Postrzegają nas, Polaków, jako naród melancholijny, ciągle niezadowolony, narzekający na wszystko. Podobno „nawet kolędy śpiewamy na melodię Gorzkich żali”. Dlaczego tak jest? Czyżby problemy dnia codziennego, niepewność jutra, słabości i grzech wzięły górę nad chrześcijańską nadzieją, poczuciem Boskiej opieki, miłością, co „nigdy nie ustaje” i entuzjazmem radości wynikającej z przeżywanej wiary?
Św. Matka Teresa powtarzała: „Witajmy się zawsze uśmiechem – uśmiech to początek miłości. Uśmiechajcie się do każdego. Uśmiechajcie się do żony, męża, do dzieci, do każdego bez względu na to kim on jest. To właśnie pomoże wam wzrastać we wzajemnej miłości. Nigdy nie wiemy, ile dobra może uczynić zwykły uśmiech”. A ks. Jan Twardowski dopowie: „Uśmiech jest zawsze do ludzi. Mówimy: obdarzamy kogoś uśmiechem, rozdajemy uśmiechy, rozpływamy się w uśmiechach, to znaczy zapominamy o sobie. Uśmiech jest najprawdziwszy, kiedy jednocześnie uśmiechają się oczy”.
Może warto z ponurych min na naszych twarzach uczynić radosny obraz prawdziwie radosnych misjonarzy miłości, którzy w swych oczach, jak i w sercu zaniosą miłość Jezusa na krańce ziemi.
W starym tekście z Baltimore pt. „Dezyderata”, rozsławionym przez krakowską Piwnicę pod Baranami, zawarte są słowa: „słuchaj tego, co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci”. W minionym tygodniu dotknąłem myśli celebrytów, którzy mimo iż nie udało im się zrobić matury, uważają się za Mount Everest intelektu. Pewien ignorant zapytany: „cieszy cię dojście PIS-u do władzy? wylał całą prawdę kamuflowaną przez POdemokratów, kodowców i nowoczesnych demokratów. Naiwnie, jak to zwykle ignoranci, powiedział: „nie, nie cieszy. Jestem przerażony. Miałem zupełnie inne plany. Wydawało mi się, że tłuste koty z Platformy nie zejdą z kanapy i że na niej dalej będą siedzieć, a ja dla nich będę grał uproszczony jazz”.
Święta Rodzina przy stole – obraz olejny z Muzeum Katedralnego w Zamościu
W pierwszą niedzielę po Narodzeniu Pańskim, trwając w prawdziwie rodzinnym nastroju, Kościół obchodzi święto Świętej Rodziny: Jezusa, Maryi i Józefa. Jezus Chrystus – prawdziwy Bóg i człowiek – przyszedł na świat w rodzinie i w niej wzrastał. Dziewica Maryja, Jego Matka, poczęła Go, urodziła i wychowała, mając za męża Józefa, który – tak jak Ona – został wprowadzony w Boży plan zbawienia i z ufnością przyjął powierzoną mu rolę. Świętość tej Rodziny wynika z tożsamości Jezusa, czyli tego, kim On jest, a także z niezachwianego pragnienia wypełniania woli Bożej przez Maryję i Józefa. Była to rodzina absolutnie wyjątkowa, a zarazem pod wieloma względami taka jak inne rodziny. Wyjątkowa, ponieważ przyjęła i wypełniła powołanie wynikające ze zbawczej misji Syna Bożego. A taka jak inne, ponieważ Maryja i Józef, będąc przykładem i wzorem miłości małżeńskiej, pomagali Jezusowi wzrastać w wartościach, które tylko rodzina może zapewnić i rozwijać.
W niedzielę 28 grudnia w legnickiej Katedrze miała miejsce uroczystość zakończenia Jubileuszu 2025.
Eucharystii przewodniczył biskup legnicki Andrzej Siemieniewski. Obecny był także bp Piotr Wawrzynek, liczne grono księży, diakonów, klerycy, osoby konsekrowane oraz rzesza wiernych z różnych stron diecezji.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.