(fragment ołtarza z XV wieku)

Luty jest miesiącem, w którym szczególnie otaczamy pamięcią chorych. W kręgu Kościoła, o czym dzisiaj niektórzy nie chcą pamiętać, narodziła się idea caritas – idea pochylenia się z miłością nad potrzebującymi. Poprzez wieki – jak podkreślają zgodnie historycy średniowiecza – jedynie Kościół był tą instytucją, z której wyrosła rozpowszechniona dzisiaj na szeroką skalę działalność charytatywna

Terminem „hospitale” określano w średniowieczu instytucję, która w niewielkim stopniu przypominała dzisiejszy szpital. Były to przytułki dla ubogich i starców, które zakładano w pobliżu klasztorów i wzdłuż dróg handlowych. Pierwsze szpitale powstały już w dwunastym stuleciu, a jeden z najstarszych zachowanych budynków szpitalnych znajduje się w Bieczu i pochodzi z fundacji królowej Jadwigi.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

2024-05-05 21:33

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co nam mówi o Maryi Jan pod krzyżem Jezusa? Czy muszę się martwić, jeśli jestem w czymś najsłabszy? I czego uczy mnie Maryja, jeśli chodzi o towarzyszenie bliskim w ważnych momentach? Zapraszamy na szósty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że warto być z Nią, gdy się jest z innymi.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję