Dobrze czy źle?
Jesteśmy w kropce, bo nie wiemy, jak sklasyfikować tę informację. Dobra? Zła? Ocenę pozostawiamy zatem Czytelnikom. W każdym razie odnotowujemy w tym miejscu, że posłowie wrócili do pracy.
Do przedszkola!
Jeden z posłów opozycji totalnej, a mówiąc precyzyjniej – tej totalniejszej, po powrocie do pracy zachowywał się dziwnie. Ganiał po korytarzach sejmowych za obstawą prezesa Kaczyńskiego i dociekał, kim są ochroniarze. Proszę bardzo – miesiąc nie było go w Sejmie, a uwstecznienie, zdaje się, kompletne. Panie pośle, trzeba edukację zaczynać od nowa, może od przedszkola.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Licentia poetica
Lider KOD chodzi chętnie po mediach i stęka. Narzeka, że parol na niego zagięły służby. Na szczęście ma pociechę w tym, że murem stoją za nim ludzie. Z tym murem to „licentia poetica”. My byśmy określili to jako kruchy karton-gips.
W obronie sędziego Rzeplińskiego
Wielkie mecyje. Niektóre gazety znowu czepiają się sędziego – już emerytowanego – Andrzeja Rzeplińskiego, że organizował kolacje za 11 tys. zł. Uważamy to za przegięcie. A przecież każdy człowiek musi jeść. Że tak drogo? Wiadomo, że sędziowie to nie jacyś tam przeciętni zjadacze chleba, ale – cytujemy – „wyjątkowa kasta”. I tego się trzymajmy.
Pilotaż?
Ministerstwo chce przykręcić śrubę alimenciarzom i założyć im opaski. Widzieliśmy już chyba program pilotażowy. Mateusz Kijowski od dawna na ręku nosi opaskę. Nie wiemy tylko, czy kucyk na głowie to w ramach tego samego pomysłu resortu Zbigniewa Ziobry.